Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski
1451
BLOG

"Śląscy" nobliści - przejaw ślązakowskiego szowinizmu

Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski Polityka Obserwuj notkę 12

Pojęcie "śląskiego noblisty" jest oszustwem. Śląscy szowiniści, z RASiem i jego przywódcą Jerzym Gorzelikiem na czele,  twierdzą np., że "ziemia śląska wydała dwunastu noblistów".  Co najmniej śmieszne. Mądrzej byłoby zrezygnować z takich narodowych określeń. Tak jak lepiej byłoby nie mówić, że Maria Curie-Skłodowska była polską noblistką. Uważała się za Polkę, oczywiście, ale co z tego? Ona przecież i studia i karierę naukową odbyła całkowicie we Francji. Narodowość naukowca, jeśli ktoś bardzo chce takimi kategoriami myśleć,  w znacznym stopniu zależy od środowisk, które go ukształtowały. Strony rodzinne nie są bez znaczenia ale dużo ważniejszym czynnikiem jest środowisko uniwersyteckie i naukowe, w którym zdolny człowiek uczy się i pracuje. Można zatem np. mówić  o polskiej szkole matematycznej. Co do "śląskich" noblistów, to pochodzili ze Śląska, ale karierę robili w ogóle w innych regionach Niemiec, niekiedy też za granicą, np. w Stanach Zjednoczonych. Można więc uważać ich również za amerykańskich noblistów. Byli oni w znacznym stopniu niemieccy, w tym sensie, że Śląsk należał do Niemiec, nie tylko politycznie ale cywilizacyjnie, a Niemcy to przede wszystkim obszar kulturowy, na którym m.in. nauki ścisłe rozwinęły się i osiągnęły światowy, najwyższy poziom. Wykształcony Ślązak przeważnie był lub stawał się Niemcem, w sensie kulturowym i językowym, należał bezsprzecznie do cywilizacji niemieckiej, w niej rozwijał swoje zdolności i stawał się naukowcem, zresztą nie siedząc bynajmniej tylko na Śląsku. Z pewnością w większej mierze był  Niemcem, aniżeli np. tylko gwarą mówiący górnik z Chorzowa.
Nacjonaliści i szowiniści lubią, wręcz potrzebują przyklejać etykietę "nasz", "swój" wybitnom ludziom, ile się da, w celach propagandowych. Ślązakowscy działacze nie róznią się od innych szowinistów, choć oczywiście tylko u Polaków widzą szowinizm. To jest znowu klasyczny chwyt: przeciwnikom zarzuca się przywary, które się krzewi u siebie. 

Zwykły obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka