Lampedusa umiera ale to tak, jakby się to działo na jakimś odległym lądzie...Co się dzieje w racjonalnym, przewidywalnym świecie, gdzie zbadano już prawie wszystko...Napływ obcych kulturowo tłumów trwa od lat i znane są tego konsekwencje , wyjątkowo niekorzystne. Zjawisk patologicznych, jakie niesie migracja, można wymienić mnóstwo. I o nich wiedzą, obserwują politycy europejscy.Społeczeństwa są już zmęczone, przestraszone i skłonne do protestów. Kończy się Europa...Wprawdzie są ludzie, którzy mogliby zatrzymać ten pochód ale o dziwo,nie mają zamiaru..I to jest zagadka, której nie rozwiążę :W życiu codziennym zazwyczaj unikamy sytuacji, w których jest zagrożone nasze życie i naszych bliskich..Tu mamy do czynienia ze straceńczą polityką, ryzykowaniem losów całych narodów..? Dlaczego jest zgoda na staczanie się w świat chaosu, z którego Europa już się nie podniesie.?. Tu już nie chodzi jakieś wartości ale choćby o zachowanie dotychczasowego trybu życia, swobody poruszania się o każdej porze, bezpieczeństwo rodziny..Kim będą ludzie pozbawieni tego wszystkiego ? Dlaczego ta wizja ich nie przeraża ? Czy nikt w Europie nie powie :król jest nagi ? Czyżby Szwecja wskazała drogę, którą będą musiały iść kolejne państwa aby nadal istnieć...?Życie chwilą to cecha ludzi nieodpowiedzialnych i niedojrzałych, a tacy decydują o losach Europy i wciąż są uważani za autorytety Szykowany jest aparat przymusu dla tych,którzy potrafią przewidzieć skutki napływu migrantów i ukarania ich za to, że mówią o tym głośno..Ale chyba nie musimy tonąć z samobójcami....
