Oglądałem wczoraj debatę jedząc późną kolację i kiedy kandydat na prezydenta, Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki Prezydenta RP Bronisław Komorowski zaczął sobie pobekiwać, byłem pełen złych myśli, mając wrażenie, że w pewnym momencie może mu się nawet ulać. Bronisław Komorowski stanął jednak na wysokosci zadania i płynnie dokończył wypowiedź. Za to mu dziękuję.
Zastanawiam się tylko, czy poseł Janusz Palikot, któremu zawsze tak bardzo na sercu leży zdrowie prezydentów RP, nie powinien zwrócic się do swojego przyjaciela o przedstawienie aktualnych badań lekarskich, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii gastrycznych. Pan Palikot pewnie bardzo by się wstydził, gdyby Prezydent, który przecież jest wizytówka naszego Państwa, podczas oficjalnych kolacji (gdzie zawsze jest dobrze i dużo), czkał, bekał, a może nawet popierdywał.
