2 dni temu usłyszeliśmy o eutanazji nieletnich w Belgii. Rząd przyznał że najmłodsi pacjenci mieli 11 i 9 lat. Zasady są prawie takie same jak w przypadku osób chorych tzn. pisemna prośba osoby ubiegającej się o eutanazje, dyskusja z lekarzem o alternatywnych terapiach i konsultacja z psychiatrą gdzie musi minąć minimum miesiąc od złożenia wniosku. Wiele osób musiało to zszokować, w końcu na taką wiadomość nikt nie jest przygotowany. Nasza kultura wymaga od nas ochrony najsłabszych w tym dzieci ale sprawa jest bardziej skomplikowana by tak ignorancko ją upraszczać. Nie będę udawał że rozumiem problemy tych rodzin, problemy tych dzieci, bo nie, nikt tego nie rozumie co się z tym nie zetknął. Wielu ludzi w takich sytuacjach powtarza jak mantrę slogan ''trzeba chronić życie'' ale to także zbyt duże uogólnienie. Człowiek to istota odczuwająca ból, a nad wszystko suwerenna, wolna, nie można ograniczać jej praw osobistych i należy ją wysłuchać. Życie trzeba szanować, a to wymaga słuchania się drugiej osoby i stwarzania jej możliwości wyboru, nie zmuszanie jej do wyboru przez zakazy konkretnych opcji rozwiązania. Śmierć zawsze będzie wśród ludzi budzić trwogę, strach przed śmiercią być może jest jednym z powodów unikania debaty o eutanazji, demonizowania tej procedury jakby zapomniało się, że to świadoma, dobrowolna decyzja chorego. Śmierć to oczywisty koniec, nie musiałbym o tym przypominać ale także ciężko o ile nie realne jest wyobrażenie sobie własnego końca. Czy zastanawialiśmy się nad tym, nieuchronnie od samego początku zbliżamy się do końca. Pustka i nicość, brak czegokolwiek, a zarazem wieczny sen tak wielu wyobraża sobie śmierć w ogólnym skrócie. Właśnie na tej podstawie uważam że decyzja o samobójstwie to nie jest jak mówi propaganda ''tchórzostwo'' lecz wielka odwaga, odebranie sobie własnego życia czyli całej reszty jaką się ma, dobrowolne pozbawienie się tego jest aktem odwagi, także i desperacji. Każdy przypadek jest inny i nie można osądzać gdy nie jesteśmy na miejscu tych osób, a przecież do końca nigdy nie będziemy. Czy dzieci mogą być poddawane takiej procedurze? Czy dziecko ma świadomość czym jest śmierć, nie wiem to problem dla lekarzy bo nikt nie siedzi w drugiej osobie. Rodzice powinni przede wszystkim dbać o dobro dziecka, zawsze. Gdy myślę o chorych dzieciach które są przecież narażone na ten sam ból i te same odczucia to dochodzę do wniosku że w tej jednej kwestii nie różnimy się od siebie ani ze względu na płeć, rase czy wiek. Wątpliwe by dziecko podejmowało taką decyzję świadomie w wieku 10 lat, mógłbym zrozumieć w wieku lat 15-tu. Chociaż śmierć jest nieszczęściem w naszej kulturze to jednak pamiętajmy że równym nieszczęściem jest cierpienie i wówczas chroniąc życie na siłę, wbrew jego woli może nawet czynimy więcej zła niż dobra. Niekoniecznie muszą to być złe intencje ale nieumiejętność pogodzenia się ze śmiercią, nieumiejętność zrozumienia drugiej osoby. Czy stać nas na gest empatii by wreszcie poważnie zacząć myśleć nad regulacjami prawnymi i legalizacją eutanazji na życzenie dla osób chorych, czy ludzie stanowiący podobnie jak w Belgii promil mogą zostać także wysłuchani w Polsce, a ich prawa osobiste ustanowione i wpisane do konstytucji jako jeden z fundamentów Prawa Człowieka, prawo do decydowania o swoim życiu? Czy zakaz trzymania człowieka w niewolnictwie lub poddaństwie zostanie wreszcie respektowany przez władze, bo jesteśmy na smyczy ideologii religijnej. Ci ludzie nie proszą o nic więcej jak o prawo wyboru, a dopóki tego nie zrozumiemy dopóty będziemy zniewoleni w swych własnych umysłach nie zdolni do pochylenia się nad losem słabszych .
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5088089/
W powyższym linku widnieją statystyki eutanazji, od 1 stycznia 2003 do 31 grudnia 2013 roku zgłoszono 8752 przypadki eutanazji co oznacza średnią niespełna 1000 osób rocznie co w 11mln państwie oznacza ok. 0,01% społeczeństwa.Dla porównania wg wskaźnika WHO liczba roczna samobójstw w 2015 na 100 000 osób wynosiła w Polsce 18,5 co plasowało nas wyżej od takich krajów jak Rosja Ukraina Szwajcaria a nawet ta 'straszna'' Belgia ze wskaźnikiem 16,1.
