Szkoda pracowników w prywatyzacji sektora paliw na przykładzie CPN w inkorporacji i Rafinerii Jedlicze w prywatyzacji.
Zaniedbania w prywatyzacji i nadzorze Nafty Polskiej jako organu Skarbu Państwa czy jak wykiwać nafciarza z CPN i JEDLICZ
Z ogólnego obowiązku pracodawcy CPN i RN Jedlicze dbania o dobro pracownika i szczegółowej powinności dostarczania pracownikowi informacji i dokumentów - można wyprowadzić wnioski co do tego, czy na pozwanym byłym pracodawcy powoda ciążył obowiązek powiadomienia go o uprawnieniach do nieodpłatnego nabycia akcji PKN ORLEN. Chociaż przepisy Kodeksu pracy dotyczą bezpośrednio obowiązków pracodawcy informowania pracownika (w znaczeniu: osoby aktualnie pozostającej w stosunku pracy), to nie ma powodów, aby obowiązek ten nie mógł być w pewnych szczególnych sytuacjach odniesiony także do byłych pracowników, jeżeli dotyczy uprawnień, które swoje źródło mają w istniejącym kiedyś stosunku pracy. Ten obowiązek jest inaczej realizowany w stosunku do byłego pracownika (obecnie emeryta lub rencisty) - według innych reguł, ale nie oznacza to, że realizowany być nie może. Konstrukcja ta - dotycząca rozkładu ciężaru dowodu - wynika z art. 183b § 1 k.p., z mocą obowiązującą od 1 stycznia 2002 r. Przed wprowadzeniem tego przepisu do Kodeksu pracy o rozkładzie ciężaru dowodu - korzystnym dla pracownika - stanowiły dyrektywy dotyczące równego traktowania w zatrudnieniu, powołane wcześniej (75/117/EWG z 10 lutego 1975 r., 2000/43/WE z 29 czerwca 2000 r., 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r., 76/207/EWG z 9 lutego 1976 r. znowelizowana przez 2002/73/WE z 23 września 2002 r.). Dyrektywy dotyczące równego traktowania w zatrudnieniu przewidują przerzucenie ciężaru wykazania, że nierówne traktowanie nie było podyktowane względami dyskryminującymi, na pozwanego pracodawcę. To pracodawca ma obowiązek wykazać, że ewentualne nierówne traktowanie było obiektywnie usprawiedliwione.
Skarb Państwa i Przedsiębiorstwo Państwowe CPN oraz Rafineria Nafty Jedlicze miały obowiązek informowania pracowników, a także byłych pracowników, o przysługujących im uprawnieniach związanych z prywatyzacją przedsiębiorstwa państwowego, wynika z ogólnego obowiązku pracodawcy dbałości o dobro pracownika.
Podstawa w precedensowym orzeczeniu : Wyrok SN z dnia 2004.02.17 sygn.akt. I PK 386/03 publ. OSNP 2005/1/6
Chcemy sprzedać nasze akcje JEDLICZE
Pracownicy i emeryci rafinerii czekają na ofertę Orlenu
Zapomniano o załodze
- Szkoda, że wówczas nie sporządzono zapisu, który zagwarantowałby możliwość szybkiego zbycia akcji tym, którzy by tego chcieli - mówi Stanisław Chochołek, związkowiec i pracownik z ponad 30-letnim stażem pracy. - Skarb Państwa, oddając koncernowi kontrolę nad rafinerią, nie zabezpieczył interesu ludzi. Załoga z Płocka mogła swoje akcje sprzedać na giełdzie. My nie dostaliśmy takiej możliwości. Orlen też nie chciał do tej pory odkupić udziałów.
Po ile akcje
- PKN Orlen ma pakiet strategiczny i nie potrzebuje go powiększać - przyznaje Krzysztof Janas, prezes rafinerii. - Mimo to zdecydował, że odkupi pakiet pracowniczy, to element realizacji projektu "Południe”. Już została zlecona wycena firmy, będzie podstawą do określenia wartości akcji.
Jaką cenę zaproponuje PKN Orlen? Nie wiadomo, i tym właśnie martwią się pracownicy. W 1998 roku nominalna cena akcji wynosiła 10 zł.
- Jeśli doliczyć do tego inflację, wyjdzie 15 zł - mówi Jerzy Jaskółka, szef rafineryjnej Solidarności. - Taką cenę uważamy za uczciwą, choć liczymy na więcej. Ludzie na pewno nie zgodzą się sprzedać udziałów poniżej ceny nominalnej.
Jaskółka pracuje w rafinerii 31 lat. Ma 889 akcji. - Przecież rafineria w ciągu tych ośmiu lat nie stała się gorszą firmą niż była - podkreśla.
- Akcja warta jest tyle, ile ktoś chce za nią zapłacić - mówi prezes Janas. - Trudno powiedzieć, jaką ofertę przedstawi nasz właściciel do negocjacji.
Większość chce sprzedać
Akcje dostało 1742 osoby. Dziś spora część to emeryci, którzy mają ich po kilkaset i właśnie im najbardziej zależy na tym, by "papier” zamienić na gotówkę. Ponad 100 osób nie doczekało takiej możliwości. Teraz ich rodziny najpierw będą musiały załatwić formalności spadkowe. Ponad 1600 osób zadeklarowało na piśmie, że chce sprzedać akcje. Deklarowało też cenę. Najczęściej - 15 zł, ale pojawiały się także kwoty sięgające 50 zł. - Negocjacje są możliwe, ale decydujący głos będzie miał nabywca - nie ukrywa prezes Janas z Jedlicz.
Szwindel prywatyzacyjno inkorporacyjny Inkorporacja do Orlenu firm CPN ze stacjami i Rafineria Glimar była pomysłem rządu Jerzego Buzka co potwierdził przed Sejmową Komisja Śledczą jako korzystną strukturę pionową. Kiedy w 1998 roku Nafta Polska sprzedała 75 procent udziałów Rafinerii Nafty Jedlicze płockiej Petrochemii (dziś PKN Orlen) nie pomyślano o szeregowych pracownikach – i tak w CPN –ajenci stacji zostali zupełnie pozbawieni akcji a w przypadku Rafinerii Jedlicze tzw. konsolidacja południowa obniżyła wartość akcji pracowniczych . Andrzej Macenowicz przed sejmową komisja śledczą wyjaśnił w tym przypadku Rafinerii Jedlicze upolityczniona decyzją wpływa na losy firmy zarówno w sferze inwestycji i podatków.Stan przekształceń 1998-1999 powstawał w atmosferze politycznych sporów nie tyle co do sensu łączenia, ale co do form łączenia majątku i załóg dwóch wielkich firm w tym o akcje dla pracowników Jedlicz lub CPN. Ta atmosfera dała się we znaki już przy ubiegłorocznej emisji akcji. Pozostała po niej długa lista nie uzgodnionych problemów Pakiet Gwarancji Pracowniczych. zawierał szeroki katalog osłon socjalnych, m.in. pracownicy, przejmowani w trybie art. 231 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks Pracy przez tworzone w procesie restrukturyzacji spółki, zachowywali w okresie ochronnym dotychczasowe warunki pracy i płacy byłych prawa wynikające byłych przekazanego majątku CPN i objętego majątku Jedlicz , oraz jako wierzytelności konwertowane byłych rozumieniu art.23ust.2 pkt.1 ze stosunku pracy byłych CPN i Rafinerii Jedlicze Dz.U. nr.118 poz.561 z 1996r. ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji .
Pracownicy CPN byli podstępnie usuwani liczba 6.968 osób. 1997 r. do 5.464 osób na koniec 1999 r. a podstawowa kadra ajenci – sprzedawcy zostali po prostu oszukani , co kwalifikuje się na zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, za szczególny brak nadzoru ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa i nadzorowanej przez nią nomeklaturowo – upolitycznioną Naftę Polską . W Jedliczach było zgoła podobnie jeszcze kilka lat temu w całej rafinerii pracowało 1300 osób, dzisiaj tylko ok. 800.
Art. 231 Kodeks Pracy przez tworzone w procesie restrukturyzacji spółki, zachowywali w okresie ochronnym dotychczasowe warunki pracy i płacy byłych prawa wynikające byłych przekazanego majątku CPN i majątku Rafinerii Jedlicze , oraz jako wierzytelności konwertowane byłych rozumieniu art.23ust.2 pkt.1 ze stosunku pracy byłych CPN i Jedlicze Dz.U. nr.118 poz.561 z 1996r. ustawa o komercjalizacji i prywatyzacjiOceniając zaś sytuację prawną pracownika z tego punktu widzenia, należy przyjąć, że prawo do zakupu akcji na zasadach preferencyjnych, przewidziane w art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 13 lipca 1990 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, które pracownik mógł zrealizować dopiero z nadejściem określonego w tej ustawie terminu, było w istocie rzeczy ekspektatywą.
Sprawa została nagłośniona w programie Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla Reportera” w TVP1 w której brałem udział- prawie bez echa.
Wojciech Stefan Jaroń
Działam głównie w samotności piszę pracuję - staram się robić to co lubię. Poszukuję nowości przy pewnym konserwatywnym podejściu i racjonalnym spojrzeniu - ale nie omijam słowa fantazja. lex brevem esse oportet quo facilius ab imperitis teneatur - przepis prawny powinien być zwięzły, aby ludzie z nim nie obeznani tym łatwiej go przestrzegali, łatwiej mogli go zapamiętać ------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka