Jakub Lubelski Jakub Lubelski
815
BLOG

Pochwała pisarskiego obowiązku

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Polityka Obserwuj notkę 2

Matyszkowicz na wielu poziomach pokazuje w swych tekstach, czym jest polska idea, chce stale uczestniczyć w jej poznawaniu i rozmowie o niej.

 

Jarosław Gowin napisał kiedyś w „Rzeczpospolitej” tekst wskazujący, że Platforma Obywatelska może znaleźć koalicjanta w PSL. Śmiano się wówczas i pukano w głowę. Ilustrację do tekstu stanowiła sylwetka poczciwego Don Kichota. Nie dalej niż w ciągu dwóch lat od publikacji tego tekstu rząd utworzyła taka właśnie koalicja. Dlaczego to przypominam? Bo figura Don Kichota wciąż oznacza jedno, bujanie w obłokach i śmieszny idealizm. W rzeczywistości jednak Ci, którzy zbyt prosto obchodzić się będą z rycerskimi marzycielami, mogą się naciąć. Taką rycerską figurę powołuje do życia Mateusz Matyszkowicz, kiedy myśli o pisaniu. Bo pisać jest lepiej, ale i trudniej. Z jednej strony za piórem się można ukryć, z drugiej zaś – papiery nie płoną. Matyszkowicz z wielkim taktem i smakiem czyni wyrzuty sumienia tym, którzy nie chcą zostawiać po sobie śladów, którzy dla świętego spokoju jak już publikują, to piszą teksty zgrzebne i bezpieczne. Matyszkowicz tak nie robi. To nie po rycersku. Po prostu pisze, bo uczestniczy. A w czym?

 

 

 

Autor w świeżo wydanym przez „Teologię Polityczną” zbiorze publicystyki Śmierć rycerza na uniwersytecie, nie prezentuje wszystkich dla siebie ważnych tematów w równym stopniu, ale jest tam i sarmatyzm, i republikanizm, i problemy inteligenta, kwestia wychowania, jak i rozprawa z ocenami i pamięcią historyczną. To, co szczególnie cenne u Matyszkowicza, to swego rodzaju ciepły sarkazm. Ten rodzaj śmiechu i ironii, który nie poniża, ale wręcz przeciwnie, nie pozwala się obrazić, domaga się odpowiedzi. Gdyby próbować wskazać jedną myśl, która łączy wszystkie prezentowane w zbiorze teksty, powiedziałbym, że intensywna kultura namysłu i specyficzna polska przekora. W moim ulubionym rozdziale o Polsce jako państwie podziemnym Matyszkowicz przywołuje dokument, w którym dopatruje się jądra polskości – Nihil Novi z 1505 roku – nic o nas bez nas: „Ta myśl uczyniła Polaków tym, czym są do dzisiaj – jednym z najmniej pokornych i najtrudniejszych do ujarzmienia narodów Europy. W niej należy poszukiwać początków idei insurekcyjnej, powstania przeciw obcej władzy, a więc niepodporządkowania się prawu, w którego uchwaleniu nie miało się udziału”.

 

 

Matyszkowicz na wielu poziomach pokazuje w swych tekstach, czym jest polska idea, chce stale uczestniczyć w jej poznawaniu i rozmowie o niej. Na to samo pytanie odpowiada Instytut Marki Polskiej. O tym, co stanowi naszą polską wyjątkowość i odrębność, czytamy na stronie internetowej instytutu: „Creative Tension to idea, która mówi, że najcenniejszym dziś kapitałem marki Polska jest specyficzny i właściwy tylko nam rodzaj kreatywności: twórcza przekora – tkwiąca i uwalniana obecnie w każdej praktycznie polskiej zbiorowości i każdym Polaku, przenikająca całą naszą historię i uskrzydlająca Polaków dzisiaj. Polska przekora przez wieki miała charakter raczej destruktywny i była skierowana przeciw okolicznościom, które nas otaczały. Od 1989 r. stopniowo przybiera jednak orientację konstruktywną – za: Polska, mówiąc metaforycznie, przemienia się z gniazda głośnych, mało produktywnych i wiecznie skłóconych os w rój zorganizowanych, pracowitych i współdziałających pszczół. Metamorfoza zajmie nam jeszcze kilkanaście lat, ale dzieło jest już w toku”.

 

 

Mimo iż Matyszkowicz nie prezentuje tak łatwego optymizmu, Śmierć rycerza na uniwersytecie jest właściwie pozytywną ilustracją tej intuicji. Jest pozytywną próbą, czynioną nie bez przekory i ze świadomością prowokacji i bycia pod prąd, wskazania konstytutywnych, inspirujących wątków dla budowania wspólnoty i siły polskiej kultury, którą Mateusz niezwykle kocha i którą rzeczywiście żyje. Dlaczego koniecznie powinni państwo sięgnąć po ten zbiór? Nie tylko dlatego, że pisarstwo i styl jego autora to już marka, znakomita marka naszego pokolenia. Ale przede wszystkim dlatego, że wszyscy powinniśmy czytać tych, którzy piszą świetnie i piszą dlatego, bo czują, że taki mają obowiązek. A u Matyszkowicza się to czuje.

Spotkaj się z autorem i posłuchaj, co mają o jego książce do powiedzenia inni.

Spotkanie:

księgarnia-kawiarnia Tarabuk
ul. Browarna 6, Warszawa
czwartek, 7 października, godz. 18.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka