Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz
47
BLOG

A jaki agent się przyznał?

Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz Polityka Obserwuj notkę 6

 

  Nie znam przypadku zdemaskowanego przez media agenta, który wyznałby publicznie stare grzechy: tak, niestety, tak było. Złamali mnie. Połakomiłem się na samochód. Chciałem wyjechać za granicę. Zagrozili mi wyrzuceniem z pracy. Obawiłem się o życie dziecka. Wszystko przez hazard - zawsze brakowałomi pieniędzy, a SB obiecała za każdą informację płacić.  Odwrotnie zamiast powiedzieć prawdę, wszyscy byli agenci kopiują ten sam schemat.

Dopóki jakiś dokument nie zostanie wyciągnięty na światło dzienne - ostro zaprzeczają jakimkolwioek związkom z tajnymi służbami. Jak juź są jakieś papiery, tak jak ostatnio u Sokorza, właściciela Polsatu, znalazła się własnorręcznie podpisana przez niego "deklaracja o współpracy", to byli donosiciele bagatelizuja kolaborację. Twierdzą. że nikomu swpoimi informacjami krzywdy nie zrobili.  Dlaczego? Bo opowiadali esbekom tylko te historie, które był powszechnie znane.. Są więc niewinni, a nazywanie ich agentami jest teraz dla nich obelgą. I potwarzą - twierdzą. Jeszcze chwila, a Zygmunt Solorz posunie się o krok dalej. Zacznie domagać się odznaczenie za walkę z SB. Za prawdziwie heroiczną postawę. - Nie sztuką było nie kablowac, kiedy nic się nie podpisało - mógłby teraz uzasadniać swoje zasługi Solorz. - Prawdziwą odwagą wykazali się tylko tacy jak ja. Podpisali, a nie szkodzili. Przekazywali SB jedynie dyrdymały - tłumaczy.

Mam do Solorza i jemu podobnych dwa pytania. Skąd wie, jakie informacje dla SB był przydatne, a które nie. Bo każdy, kto choć trochę liznął wiedzy o służbach wie, że nie ma dla nich informacji nie ważnych. A po wtóre, jak mogę teraz wierzyć Solorzowi, że nic ważnego nigdy SB nie powiedział, skoro przed komisją przyznającą koncesję na uruchomienie telewizji Polsat, w 1994 r. skłamał, że nie współpracował z SB.  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka