EdithKulpienski EdithKulpienski
379
BLOG

Dziecko to nie zabawka!

EdithKulpienski EdithKulpienski Dziecko Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Niektórzy rodzice uważają, że ich odpowiedzialność rodzicielska kończy się, gdy ich dzieci dorosną, jednak to błędne założenie. Co prawda dziecko osiągając pełnoletność, według obowiązującego prawa, staje się odpowiedzialnym za swoje słowa i czyny. Nie ma to jednak wiele wspólnego ze zwolnieniem z odpowiedzialności rodziców. Wymaganie od dziecka samodzielności w wieku 18 lat to skrajna nieodpowiedzialność. Dotyczy to zwłaszcza rodziców, którzy ustalili sobie limit czasowy dla swoich obowiązków rodzicielskich, często nieświadomie zrzucając ją na barki innych ludzi. Na przykład na podatników, wychowawców, niektóre urzędy czy kościół.

Zupełnie nie rozumiem rodziców, którzy zapominają o dziecku, zajęci zakupami, rozmową z koleżanką czy chęcią podróżowania. Pięć lat temu na lotnisku w Katowicach zostało pozostawione kilkuletnie dziecko z obsługą, a rodzice sami odlecieli na wymarzone wakacje, ponieważ dziecko nie miało ważnego paszportu... Ileż razy czytałam o pozostawionym maluchu w samochodzie, gdy temperatury na zewnątrz były bardzo wysokie, a jemu groziła pewna śmierć?! Co stało się z odpowiedzialnością rodzicielską? Czy naprawdę wszystko jest ważniejsze od dobra naszego dziecka? To dla mnie nie do pomyślenia, jako matki. Dla mnie nie ma nic ważniejszego niż dobro moich dzieci. I może się walić i palić, ale mimo wszystko muszę mieć dla nich czas. Zastanawiające jest to, czym kierują się inni rodzice. 

Mimo że bardzo często rodzice nie zdają sobie z tego sprawy, gdy ich dzieci są małe, mogą one potrzebować ich rady i doświadczenia aż po kres ich życia. Zakres, zaangażowanie i czas poświęcany swoim dorosłym dzieciom może się różnić w zależności od dziecka lub sytuacji. Choć każda sytuacja rodzinna może być inna, istnieją pewne zasady, które mogą pomóc rodzicom określić, w jakim stopniu mają być zaangażowani w życie swoich dorosłych dzieci, jak radzić sobie z kwestiami wolnej woli i odpowiedzialności oraz jak zachować duchowy i emocjonalny dobrostan w obliczu stresujące okoliczności.

Zasada pierwsza: Rodzice nigdy nie przestają odpowiadać za swoje dzieci. Kiedyś prezydent Ezra Taft Benson powiedział: "Ojcowie [a z pewnością także matki], macie wieczne powołanie, z którego nigdy nie jesteście zwolnieni. … [A] powołanie ojca jest wieczne, a jego znaczenie wykracza poza czas. To powołanie zarówno na czas, jak i na wieczność". Mimo że odpowiedzialność rodzicielska nigdy nie ustaje, to jednak ulega zmianom. Wraz z narodzinami dziecka, rodzice zaspokajają wszystkie jego potrzeby. W trakcie jego rozwoju zmniejsza się ich zaangażowanie. Z biegiem czasu jest im coraz trudniej określić jego stopień. 

Do momentu osiągnięcia przez dziecko dorosłości, złożoność określania czasu, zakresu i kierunku zaangażowania rodziców w życie ich dzieci czasami powoduje ich poddawanie się. W efekcie albo stają się bierni wychowawczo, albo całkowicie przerywają relację rodzice-dziecko. Niestety w takim przypadku wszyscy przegrywają. Rodzice czują się wyobcowani z życia i zajęć swoich dzieci, a dzieci tracą możliwość czerpania z mądrości zgromadzonej przez rodziców przez lata doświadczeń. Rodzicielstwo dotyczy przez większość czasu relacji z dorosłymi dziećmi, ich partnerami i dziećmi. A każda z tych relacji stwarza dla nich dodatkowe wyzwania.

Zasada druga: Rodzice i dorosłe dzieci mają możliwość i prawo do dokonywania wyborów niezależnie od decyzji i działań drugiej strony. W jakim stopniu, jeśli w ogóle, rodzice są odpowiedzialni za zachowanie swoich dzieci? To nie jest łatwe pytanie. Dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy? Jak bardzo nasze geny wpływają na nasze zachowanie? Jaką rolę odgrywa środowisko domowe? Rodzice, którzy mają więcej niż jedno dziecko intuicyjnie wiedzą, że każde dziecko jest wyjątkowe i tak trzeba je traktować. Każde dziecko jest inne i dlatego rodzice muszą pozwolić mu na najlepszy rozwój, jaki tylko są w stanie mu zapewnić.

To, czego dziecko nauczy się dzięki właściwym wzorom, będzie skutkować w jego dorosłym życiu. Decyzje, które przyjdzie mu podjąć, będą tego namacalnym dowodem. Uznanie prawa do dokonywania wyborów niezależnych od wzajemnych decyzji i działań ma kluczowe znaczenie dla utrzymania trwałych relacji między rodzicami a dorosłymi dziećmi. 

Zasada trzecia: Rodzice winni pozwolić dziecku uczyć się na własnych błędach. Odpowiedzialność to nie kontrola, to czasem pozwolenie na to, by dziecko popełniało błędy, czerpać bowiem będzie z nich naukę na przyszłość. W ten sposób rodzice uczą dzieci brania odpowiedzialności za własne czyny. To bardzo trudne i często może wiązać się z czymś, co wydawać się może tymczasowym porzuceniem. W realny sposób rodzice mogą ingerować w postępy swoich dzieci, jeśli próbują chronić je przed konsekwencjami swoich działań.

Zasada czwarta: Wybór bycia szczęśliwym przynosi spokój i zwiększa zdolność rodziców do skutecznego radzenia sobie z dorosłymi dziećmi. Jeżeli rodzice sami nie są szczęśliwi, trudno by potrafili uczynić własne dzieci szczęśliwymi. Łatwo jest powiedzieć, że wszyscy powinniśmy być szczęśliwi, ale jak to zrobić? Czy możemy po prostu powiedzieć: Będę szczęśliwy! Niezupełnie, ale jest to możliwe w pewnym stopniu. Nie zapominajmy, że szczęście to stan umysłu, perspektywa, pragnienie. Dlatego nie pozwólmy, by dziecko nami rządziło. Zaznaczmy granicę, kto tu jest dzieckiem a kto rodzicem. 

Nie dopuśćmy, by nas przytłoczyły emocjonalnie, finansowo, duchowo czy fizycznie okoliczności związane z relacją dziecko-rodzice. Musimy sobie uświadomić, że mamy po swojej stronie czas. Większość problemów związanych z dorosłymi dziećmi nie jest rozwiązywana szybko, ale czas często działa na korzyść ostatecznego rozwiązania. Warto też pomyśleć o czasie spędzanym z partnerem. Rodzice nie muszą siedzieć i czekać na telefon od dziecka, powinni zadbać również o własny relaks. Może przerwa w kontaktach z nim sprawi, że znajdziemy rozwiązanie problemu. Czasem spokój przyniesie ukojenie, a to oczyści nas z negatywnych emocji.

Szczęście to decyzja. Jeśli naprawdę tego chcemy, zrobimy wszystko, by to osiągnąć. Bez względu na wiek, szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dzieci i na odwrót. Rodzicami jesteśmy przez całe życie.


Źródło

Zdjęcie Google 

Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości