Para prezydencka nie godna Wawelu?

Walka o władzę, wpływy i podziały – ciąg dalszy.

Rosjanie umieją zachować się godnie w obliczu tej tragedii. Potwierdzają to wszyscy świadkowie. A tu, w Polsce – co się dzieje?

Wprawdzie większość Polaków zdała egzamin i godnie uczciła śmierć przedstawicieli Państwa. Lecz znalazły się indywidua, które za punkt swojego honoru obrali sobie sianie niezgody i zamętu. Może słowo „honor” użyłem na wyrost. Może po prostu chodzi im o dzielenie Polski i Polaków w imię swych interesów i chęci utrzymania się przy władzy.

Zwróćmy uwagę na protesty garstki tych, którzy nie umieją uszanować bólu i zagubienia tych, którzy w tej tragedii stracili swoich bliskich. Te protesty potwierdzają, że ci nieliczni, nie czują potrzeby zbliżenia się do wzniosłych przeżyć większości narodu polskiego. Wręcz razi ich poczucie spójności narodu polskiego. Ci nieliczni, lecz nachalnie rzucający się w oczy, wolą rujnować. Nie są dumni z umiejętności manifestowania uczuć patriotycznych prawdziwych Polaków. Doskonale umieją psuć wzniosłą atmosferę i poddawać w wątpliwość jedność i solidarność całego narodu. I nie wahają się czynić to na oczach świata. Czy inne narody będą nas przez to bardziej szanować?

Nie wymagam, żeby wszyscy mieli te same poglądy. Lecz należy szanować uczucia i poglądy większości. Uważam, że w momencie podjęcia decyzji o tym, żeby para prezydencka spoczęła na Wawelu, już nie powinno być miejsca na protesty. Chyba, że chciano ośmieszyć Polskę i Polaków.

To właśnie opiniotwórcze media i ważne osobistości doprowadziły do tej niezręcznej sytuacji. Czy chcą nadal kreować wygodną dla nich rzeczywistość?

Sytuację jeszcze zaognił artykuł pana Wajdy zamieszczony w Gazecie Wyborczej, odnoszący się bardzo krytycznie do zmarłego Lecha Kacyńskiego. W dodatku był on rażąco niesprawiedliwy. Czy „Mądrość” dąży do pogorszenia sytuacji?

Narzuca się wrażenie, że Wajda i Wyborcza to, to samo „W”. Zasiedziali w Gazecie Wyborczej pracownicy tacy jak Maleszka, Milewska, Michnik, Wroński i wielu innych, nigdy nie cenili tej pary prezydenckiej. Gazeta przedstawiała L. Kaczyńskiego w krzywym zwierciadle. Ale nie tylko tam dostrzegam ogrom stronniczości i niesprawiedliwości wobec tej pary prezydenckiej, graniczący z nękaniem. Widocznie niektórym nie wystarczyło nękanie żywych. Zaczęli również nękać umarłych.

I to w bardzo wyrafinowany sposób. Gdy zobaczyli, że to wyzywające zachowanie garstki głośno protestujących nie spodobało się większości – to protesty umilkły. Tak jakby chodziło o notowania w sondażach.

Ale co się stało, że przebił się głos większości? Że w ogóle większość Polaków została wzięta pod uwagę? Otóż patriotyczna manifestacja wielu tysięcy składających hołd tragicznie zmarłym, nie mogła ujść uwagi dotychczasowych decydentów. Do tego jeszcze kontrmanifestacja i krytyczne wpisy na Internecie zmusiły dotychczasowych „mocarzy” do odwrotu.

Nie bójmy się ich. Zwróćmy uwagę, że jeśli zachowamy jednomyślność i będziemy konsekwentni, to stworzymy nową Solidarność. Oby działała ona dla dobra naszej Ojczyzny. Tak jak chcieli Kaczyńscy.