z wielu powodów i w różnej kolejności. W pierwszej kolejności cieszę się, że wicepremierem w rządzie pani Beaty Szydło został prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, bo w tej dziedzinie, tylko pozornie mniej ważnej, jest wiele do naprawienia i do zrobienia. To poniekąd moja zawodowa działka, więc doskonale znam temat, ale w tej chwili głównie chodzi mi o tzw. "politykę historyczną" państwa polskiego. To również temat obszerny więc zacznę od spraw najpilniejszych, czyli od antypolskiej propagandy na tzw. Zachodzie, która trwa od zawsze, ale ostatnio nabiera coraz większego impetu. Nie będę tutaj dywagował na temat przyczyn tego zjawiska, a jedynie zwrócę uwagę na fakty. A fakty są jednoznaczne i namacalne.
Wczoraj z New York Review of Books przysłali mi najnowsze info o next issue z datą November 19, 2015 a w nim tekst znanego pisarza brytyjskiego Julian'a Barnes'a, swego czasu popularnego we Francji, to rzadkość, a głównie z tego powodu, że wydał wówczas książkę wychwalającą Gustave'a Flaubert'a, ukochanego pisarza Francuzów, z którego są chyba najbardziej dumni. Niestety Julian Barnes już przestał pałać namiętną miłością do autora "Madame Bovary" i ostatnio obiektem jego zachwytów stała się Anna Bikont i jej wydana w Polsce w 2004 roku książka "My z Jedwabnego", przetłumaczona na francuski i nagrodzona European Book Prize w 2011 roku. W wersji angielskiej książkę wydano dopiero w tym roku w USA:
The Crime and the Silence: Confronting the Massacre of Jews in Wartime Jedwabne
by Anna Bikont, translated from the Polish by Alissa Valles
Farrar, Straus and Giroux, 544 pp., $30.00
Książkę przeczytał Julian Barnes i bez najmniejszych wątpliwości przyjął wszystko, co w niej zostało napisane, za prawdę objawioną, którą wg niego powinien poznać cały świat. Tak napisał w zakończeniu swojego tekstu:
"It was a Polish book in 2004, but a European book in 2011." Now, we must hope, with its emergence into an English text, it will become a world book in 2015.
Polecam wszystkim lekturę całego tekstu. Tylko proszę zachować spokój, gdyż niestety autor powtarza już dawno podważone i skompromitowane tezy jakie 10 lat temu jeszcze kursowały w europejskim obiegu, w sumie wąskiej grupy zainteresowanych. Od 2004 roku minęło sporo lat i jeśli nie wszystkie, to z pewnością większość konfabulacji pani Bikont, czy Lanzmann'a i Grossa, również cytowanych przez autora w płomiennej recenzji książki Bikont, zostało już podważonych i skompromitowanych, o czym najwyraźniej nie wie Julian Barnes. Może właśnie nadarza się doskonała okazja, aby o tym napisać w odpowiedzi na tekst Barnes'a w New York Review of Books. Panie Macieju Świrski, do Pana w pierwszej kolejności się zwracam z tą sprawą.
czytać:
Julian Barnes - Even Worse Than We Thought
Inne tematy w dziale Polityka