Turgot-Necker-de Fleury. Tak będziemy ich wymieniać w porządku chronologicznym obejmowania przez nich stanowiska Generalnego Kontrolera Finansów Królestwa Francji w wieku XVIII. Turgot sprawował ten urząd w latach 1774-1776. Necker był Generalnym Kontrolerem pomiędzy 1777 a 1781 rokiem. Tuż po nim nastał de Fleury, który Kontrolerem był do 1783 roku. Gdybyśmy te nazwiska ustawili w kolejności popularności społecznej. To najukochańszym Kontrolerem był Necker. W środku był de Fleury, a najmniej lubiano Turgota. Gdybyśmy mogli ustawić ich według racjonalności politycznej, to według mnie ta kolejność wyglądałaby: Turgot, de Fleury, Necker. Przejdźmy zatem do uzasadnienia tej kolejności.
Francja wieku XVIII przegrywała wszystkie swoje wojny. Co znaczy przegrywała? To nie była porażka w naszym rozumieniu, że oto zagony pruskie czy rosyjskie hasają po całym terytorium Rzeczypospolitej, co jest doskonale widocznym znamieniem jej klęski. Francja wieku XVIII przegrywała wojny w taki sposób, że żaden oddział nieprzyjacielski nie znalazł się na terytorium Francji, nie doszło do jakiejś spektakularnej klęski Armii Francuskiej czy Floty, w której Armia ta zostałaby rozbita. Po prostu Francja przegrała wojnę o sukcesję austriacką, wracając do stanu quo ante, natomiast w wojnie siedmioletniej utraciła zdecydowaną większość swoich kolonii w Ameryce. Przede wszystkim zaś wojny poważnie nadszarpnęły budżet Francji. Wiec Francja niby przegrana, ale nikt tego nie dostrzegał, bo nawet utrata kolonii w Ameryce była traktowana jako rzecz, która się dzieje bardzo, bardzo daleko i zwykłych Francuzów nie dotyka.
Mamy rok 1774. Umiera Król Ludwik XV. Wraz z nim odchodzi dotychczasowy Kontroler Finansów Joseph Teray. To człowiek był finansowo poukładany – odmówił porywczemu ministrowi spraw zagranicznych zgody na wojnę z Wielką Brytanią, w celu zmycia rzecz jasna upokorzenia Wersalskiego z 1763 rok, tłumacząc, że skarb na to pieniędzy nie ma. Teray próbuje powiększyć dochody państwa poprzez wprowadzenie wolnego handlu zbożem, bo dotychczas ceny nie były kształtowane przez rynek, ale przez ceny sztywne. To oczywiście nie podobało się szlachcie, która wiedziała że państwo zawsze odkupi od nich zboże po takich a nie innych cenach. Rzecz jasna te ceny stałe zboża brały się z tego, że niegdyś Król, chyba Ludwik XIV, chciał w ten sposób zabezpieczyć swoich poddanych przed klęską głodu. I tu przewrotność historii. To co kilkadziesiąt lat wcześniej jest zabezpieczeniem bezpieczeństwa państwa, za pewien czas może stać się kamieniem młyńskim przywiązanym do szyi tegoż państwa. Szlachta walkę z Teray’em prowadzi propagandowo. To znaczy, w tym czasie nastał we Francji nieurodzaj. Winą za nieurodzaj obarczono Teray’a i jego pomysły z wolnym handlem zbożem – uknuta nazwa: pakt głodowy. Mówiono, to nie przez nieurodzaj nie ma co jeść, ale przez to, że Teray wprowadził wolny handel zbożem, zmagazynował całe królewskie zboże w magazynach i czeka aż cena jeszcze pójdzie zboża do góry i wtedy zacznie sprzedawać. Nastał Nowy Król, dobrym zwyczajem jest, żeby zrobić odświeżenie polityczne, więc na miejsce Teray następuje Turgot.
Turgot jak pisałem wyżej był człowiekiem bystrym. Więc jego program to kontynuacja programu Seraya. Generalna próba przebudowy finansów państwa. Ograniczenie wydatków i rent, wszelkich wypłat ze skarbu na rzecz obywateli, wreszcie namawianie parlamentów lokalnych do podwyższania podatków. Proszę zwrócić uwagę, że w XVIII wieku lepiej były zabezpieczane interesy ludności gdyż o podatkach dla nich decydowały lokalne parlamenty, a nie wyznaczano obciążenie podatkowe na poziomie całego państwa. Parlamenty rzecz jasna na takie propozycje średnio się chciały godzić. Praktycznie zaś w ogóle. Turgot więc nie cieszy się popularnością i wszelkim sposobami dąży się do jego usunięcia. Służy temu także cały czas obecna fraza z paktem głodowym… „ludzie nie będziecie mieli co jeść, jak wprowadzony zostanie wolny handel zbożem”.
Turgot ustępuje. Na jego miejsce wchodzi Nuits. Orientuje się w ciągu pół roku, że nic nie da się zrobić. Odchodzi. Na jego miejsce wchodzi des Reaux. Po pół roku orientuje się, że nie da się nic zrobić bez żadnych reform. W rok po Turgocie stanowisko obejmuje Necker. Jego politykę niezawodna wikipedia tak oddaje: „Współcześni uważali Neckera za geniusza ekonomii, choć tak naprawdę umiał on rozwiązywać jedynie doraźne problemy ekonomiczne, posługując się metodą zaciągania pożyczek u bankierów, wśród których miał liczne znajomości.”
Na pożyczkach dało się rządzić 4 lata. Gdy w 1781 roku Necker opuszczał swoje stanowisko, cieszył się olbrzymią popularnością. Chwalono go jako tego, który zatrzymał kryzys, bez uciekania się do drastycznych metod – ulica i szlachta zbożowa triumfowała: „a więc da się ocalić finanse publiczne bez wprowadzania wolnego handlu zbożem”. Turgot i Teray byli głupcami. Necker jest geniuszem! Necker nie podał przyczyn swojego odejścia. Jego córka – późniejsza Madame de Staal miała wówczas 15 lat, może więc chciał się zająć szukaniem odpowiedniego męża dla niej, a dla siebie zięcia? Opuszczony przez Neckera urząd obejmuje de Fleury. Możemy się rozkoszować francuskim: pełne imię Jean-François Joly de Fleury.
Fleury’ego można nazwać francuskim Baucem. To znaczy on pierwszy głośno odkrywa olbrzymi deficyt w budżecie Królestwa. Ulica i szlachta krzyczy: wspaniały Necker nigdy do tego by nie dopuścił, deficyt jest winą Fleury’ego, który zobaczycie, że zaraz zacznie znów wracać do pomysłów z wolnym handlem zbożem. Fleury próbuje ratować budżet rozpisaniem pożyczki narodowej. Lud i szlachta grzmi: złodziej, nastaje na nasze dochody, za Neckera nie do pomyślenia. Fleury ustępuje w roku 1783. Jego następca Kontrolerem jest przez pół roku. Potem na cztery lata następuje Calonne. Ten reformę stara się maksymalnie przeciągnąć ..
To jest sytuacja taka, że każdy kto zostaje Generalnym Kontrolerem wie, że musi iść drogą Turgota czy Teraya, ale to droga szalenie niepopularna. Bankierzy, którzy chętnie pożyczali pieniędzy Neckerowi Fleuryemu, który stworzył deficyt już pożyczać nie chcą (pytanie filozoficzne: kto stworzył deficyt, ten co o nim pierwszy raz powiedział, czy ten który na niego pracował, albo inaczej, jeżeli nikt nie mówi o deficycie to znaczy, że deficytu nie ma?). Podobnie Calonne, też nikt nie chce pożyczać. A skoro bankierzy nie chcą pożyczać, to tym bardziej nie chce pożyczać społeczeństwo. W drogę Neckera wierzą wszyscy, tylko wszyscy nie mogą zostać Generalnymi Kontrolerami. Necker zapewne też w tym czasie wierzył w swoją drogę, ale nie chciał jej realizować w sposób praktyczny.
Na stanowisko Generalnego Kontrolera Finansów Necker wraca na rok przed zburzeniem Bastylii. Jego Legenda jest tak silna, że zostaje nawet I ministrem Francji już po zburzeniu Bastylii, tylko w ten czas jemu już nikt nie chce pożyczać i w roku 1790 ustępuje ze wszystkich stanowisk. Co ciekawe lud rewolucyjny jest cały czas za Neckerem, i winę za wszystko w całości zrzuca na Monarchę. Metoda Neckera – święta. Metoda Teraya i Turgota – zbrodnia. Tylko, że można powiedzieć, to już rewolucja… inne czasy. Tylko czy Ty, Europo idziesz dziś drogą Neckera czy Turgota?
PS
Dziękuje Jacquesovi Bainvillovi za inspirację "Historią Francji", a PT. czytelników ostrzegam, że obecnie mam bzika kierunkowego, francuskiego.
Inne tematy w dziale Polityka