Bieda to polityczny katar ludzkości, a bogactwo to jego nowotwór

                                                        HIROSZIMA PO ATAKU ATOMOWYM  - 6 SIERIEŃ 1945

Zaniepokojenie losem świata w kontekście najnowszej wojny w Europie /bo wojna poza Europą nie robi na nas wrażenia/ rozważamy o jej przyczynach. Uproszczeniem jest argument, że temu winien Putin, a przecież on sam, bez armii i usłużnych współpracowników nie mógłby tego dokonać.

Wiadomo powszechnie, że Rosja osłabiona po upadku ZSRR potulnie udawała, że wchodzi na drogę demokratycznej cywilizacji Zachodu, by zbudować pokojowe państwo dobrobytu.

Świat w to uwierzył masowo nawiązując stosunki handlowe z „nową Rosją” /a fatycznie z Federacją Rosyjską/, dysponującą nieograniczonymi zasobami kopalin energetycznych korzystnie oferowanych Europie na zaspokojenie jej rosnącego zapotrzebowania na energię.

To rosyjskie, handlowe „uwodzenie” demokratycznego Zachodu przyjęło rozmiar strategii politycznej np. Niemiec ich kapitałowym zaangażowaniem w budowę magistrali gazowych nord stream 1 i 2, gwaranta taniej energii.

Koniunktura była tak korzystna, że za eksport nośników energii w ostatnim ćwierćwieczu Rosja odbudowała potencjał militarny dla /jak się okazało/ strategicznego planu odbudowy Rosji Radzieckiej, czego Zachód nie zauważył!

Jaka w tym rola cywilizacji dobrobytu? Oczywiście polityczna z tym odróżnieniem, że w Rosji obdarowano nim /dobrobytem/ oligarchię gospodarczo-polityczną za wierność Putinowi, a na Zachodzie społeczeństwa konsumpcyjne, bez umiaru roszczeniowe w egoizmie wzrostu swojego dobrobytu.

Postępująca patologia społecznego dobrobytu państw Zachodu jest właśnie owym „nowotworem” tych państw bez lekarstwa na powstrzymanie jego rozwoju niszczącego całe organizmy państw . Wyraźnie to widać na przykładzie Francji gdzie „świat pracy” podpala państwo w obronie niskiego wieku emerytalnego /62 lata/, choć nasze życie się wydłuża i ludzi starych przybywa.

W Polsce jest afera dot. postanowienia NSA w obronie czystości powietrza zakazem wydobywania węgla w Turowie, co rząd oprotestował odmową wykonania tego postanowienia. Widać, że odmowa wykonywania wyroków sądowych to Polska „norma praworządności”.

 Konkluzja: w Polsce rocznie umiera 40 tys. Polaków z powodu smogu, poświeconych przez państwo w obronie zaledwie 1000 miejsc pracy górników. I co? Ano to, że rząd odmawia walki ze źródłem smogu .

Co to ma wspólnego z polskim dobrobytem? To, że dodatkowe, nonszalanckie populistyczne rozdawnictwo tylko 800+ kosztuje  corocznie  /będzie kosztować/ państwo dodatkowe 64 md złotych odebranych min. programom ochrony powietrza /i innym/, którego zanieczyszczenie jest przyczyną śmierci co roku owych 40-tu tys. Polaków.

Czy zatem filozofia życia w dobrobycie jest sensem naszej egzystencji? Nie jest, co już w starożytności dowodził niejaki Kohelet:

„Księga Koheleta zawiera rozważania nad sensem życia ludzkiego. Wynika z nich, że nic nie ma absolutnej wartości, nie jest trwałe, nie potrafi w pełni uszczęśliwiać. Ani bogactwa, ani władza, sława, nawet mądrość nie czynią człowieka pewnym i zadowolonym. Tę myśl wyrażają słowa: „marność nad marnościami i wszystko marność".

Przekonanie o tym, że wszystko jest marnością dotyczy zjawisk przyrody, zabiegów człowieka zmierzających do osiągnięcia bogactwa i sławy, używania przyjemności i mądrości. Kohelet mówi o zachłanności ludzi, marnotrawstwie, traceniu i omijaniu tego, co piękne, chęcią korzystania z jak największych przyjemności”.

www. pl.wikipedia.org/wiki/Księga_Koheleta

Tę filozofia Kaheleta i przyrodniczą rzeczywistość naszej egzystencji grzebie ów „rak dobrobytu” konsekwentnie niszcząc zdrowe komórki normalności życia. On to życie zabija wojną w Ukrainie, zatruwaniem środowiska naturalnego jak i podpalaniem samochodów w Paryżu.

Czyżby Armagedon się zaczął?