I znowu muszę się nie zgodzić z Free Your Mind

  Wczoraj późnym wieczorem Free Your Mind napisał notkę pod ironicznym tytułem "Państwo polskie zdało egzamin"  Zaczął ją od słowa "Chaos", po czym stwierdził, że: "Doszliśmy do ściany, za którą nie ma już nic.  Można najwyżej dokonać rozbiórki budynku, który i tak nadaje się do wyburzenia."  W dalszym ciągu tekstu możemy przeczytać: "nie ma więc państwa", a następnie: "Zacznijmy budować je od poczatku".

  Uwagi powyższe zostały wywołane tym, iż nie ogłoszono stanu klęski żywiołowej, w zwiazku z czym wojsko nie rzuciło się na pomoc powodzianom, używając swoich helkopterów.  No cóż, wiadomo skądinąd, że nie można tego zrobić z powodu konstytucji, która nie przewidziała takiego zbiegu okoliczności, jak niedawna śmierć Prezydenta RP oraz powódź.  Ogłoszenie stanu klęski musiałoby doprowadzić do złamania prawa.

  Zastanawiam się też, co właściwie Free Your Mind uważa za państwo polskie.  Z cytowanej notki wynika, że utożsamia on je z wąską warstwą polityków szczebla centralnego, którzy rzeczywiście wciąż zaskakują nas swoja nieudolnością i złą wolą.  Nie jest to jednak słuszny punkt widzenia.  Państwo polskie to również władze samorządowe i cały szereg różnych służb oraz instytucji organizujacych życie kraju.  Ponizej centrali w wielu miejscach sprawy wyglądają dużo lepiej.  Paradoksalnie, najlepiej widać to właśnie podczas powodzi.  Rząd faktycznie wykazał sie indolencją, ale władze samorządowe i n.p. straż pożarna, czy też służby miejskie robiły to, co do nich należy i jakoś sobie radziły.  Miałam okazję obserwować to w Krakowie, a także wczoraj wieczorem w Warszawie.

  W mojej niedawnej notce "Ryba psuje sie od głowy" /TUTAJ/ napisałam: "istnieją dwie Polski.  Jedna to postkomunistyczny moloch zwany często III RP, a druga to efekt oddolnych inicjatyw, (...) które to inicjatywy są motorem wszelkiego postępu...".  Dlatego też  pomysł Free Your Mind, aby wyburzyć państwo polskie, a potem budować je od nowa, uważam za szalenie niebezpieczny.  MUSI on doprowadzić do zniszczenia tkanki społecznej, która i tak jest w Polsce słaba.  W ten sposób zresztą postępowali komuniści, a po ich "robotach rozbiórkowych" po dziś dzień nie możemy sie pozbierać.

  Winna jestem Czytelnikom wyjaśnienie, czemu właściwie nie polemizuję z Free Your Mind na jego blogu.  Otóż po po mojej poprzedniej polemice /TUTAJ/ obraził się on na mnie i wyraźnie zakazał mi wstępu na swój blog.  Muszę więc pisać u siebie.