Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski
526
BLOG

Ruch Autonomii Śląska a pojęcie narodu

Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski Polityka Obserwuj notkę 11

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) silnie podkreśla wagę tożsamości regionalnej. RAŚ zwraca się do każdego, kto się czuje związany ze Śląskiem, aby poczuł, że "jest stąd", że jest po prostu Ślązakiem. RAŚ nie chce oderwania Śląska od Polski. Uznawszy taki cel za politycznie niewłaściwy, RAŚ dąży do autonomii regionów oraz do tego, aby obywatel RP czuł się najpierw związany ze swoim regionem, ze swoją "małą ojczyzną". W jego strategii, dążenie do przekształcenia Polski w państwo federalne ma być drogą do autonomii Śląska. W ramach autonomii ma zaistnieć śląski naród polityczny, do którego należeliby wszyscy mieszkańcy Śląska.Nasuwa się zatem pytanie - Co z polskim obywatelstwem?

Sens obywatelstwa nie zamyka się w samym tylko prawie ani w lojalności wobec państwa ‒ w przestrzeganiu jego praw. Czyż lojalności nie oczekujemy od każdego, kto ma do czynienia z państwem ‒ np.teżod cudzoziemca?Sens obywatelstwa wiąże się z poczuciem przynależności do narodu. Nie do narodu w sensie etnicznym czy kulturowym ale do narodu w sensie politycznym, obywatelskim.

W Polsce mało się mówi o narodzie w tym sensie. Wynika to zapewne z pzerwania ciągłości państwowej. W II RP pojęcie narodu politycznego istniało, ale przeważało pojęcie etniczno-kulturowe. W PRL zaś, nader często mówiono o Polsce narodowo jednolitej, co było przeszkodą dla innego myślenia o narodzie. Konstytucja III RP zawiera w preambule następujące słowa "My Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej...". Mamy tu do czynienia z pojęciem narodu obywatelskiego: obywatel polski to Polak. Niemniej, w świadomosci wielu Polaków, nie jest to jasne. W publicystyce i wypowiedziach polityków mamy domyślnie jedną tylko przesłankę: naród jako wspólnota kulturowa. W dyskusjach publicznych nie ma refleksji na ten temat. Ułatwia to RASiowi robotę, tym bardziej, że Jerzy Gorzelik - przywódca RAŚ - te kwestie najprawdopobniej premyślał. Dziennikarze nie pytają go, jak on rozumie polskie obywatelstwo, naród polski, preambułę do konstytucji. Biernie słuchają jego wariacji wokół jednego, podstawowego tematu "Śląsk to nie Polska, Ślązacy to nie Polacy". A jego przeciwnicy szablonowo mówią: "Śląskość to forma polskości".

Wiadomo, że słowo "naród" etymologicznie określa wspólnotę ludzi mających wspólne pochodzenie, wywodzących się niemalże z jednego przodka. Etymologia francuskiego wyrazu "nation" jest podobna. Nieco szerzej, w dalszym związku z pojęciem rodu-narodu, mamy wspólnotę etniczną. Jeszcze szerzej, mamy naród jako wspólnotę kulturową łączącą ludzi róznego pochodzenia. W wielu krajach za naród uważano najpierw tylko szlachtę. Naród miał więc wymiar społeczno-polityczny. Tak było w I RP. Nie zwracano uwagi na fakt, że chłopi w tzw. etnicznej Polsce byli katolikami, tak jak większość szlachty, ani na to, że mówili gwarami polskimi. Etniczno-kulturowe rozumienie narodu czy narodowości pojawiło się dopiero w XIX wieku, w znacznym stopniu pod wpływem romantyzmu niemieckiego. Jak wiadomo, upraszczając nieco dzieje myśli o narodzie, można powiedzieć, że naród w sensie politycznym wymyślili Francuzi, a naród w sensie kulturowym - Niemcy. W Polsce, od XIX wieku do dzisiaj przeważa niemieckie pojęcie narodu, mimo że w I RP i nawet w niektórych aspektach polskiego romantyzmu istniały przesłanki ku czemuś innemu.

 

Zwykły obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka