Polska od 12 do 16 września zamyka przejścia graniczne z Białorusią. To reakcja rządu na manewry wojsk rosyjskich i białoruskich Zapad 25.
Zamknięta granica z Białorusią
Od północy w czwartek wszystkie przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte do odwołania. Ruch zawieszono w obu kierunkach i dla wszystkich form transportu. Nie można przekroczyć granicy na drogowych przejściach Terespol–Brześć (samochody osobowe) i Kukuryki–Kozłowiczy (ciężarówki). Wstrzymano też towarowy ruch kolejowy przez Kuźnicę Białostocką–Grodno, Siemianówkę–Swisłocz oraz Terespol–Brześć. Decyzję formalnie wprowadzono rozporządzeniem MSWiA opublikowanym w Dzienniku Ustaw, obowiązuje ona od północy 12 września 2025 r.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński ogłosił w Terespolu, że ruch zostanie przywrócony wyłącznie wtedy, gdy "bezpieczeństwo Polaków będzie w pełni zagwarantowane” i nie będą grozić "żadne prowokacje ani agresywne zachowania". To decyzja bez terminu końcowego – rząd zapowiada sprawdzanie sytuacji na bieżąco.
Zapad 25. Pierwsze manewry od inwazji na Ukrainę
To pierwsze "Zapad” od czasu agresji na Ukrainę - poprzednie Zapad-21 był elementem przygotowań do inwazji. NATO-wscy sojusznicy, w tym Polska i Litwa, prowadzą równolegle manewry obronne (Żelazny Obrońca, Grzmot Perkuna), podnosząc gotowość na wschodniej flance.
W tym roku - według niektórych ekspertów - Rosjanie i Białorusini będą ćwiczyć atak na przesmyk suwalski, czyli terytorium między Polską, Rosją, Litwą i Białorusią. Kreml utrzymuje, że ćwiczenia nie są wymierzone w żaden kraj, a aktywność ma się toczyć z dala od granic NATO. Jednocześnie państwa regionu zapowiadają wzmożony monitoring sytuacji.
Sikorski w Kijowie
Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski przyjechał do Kijowa, gdzie powitał go szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha. Minister mówił, że wtargnięcia rosyjskich dronów nad Polskę nie można uznać za błąd, wskazując, że tej samej nocy nad Ukrainę poleciało ok. 400 dronów i 40 rakiet.
Białoruski opozycjonista uprowadzony po wypuszczeniu
Opozycjonista Mikoła Statkiewicz, wcześniej uwolniony przez władze, odmówił opuszczenia kraju i wrócił na Białoruś z pasa przygranicznego z Litwą. Według niezależnego portalu Zerkało został zatrzymany przez zamaskowanych funkcjonariuszy i wywieziony w nieznanym kierunku.
Statkiewicz jest jedną z twarzy białoruskiej opozycji demokratycznej. Jego los stał się symbolem sytuacji praw człowieka w kraju. Doradca Swiatłany Cichanouskiej relacjonował, że próbowano go nakłonić do wyjazdu, jednak bezskutecznie.
Bosacki reprezentuje Polskę w ONZ
Na wniosek Polski Rada Bezpieczeństwa ONZ zbiera się w trybie nadzwyczajnym w piątek o 21 czasu polskiego (g. 15 w Nowym Jorku), aby omówić naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Polskę ma reprezentować tym razem wiceszef MSZ Marcin Bosacki. Posiedzenie odbędzie się w formule briefingu z udziałem przedstawicieli kierownictwa ONZ.
Francja wzywa ambasadora Rosji
Francuskie MSZ wezwało rosyjskiego ambasadora w reakcji na wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Szef dyplomacji Jean-Noël Barrot uznał incydent za "absolutnie niedopuszczalny", niezależnie od tego, czy był zamierzony. Podobne kroki dyplomatyczne podjęły wcześniej m.in. Czechy, Holandia, Belgia i Hiszpania.
Atak dronowy na rosyjski port nad Bałtykiem
Gubernator obwodu leningradzkiego poinformował o ataku na statek w porcie Primorsk oraz o pożarze w przepompowni, który miał zostać ugaszony. Władze twierdzą, że zestrzelono ponad 30 dronów i nie ma ryzyka wycieku ropy.
Primorsk to drugi co do wielkości port Rosji nad Bałtykiem, niezwykle ważny dla eksportu ropy. W ostatnich miesiącach Ukraina regularnie uderza w rosyjską infrastrukturę energetyczną, w tym rafinerie i terminale, wykorzystując ataki dalekiego zasięgu.
Fot. Marcin Kierwiński, szef MSWiA, na przejściu granicznym w Terespolu/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka