Co zrobić z bojownikami ukraińskimi, przybywającymi tłumnie do Polski ?

Zastanawiam się nad problemem, który wystąpi w niedalekiej przyszłości, gdy skończy się wojna na Ukrainie. Nie wiem dokładnie kiedy się ta wojna skończy, ale zewnętrzne zasilanie Ukrainy skończy się za jakieś pół roku, to skończy się też wojna.

I co wtedy z ludźmi, po wojnie ? Mamy wielu psychologów, mających coraz większy wpływ na politykę, ale czy podołają oni problemami PTSD u bojowników? Raczej bym sugerował jakąś selekcję tych ludzi na grupy: do leczenia i do resocjalizacji przez odpowiednią pracę. To właśnie powinni prawidłowo rozpoznać psycholodzy (i już powinni się do tego przygotowywać).

Tysiące ukraińskich bojowników przyjedzie do Polski do swoich kobiet i dzieci. Trzeba zaplanować właściwe zatrudnienie tych ludzi, bo praca na kasie w markecie raczej ich nie zadowoli. Przyjdzie moment, że pozostawieni sobie będą się organizować w grupy dla łatwego zysku, drogą przemocy. A widać po rezultatach, że w państwie PiS funkcjonuje już mafia, skłaniająca naszych polityków do służalczych decyzji (nawet na najwyższych szczeblach). Więc taka mafia zasilona dobrze uzbrojonymi ukraińskimi bojówkami szybko przenicuje nasz obecny świat, ciężko wypracowany przez lata. Będziemy tu mieli ukraińskie stosunki społeczne, łącznie z ich oligarchami.

Dlatego już dzisiaj trzeba coś mądrego wymyślić i wdrożyć. Na pewno jedno rozwiązanie tu nie rozwiąże problemu. Potrzebujemy wiele ścieżek resocjalizacji dla różnych przypadków, ale nie wolno tego zostawić bez kontroli.

Bałbym się organizowania ich w grupy ochroniarskie, bo kto ich utrzyma? Z drugiej strony we Francji mają Legię Cudzoziemską i zamorskie tereny. Może jednak szkolić ochroniarzy, w polskich organizacjach, eksportujących ich np. do Niemiec, Szwecji etc.

Może udałoby się wzmocnić nimi nasze oddziały Straży Pożarnej? I też eksportować ich usługi, by mogli zarobić godne pieniądze i nie szukali lewych dochodów?

Mamy tych urzędników, liczebnie powyżej głowy, więc teraz niech robią burze mózgów i wymyślają rozwiązania problemów, które wystąpią niebawem, bo skutki złych rozwiązań mocno uderzą we wszystkich Polaków. Twierdzę, że to będzie w Polsce najpoważniejszy problem społeczny, w nadchodzących latach.