Jan Bodakowski
Fotorelacja – manifa wyzwolenia macic
Kto godzinę spóźnił się na manifę, ten był w samą porę by móc obejrzeć start przemarszu, i uniknąć wysłuchiwania na mrozie przemówienia feministek. Jedynym minusem spóźnienia była utrata możliwości obejrzenia pacyfikacji antyaborcyjnego protestu młodych nacjonalistek uzbrojonych w transparent fundacji Pro.
Jak co roku manifa staje się okazją do spotkania wszystkich lewicowych subkultur. Trockistów, anarchistów, socjalistów, antyklerykałów i sodomitów. Takim nowym pierwszym maja tylko w mniej sprzyjających okolicznościach przyrody. Można dodatkowo odnieść wrażenie że faceci na lewicy instrumentalnie wykorzystują feministki do propagowania swoich poglądów. Najlepiej patriarchalny charakter manify najlepiej obrazuje to że główny transparent marszu nieśli faceci, a głównym celebrytą był Ryszard Kalisz.
Swoimi okrzykami manifestanci płci obojga domagali się wyzwolenia swoich macic, i deklarowali że ich ciała są terenem walki. Teza o ciele jako terenie walki natrętnie kojarzyła się z sytuacją psa sąsiada przed odpchleniem. Dziwił też seksistowski charakter hasła o wyzwoleniu macicy, głuchy na postulat wyzwolenia siusiaka.
W oprawie artystycznej manify widać było regres. Większość transparentów namazana była byle jak i często nie czytelna – nie licząc gigantycznej wycinanki profanującej zabytkową elewacje kościoła świętego Aleksandra na placu Trzech Krzyży.
Manifestanci na swoi transparentach domagali się: upowszechnienia aborcji, odebrania ginekologom prawa do odmowy aborcji, zmian w gramatyce, walki z klerem, pacyfizmu, likwidacji kapitalizmu, kosmopolityzmu i upowszechniania sodomii. Czyli wszystkiego tego co ich zdaniem jest troską większości kobiet w Polsce.
Manifa zakończyła się pod sejmem. Gdzie na ruch wolnej macicy czekali już jak zwykle ciekawi życia publicyści z Pyta.pl.
Jan Bodakowski
tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/
Inne tematy w dziale Polityka
