W całej sprawie z pomostówkami widać już wyraźnie, że panowie od Tuska dostali wszystko to, co chcieli.
Widać, że wyciągnęli wnioski z różnych wcześniejszych wpadek i tym razem rozegrali wszystko na zimno.
Najpierw przygotowali i porządnie wynegocjowali ustawę - wprowadzano do niej parę razy zmiany, nie można powiedzieć, że rząd nie słuchał głosu ludu.
Potem dali marchewkę nauczycielom. Prawda że to kosztowny prezent ale po pierwsze nauczyciele zarabiają za mało i jakoś trzeba ich w szkołach przytrzymać a po drugie ZNP to prawdopodobnie najbardziej znaczący grupowy wyborca SLD.
Następnie nakręcili Prezydenta jak to nazywa Rosemann - grą w kurczaka - a Prezydent jak to Prezydent, dał się podpuścić i zamiast ustawę klepnąć i skierować do TK - zawetował.
PO nie tylko spodziewała się, że prezydent zawetuje, oni zrobili wszystko żeby zawetował. Bardzo im na tym zależało. Widać to było po tym, jak postawę prezydenta komentował Tusk następnego dnia rano - był spokojny, uśmiechnięty, wyluzowany - trochę jak człowek który postawił znaczną sumę w zakładzie i właśnie wygrał.
Bo proszę się zastanowić co by było, gdyby prezydent nie zawetował tylko klepnął i skierował do TK. Problemy, wątpliwości. Prezydent pokazałby się ze strony koncyliacyjnej. TK mógłby podważyć tylko część i kazać wnieść jakieś poprawki. Wszystko mógłby szlag trafić.
A tak -
- jeśli ustawa nie przejdzie, to głównie z winy Prezydenta,
- SLD jest pod ścianą, bo jeśli nauczyciele zostaną bez kasy to Napieralski i spółka znikną ze sceny,
- większość tych bystrzejszych wyborców widzi, że to była sztuczka, która daje przynajmniej szansę na całkowite pozbycie się emerytur pomostowych - może się nie udać ale Tusk dotarł do celu tak blisko jak się da,
- większość tych mniej bystrych wyborców zorientuje się, że jak nie dostanie emerytury to z winy Prezydenta i SLD, w dodatku Tusk może im potem OSOBIŚCIE przyznawać IMIENNE emerytury.
Innymi słowy - Tusk ma właściwie wszystko, co miał szanse ugrać. Oczywiście jak pisał Krzysztof Leski - TK może to jeszcze zepsuć ale Tusk z pomostówkami dotarł moim zdaniem tak daleko jak się tylko dało.
Znakomita polityczna robota. I merytorycznie i wizerunkowo. Chciałbym ją w wykonaniu tego rządu oglądać jak najczęściej, bo spraw do załatwienia jest multum. Zobaczymy jak sobie poradzą z esbeckimi emeryturami i ułatwianiem działalności gospodarczej bo na razie to w tej ostatniej kwestii leżą i kwiczą.
e.148535
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka