Wczoraj znalazłem w „Rzepie” wiadomość o tym, że obchodzono tam uroczyście dwudziestą rocznice wyjścia wojsk radzieckich z ich kraju i rozwiązania Układu Warszawskiego.
Pomyślałem, czemu u nas nie obchodzi się takich rocznic. No cóż „polityka miłości”, przecież króluje, a najważniejsze jest to, aby nie zadrażnić stosunków z naszym „wielkim wschodnim sąsiadem”. Zapewne o rocznicy bitwy pod Kłuszynem będzie cicho 4 lipca.
Czesi pogardliwie nazywani przez nas „tchórzliwymi pepikami” poradzili sobie lepiej z własnym krajem po 1989 roku. Przeprowadzili dekomunizacje, lustracje, nie było dzikiej prywatyzacji i masowego uwłaszczania się aparatczyków.
Los narodu czeskiego jest dla nas ciekawym przykładem dziejów narodu, ale o tym może napisze kiedy indziej, bo teraz zamierzam posłuchać Daniela Landy.
Link do artykułu w "Rzeczpospolitej"
http://www.rp.pl/artykul/7,680338-20-lat-temu-wojska-radzieckie-wyszly-z-Czechoslowacji.html
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
