Europa21 Europa21
56
BLOG

Gdybym był prezydentem Bushem...

Europa21 Europa21 Polityka Obserwuj notkę 16

Gdybym był prezydentem Bushem...

Po udanej operacji w Afganistanie nie szedłbym na Irak. Nie warto. Potencjał militarny tego kraju zniszczony już był przez toczone od 20 lat wojny. Bronie masowego rażenia to tylko blef skierowany przeciwko Izraelowi i Iranowi. Prawdziwe niebezpieczeństwo stanowiły Iran, Syria i Pakistan - najwięksi na świecie importerzy terroryzmu islamskiego dysponujący PRAWDZIWYMI broniami masowego rażenia. Oni oraz ich sojusznicy : ChRL i Rosja - centra nieustannej światowej destabilizacji.

Tak jak Bush prowadził udane negocjacje z Kaddafim dotyczące powrotu Libii do "cywilizowanego świata", tak ja rozpocząłbym takie rozmowy z Saddamem. Nie byłoby to  trudne. W latach '80-tych Irak był sojusznikiem USA. Administracja Reagana wskazywała ekipę Saddama jako przykład ,,technokratów dbających o modernizację swego kraju i stawiających opór reżimowi ajatollahów." W 1994 r. Saddam deklarował tajnymi kanałami, że chce się przyłączyc do izraelsko-arabskiego procesu pokojowego. Co więcej często interesy Iraku i Izraela były zbieżne. W 1982 r. Abu Nidal na polecenie irackiego wywiadu sprowokował atak Izraela na syryjskie wojska w Libanie. W 1990 r. Irak był jedynym arabskim państwem, które stanęło w obronie libańskich chrześcijan. Obok Izraela i Francji.

Po porozumieniu z Saddamem USA zyskałyby mocny punkt oparcia na Bliskim Wschodzie. Wymógłbym na "rzeźniku z Bagdadu" jeden warunek: wstrzymanie poparcia dla palestyńskich terrorystów. Olałby ich, gdyby zniesiono embargo na jego kraj i pozwolono mu czerpac miliardy z petrodolarów. Saddam nadal byłby:

1) Mieczem Damoklesa nad niepewną Arabią Saudyjską

2) Osłoną przed Iranem

3) Biczem na Syrię

Irackie tajne służby niszczyłyby ramię w ramię z Amerykanami i Mossadem szyicki terroryzm. Wspólnie z Turkami zwalczałyby Kurdów - oczyszczając tym samym trasę ważnych rurociągów. Wspólnie z Izraelem wspierałyby zaś antysyryjskie siły w Libanie. W więzieniu Abu Ghraib, z dala od obrońców praw człowieka amerykańskie służby wspólnie z sojusznikami pozwalałyby sobie na więcej niż w Guantanamo. Iracka ropa płynęłaby w świat szerokim strumieniem a amerykańskie koncerny odbudowywałyby infrastrukturę Iraku. Eurośmiecie w rodzaju Chiraca i Schreodera straciłyby pretekst do rozbijania NATO a miliony idiotów nie manifestowałoby przeciwko mnie na ulicach. Collin Powell i Tarik Aziz dostaliby pokojowego Nobla. Mnie chamy z Oslo nie przyznałyby tej nagrody...

Wydałbym Szaronowi jasne polecenie : żadnych Map Drogowych, żadnych murów, żadnych odwrotów z Gazy. Załatw to staromodnie. A na miejsce zlikwidowanych terrorystów wstaw agentów Shin Beth. I drażnij Syrię. Jak w 1967 i 1982r.

Zabójstwo Harririego byłoby pretekstem dla Izraela, by zaangażowac się w Libanie. Po tym jak dywizje pancerne IDF, rozgromiłyby syryjskie wojska w dolinie Beekaa, wystąpiłbym z "planem pokojowym". US Marines, znowu, tak jak w 1982 r. wkroczyliby do Bejrutu. I znowu Mugniyeh wysadziłby ich w powietrze. Z tymże, w odróżnieniu od Reagana, użyłbym tego jako pretekstu do wojny z Syrią. Po intensywnych bombardowaniach amerykańscy GI's wkroczyliby do Damaszku. Władza nad Syrią zostałaby zwrócona sunnickiej większości. Na gruzach państwa Assadów powstałby regionalny sojusz: Izrael-Jordania-Liban-Irak-Turcja-Azerbejdżan-Gruzja.

Wojnę w Afganistanie zakończyłbym rozwalając Departement E ISI (pakistańskich służb wywiadowczych). Bez tych ludzi Talibowie, to tylko banda rzezimieszków z gór. Wpłynęłoby to też bardzo pozytywnie na konflikt w Kaszmirze i indyjsko-pakistańskich proces pokojowy.

Zrobiłbym to samo co Bush w kwestii rewolucji róż i pomarańczowej rewolucji. Z tymże znacznie bardziej zacieśniłbym stosunki z Gruzją. Naciskałbym na Armenię w sprawię uregulowania stosunków z Azerbejdżanem. Jeśliby się nie udało, Alijew przeprowadziłby z pomocą USA swą własną wersję operacji "Oluja" (zbobycie przez Chorwatów Serbskiej Republiki Krajiny). Pokombinowałbym czegoś apropo Osetii i Abchazji. Na tą pierwszą starczyłaby dywizja pancerna, ale z drugą kłopot, bo dużo tam Ruskich. No cóż, Gełajew, jeden z czeczeńskich dowódców proponował kiedyś Gruzinom, że mógłby się podjąc zdobycia Suchumii...

Pozwoliłbym Serbom na aneksję północnej części Kosowa i rozbiór Bośni pomiędzy Serbię i Chorwację.

Starałbym się eliminowac wszelkimi środkami europejskich polityków, którym roi się sojusz z Rosją. Szczególnie skupiłbym się w tych działaniach na Niemczech i Polsce. Coś w rodzaju operacji "Gladio".

W roku 2009, gdy odchodziłbym z urzędu a na moje miejsce wchodziłby senator John McCain, świat znowu byłby podzielony przez Zimną Wojnę. Po jednej stronie USA, UE i opisany wyżej bliskowschodni sojusz, po drugiej : Rosja, ChRL, Korea Północna, Iran, RPA i Wenezula. Ale tę wojnę zostawiłbym już następcy...

 AUTOR: HUBERT KOZIEŁ

 

Europa21
O mnie Europa21

Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka