Podobieństwa w polityce zdarzają się często i najbardziej pouczające są te z niedalekiej przeszłości..Echo słów : panowie, policzmy głosy,,odbija się echem. Teraz nie jest łatwo, , same trudności:PiS urósł w siłę, na Konfederację nie można liczyć ale i tym razem liczenie głosów się opłaciło. Ostatnią przeszkodą jest prezydent...Tamta liberalizacja życia społecznego dopiero raczkowała. Ludzie bardziej interesowali się sprawami bytowymi a polityka nie budziła takiego zainteresowania. Wejście do UE otworzyło świat a przede wszystkim mityczny Zachód..Obudziło chęć upodobnienia się do starszych braci w Unii i to we wszystkich dziedzinach, w tym w sferze światopoglądowej .Z Zachodu infiltrowanego od lat dwudziestych przez rosyjskie służby, nie mogło napłynąć nic wartościowego a raczej wszelkie dziwactwa, rodzące się w sytych społeczeństwach .Polska jak gąbka nasiąkła nimi w imię wyzwolenia człowieka, Zgodność w tych dążeniach wielu środowisk /jedne od dawna nie ukrywały swoich priorytetów/ inne, aby zaistnieć a potem objąć władzę, radykalnie zmieniły swoje zapatrywania/. stworzyły idealne warunki do konsolidacji :wspólne dążenia i wspólny wróg ,To ostatnie jest chyba najsilniejszym spoiwem koalicji .Gorzko smakuje szydercze podkreślanie daty 13 grudnia.Widzę w tym przewrotność a może wreszcie szczerość ukrywaną całymi latami...Na razie liczba uczestników paktu wystarcza a nawet wzrasta w siłę i wystarczy do utrzymania władzy..Pokonanie wroga może jednak doprowadzić do kłótni o kawałki tortu ale w społeczeństwie tak radykalnie zmienionym nikt nie zwróci na to uwagi .Pozostanie spoiwo wolności od wszelkich norm starego świata :tęczowy sztandar, różnorodność w każdej dziedzinie wbrew prawom natury. i tradycji: chociaż z pewnością narodzi się nowa i zostanie zapisana w prawie Może kiedyś zwyciężeni policzą głosy i to wystarczy do odrodzenia...
