helena bertz helena bertz
78
BLOG

A gdy będę umierał...

helena bertz helena bertz Polityka Obserwuj notkę 5

Sprawozdanie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego mówi, że w 2006 r. w Polsce miało miejsce prawie 47 tys. wypadków drogowych, w których zginęły 5243 osoby, 59123 zostało rannych, czyli w sumie ofiarami były 64364 osoby. To daje ok. 14 ofiar śmiertelnych  i 161 osób rannych dziennie. Co różni te osoby, które codziennie giną w wypadku samochodowym? Kwota rekompensaty!

Może to zabrzmi cynicznie, ale opłaca się zginąć w katastrofie, szczególnie w drodze powrotnej z pielgrzymki. Jeśli zginę wracając z pracy, czy ze sklepu, i w tym samym dniu podobnemu wypadkowi ulegnie ze skutkiem śmiertelnym 26 innych osób nie ogłosi dla nas żałoby narodowej, żaden program nie będzie trąbił o naszej śmierci 24 godziny na dobę, a nasze rodziny nie dostaną gigantycznego odszkodowania. Na miejsce wypadku nie zjadą się reporterzy, ani nie pofatyguje się prezydent.

Przypomina mi się piosenka z tekstem Stanisława Staszewskiego: 

A gdy będę umierał,  

To nie przyjdzie generał. 

Ziewnie z cicha dyrektor,  

Bo umiera byle kto.

I dobrze. Nie chciałabym obecności żadnego z Kaczyńskich w miejscu mojej śmierci.  

„Wstań otwórz drzwi rozwiąż te sznury wyplącz się z sieci nerwów jesteś Jonaszem który trawi wieloryba Odmów podania ręki temu człowiekowi wyprostuj się osusz tampon języka wyjdź z tego kokonu rozgarnij te błony zaczerpnij najgłębsze warstwy powietrza i powoli pamiętając o regułach składni powiedz prawdę do tego służysz w lewej ręce trzymasz miłość a w prawej nienawiść.”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka