Dlaczego Polacy są zdumieni, że Rosja, kreując, czy wręcz fałszując historię według swojej moralności, obarcza Polskę o rozpętanie II Wojny Światowej? Czyżby wzięło się to z nikąd?
Prześledźmy wnikliwie, co się dzieje w naszej polityce od 2005r. Jakie informacje przesyłamy całemu światu za pośrednictwem rzekomo najznamienitszych mediów? Otóż obarcza się PIS winą za wszelkie zło, jakie zaistniało w wolnej Polsce. Ataki te nie ustają, a jakikolwiek błąd PIS, czy to faktyczny, czy wydumany przez przeciwników tej partii jest tak długo nagłaśniany, jakby kreatorzy rzeczywistości w Polsce chcieli, by to zapamiętał cały świat.
Mniej więcej tydzień temu pani prof. Staniszkis, w wieczornym programie TVN 24 powiedziała: cytuję z pamięci „Nigdy nie zapomnę tego L. Kaczyńskiemu, że zmarnował impet, który zgodnie z Traktatem Lizbońskim miał przybliżyć nowo przyjęte państwa do całej UE”. A przecież trudno jest obarczać winą prezydenta Polski o to, że Irlandczycy w referendum odrzucili ten traktat. Nie został on również podpisany i w Czechach, i w Niemczech. Ale odpowiedzialność za to ponosi prezydent Polski.
Następnie B. Klich obwinia winą PIS za to, że w Wojsku Polskim, lub też w MON każdy uchyla się od podejmowania odpowiedzialnych decyzji w obawie o to, by nie był szykanowany. Zaznaczył przy tym, że ta niemoc decyzyjna rozpoczęła się już w 2005r., gdy PIS objął władzę, a skutki tego odczuwane są do dziś.
To dlaczego Rosja miała by nie obarczać Polski i Polaków winą o rozpętanie II Wojny Światowej?
Nie powinno nas również dziwić i to, że Rosja z coraz większą bezczelnością głosi, że 17. IX. 1939r. Sowieci wkroczyli na wschodnie ziemie polskie w celach wręcz humanitarnych, by ratować Polaków przed okupacją hitlerowską.
Co mogło Rosjan zachęcić do takich kłamstw? Niedawno jeden z czołowych posłów PO kilkakrotnie wypowiedział się o prezydencie RP, przyrównując go do chama. „Jaki pan, taki kram”. Jest to znane przysłowie. A Lech Kaczyński został wybrany w demokratycznych wyborach przez głosującą większość. Widocznie Rosjanie doszli do wniosku, że chamy wybrały chama, a chamom można każdy „kit” wcisnąć. I nie dziwmy się temu. Przecież największa partia rządząca, ciesząca się nieustannym wysokim poparciem większości ludzi mieszkających w Polsce, oficjalnie nie zaprzeczyła temu, że jej poseł nie miał racji, a wręcz obraził pana prezydenta i Polaków.
I jeszcze jeden przejaw fałszowania historii przez Rosjan. Zaprzeczają oni temu, że celowo wymordowali kilkadziesiąt tysięcy Polaków w obozach sowieckich, by pozbawić Polskę inteligencji. Tej inteligencji, trzeźwo myślącej i umiejącej wyciągać racjonalne wnioski na podstawie obserwacji rzeczywistości.
Jak Państwo myślą, dlaczego i Niemcy i Rosjanie pałali tak wielką nienawiścią do tych najbardziej wykształconych i kierujących się w życiu wzniosłymi wartościami moralnymi Polakami?
Niedawno marszałek Sejmu RP, K. Bronisław, powiedział: cytuję z pamięci: „Jaka wizyta, taki zamach”. Chodziło o wizytę prezydenta L. Kaczyńskiego w Gruzji na samym początku napaści Rosjan na ten kraj. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że pan Komorowski nie mógł odżałować tego, że rosyjskie wojska nie zastrzeliły prezydenta RP na terytorium Gruzji, gdy upominał się o jej wolność. No, to skoro marszałkowi sejmu mogło być żal, że pan prezydent przeżył, to dlaczegoż by Rosjanie mieli żałować tego, że wymordowali polskich patriotów?
Należy jeszcze zastanowić się nad tym, dlaczego Zachód przygląda się temu wszystkiemu raczej obojętnie. Jak prezydentem USA został Barak Obama, to R. Sikorki zażartował sobie: cytuję z pamięci: „Nowy prezydent USA ma tyle wspólnego z Polską, że jego dziadek zjadł polskiego misjonarza”. I dziwić się, że do tej pory nic na to nie wskazuje, by rychło zbudowano w Polsce tarczę antyrakietową, a cały Zachód woli się trzymać od nas z dala. Nawet Katarczycy wystawili rząd „do wiatru”. Wkrótce ludziom nawieje, ale im nie. Dlatego rząd nachalnie wzywa do milczenia i cierpliwości. Czy takiej, jaka powinna cechować chłopów feudalnych?
Inne tematy w dziale Polityka
