Richmond 2015.
Rozstrzygnięto wyścig ze startu wspólnego w Mistrzostwach Świata 2015 w Richmond!
Zwycięzcą, ale jednak sensacyjnym, został Peter Sagan. Słowak uśpił największe ekipy, zaczaił się i na ostatnim podjeździe pojawił się jak duch. Był w czubie na górze, a z góry to już nikt Peterowi nie podskoczy! No i nie podskoczył.
Kluczowe ekipy zajęte walką w swoim gronie zbagatelizowały?!! zapomniały? Petera Sagana, a ten cwany lis wziął zwycięstwo jak swoje. Brawo Peter, wyrosłeś na tym podjeździe niezauważony.
To był honorowy policzek dla wszystkich kibiców i komentujących, którzy już po 20tym kilometrze zapomnieli o Tobie.
A Polscy?
Polska Ekipa jechała dziś pięknie, walcząc z największymi jak równy z równym. Nie sposób nie wymienić tu Panów Bodnara, Majki, Gołasia, dzięki których pracy Kwiatek dziś trzymał fason do końca.
Jednak Michał Kwiatkowski był dziś w doskonałym gronie pokonanych!Jak inni był ofiarą genialnego dziś Petera.
Brawo Peter, Brawo Michał. Brawo wspaniali uczestnicy.
Panie Michale. Wielu sukcesów w Team SKY.
Pozdrawiam,
HB