Podobno pani premier pozbyła się Muchy, gdyż nie mogła znieść jej urody i młodości. Ale teraz przywraca Muchę do łask. Czyżby jej wytłumaczono, że Mucha – choć ładna, jest pyszna i nieprzyjemna, a więc sama się zohydzi robiąc wulgarną kampanię na rzecz PO. Zresztą, obie nie bardzo się od siebie różnią.
Oprócz tego łączy je jeszcze jedna cecha: równie skutecznie rujnują Polskę. Kopaczowa załatwiła odmownie nie tylko służbę zdrowia, a Mucha wzbogaciła nie tylko Madonnę i budowniczego stadionu – inż. Kaplera. Oczywiście Kapler – jako że jest z Polski, dostał jedynie 600 000zł wraz z sowitymi odsetkami.
