Zacytuję bardzo trafny politycznie akapit publikacji Krystyny Naszkowskiej pt.”Program jak za Gierka” (GW wtorek 18 maja):
„Polski ład” może Kaczyńskiemu dać po raz trzeci wygraną w wyborach. Dlatego opozycja zamiast się ze sobą spierać, musi wreszcie się dogadać”.
Czy jednak opozycji stać rozumu aby pojąć „oczywistą oczywistość”, że 770 mld zł. z nowego budżetu UE trafi do Polski pod rządami PiS natychmiast przemodelowany przez nich pięknie z funduszu odbudowy na program Polski ład!
Tenże unijny program pomocowy „przekuty” przez PiS – jak wspomniałem – na „Polski ład” szybko, z wielce emocjonalną estymą został ogłoszony jako PiS-owski, rewolucyjny program autorski odrodzenia Polski po pandemii .
Naszkowska w krótkich, autorskich słowach bardzo trafnie tak to określiła:
„Plan jest czytelny: mamy forsę i damy ją tym, którzy na nas głosują. Chodzi o utrzymania głosów elektoratu, a także o zdobycie nowych wyborców (co wprost powiedział szef gabinetu prezydent Dudy). Ludziom ma się lepiej żyć”.
Czyli po miesiącach defensywy partia Kaczyńskiego wysunęła się na czoło sondaży, przejęła inicjatywę. Niedawno skłócona „Prawica Razem” po ratyfikowaniu unijnego „Funduszu odbudowy” ze sprzeciwem Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry /koalicjanta PiS/ za z radosnym poparciem całej opozycyjnej Lewicy z roześmianymi twarzami liderów Czrzastego /SLD/, Biedronia /Wiosna/ no i nawróconego do współpracy z SLD Adriana Zadnberga /Razem/ fundusz został uruchomiony, co natychmiast PiS zakomunikował na bilbordach i konferencjach jako swój sukces.
Kaczyński z uśmiechem zwycięscy pokazał, że znowu rodzaje karty /Naszkowska/ i ma potężną baterię pieniędzy do rozdania. Pokazał też przy swoim boku „lojalnych” /a jakże/ partnerów ramię w ramię z Ziobrą, Gowinem razem z Morawieckim.
Trudno w to uwierzyć choćby po takim wyniku ratyfikacyjnego głosowania za Funduszem Odbudowy:
• za było 290 posłów /PiS i cała opozycyjna Lewica + Polska 50 /Hołowni/,
• przeciw Narodowcy i Solidarna Polska /koalicjant PiS/,
• wstrzymali się – uwaga, uwaga – PO i jakaś tam drobnica.
Rachunek głosowania jest taki, że bez poparcia Lewicy i wstrzymania się PO nie przegłosowano by ratyfikacji (brak większości rządzących), więc powstałaby szansa, że rząd Morawieckiego (PiS) upada i będą przyśpieszone wybory.
Lewica przedłożyła jednak na pierwszy plan pewność swojego posłowania jeszcze przez dwa lata i pobierania wysokich apanaży poselskich /zawodowstwo parlamentarzystów/ z nadzieją na powtórzenie mandatów w 2023 r.
Tacy to opozycjoniści? Piłsudski takich polityków określał, że "powinni kury wyprowadzać szczać" niż być posłami. Może ich to czekać za dwa lata. Szczerze im tego życzę!
Na koniec nieco żartobliwie przytoczę opinię mojego przyjaciela staruszka /staruszka bo jest starszy ode mnie/ :
Ja – mówił – zgłosuję za Solidarną Polską z nadzieją zwycięstwa Ziobry, który ponoć wielbi Piłsudskiego, który po zamachu majowym osadził parlamentarzystów w obozie w Berezie Kartuskiej. Wierzę – mówił przyjaciel – że Ziobro stworzy taki obóz i zamknie tam wszystkich parlamentarzystów obecnej opozycji. Przecież oni z pewnością na to zasłużyli.
Wydaję się, że mój stary przyjaciel ma rację. Zasłużyli!
