Monika Kamińska-Wcisło Monika Kamińska-Wcisło
1695
BLOG

Polskie prawo nie chroni ofiar mobbingu

Monika Kamińska-Wcisło Monika Kamińska-Wcisło Społeczeństwo Obserwuj notkę 69

Mobbing w Polsce nie jest zjawiskiem nowym, mimo to nękani pracownicy nie do końca wiedzą, jaki zespół zachowań kwalifikuje się pod ten termin. Prawda jest też taka, że pracodawcy czują się bezkarni, bo polskie prawo nie chroni ofiar mobbingu.

Czym jest mobbing w pracy? To forma celowej i długotrwałej przemocy psychicznej wobec współpracownika lub podwładnego. Celem mobbingu jest poniżenie pracownika, wyizolowanie lub wyeliminowanie go z zespołu, wzbudzenie u niego niskiej samooceny i przydatności zawodowej. Inaczej zjawisko to nazywane jest także „molestowaniem moralnym”, czyli przemocą serwowaną ofierze w małych dawkach.

- Koszmar trwał 1,5 roku. W tym czasie straciłam chęć do życia, stałam się nieobecna. Cierpiała na tym moja rodzina. Już wieczorem ogarniał mnie strach przed tym, co zastanę w pracy. Rano budziłam się ze skurczem żołądka. Był młodszy ode mnie o 10 lat, wtedy jeszcze zwykły pracownik, na trochę wyższym stanowisku. Wykorzystywał każdą okazję, by pokazać, że nic nie umiem, do niczego się nie nadaję. To było nagminne. Krytyka zawsze na forum. Każdy, najmniejszy błąd rozdmuchiwany i podnoszony do rangi katastrofy. Nie był lubiany, zwłaszcza przez dziewczyny. Myślę, że czuły się podobnie, ale ofiarą stałam się ja – opowiada Agata, była pracownica dużego warszawskiego przedsiębiorstwa. 

Nękany pracownik staje się apatyczny, wycofany, pojawia się u niego zaniżone poczucie własnej wartości. Towarzyszy mu cała mieszanka uczuć: od przygnębienia, rezygnacji i bezradności po złość i irytację. Nierzadko cierpi na tym także rodzina ofiary i wzajemne relacje. W skrajnych przypadkach mobbing może prowadzić do wypalenia zawodowego, zaburzeń lękowych, stanów depresyjnych a nawet prób samobójczych. 

- Były karcące teksty w mailach i na wewnętrznym komunikatorze, było celowe pomijanie. Nigdy moje pomysły nie były dobre, w ustach kogoś innego zapewne uznane, za co najmniej godne zastanowienia się nad nimi. Było obcinanie odpowiedzialnych zadań. Kiedy odzyskiwałam lepszy humor, trochę pewności, zawsze to zauważał i stawiał mnie do pionu kąśliwą uwagą. Wtedy znowu cichłam, zapadałam się w sobie na całe tygodnie. Nie zgłosiłam tego, choć w duchu czułam, że to mobbing. Bałam się stracić pracę. Wkrótce mój stręczyciel dostał awans i kierownicze stanowisko, było to dla mnie nie do pojęcia – wspomina Agata. 

Ofiary mobbingu często są w sytuacji patowej. Nie informują o swojej sytuacji, bo boją się utraty pracy. Często nie mają realnych dowodów, agresor zwykle atakuje wówczas, gdy nie ma na to świadków, bądź działa w zawoalowany sposób. Zdarza się, że pracownik także nie potrafi ocenić, czy zachowanie wobec niego nosi już znamiona mobbingu, czy nie. 
Osoby nękane nie mogą liczyć także na poparcie kolegów i koleżanek z zespołu, ponieważ prawo ich nie chroni. Po zeznaniu w sądzie na rzecz ofiary, mogą spotkać się z przykrymi konsekwencjami. Nikt nie chce ryzykować. Ponadto ofiara mobbingu chcąc dochodzić swoich praw przed sądem najpierw musi sama zwolnić się z pracy, jeśli pracodawca ją ubiegnie i wręczy jej wypowiedzenie, wówczas pracownik traci prawo do odszkodowania. 

W Polsce cały czas procent zgłaszanych do sądu spraw o mobbing w pracy jest znikomy, dlatego też sądy nie potrafią prowadzić tego typu procesów. Na kilkaset zgłaszanych rocznie, tylko kilka procent rozstrzyganych jest na korzyść pracownika. Według mec. Piotra Wojciechowskiego, eksperta prawa pracy, dzieje się tak dlatego, ponieważ pracownicy sami muszą dowodzić w sądzie, że są ofiarami prześladowania. - To trudne, bo np. do składania zeznań nie kwapią się koledzy z pracy. Obawiają się, że pracodawca ich zwolni, a prawo ich nie ochroni – wyjaśnia mecenas.

- Jaki był finał mojej historii? Kiedy w końcu zdobyłam się na odwagę i zgłosiłam swoim przełożonym, w jaki sposób jestem traktowana, sprawa rozwiązała się dla mnie szybciej niż przypuszczałam – leżącym na biurku wypowiedzeniem – puentuje pani Agata.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo