Przeprowadzone pod hasłem "Polacy, nic się nie stało" mistrzostwa Europy w piłce nożnej Euro 2012 dobiegają końca. Było to założenie błędne, bowiem te mistrzostwa jeszcze długo nie dadzą o sobie zapomnieć. Kompromitująca wpadka reprezentacji Smudy będzie przy tym jedynie miłą anegdotką do opowiadania sobie przy piwku.
Niedokończone z myślą o Euro 2012 autostrady, a jednak najdroższe na świecie w budowie i eksploatacji, stadiony, których utrzymanie będzie od tej pory tłumaczyło wszystkie cięcia samorządów w wydatkach na przedszkola, szkoły czy służbę zdrowia będą bolały bardziej. No cóż, prawdziwy leming, choć w większości wykonany z plastiku, musi mieć żelazną dupę.
Końca dobiegł również nastrój niezdrowej rywalizacji, sugerujący że należy z kimś wygrać, kogoś pokonać. Zostało bezkonfliktowe oglądanie lepszych i tak dobrze hodujące lokaja oraz dbającego o antykoncepcję onanistę, lizanie ciastka przez szybę.
Powraca kraina miłości.
Wojewódzki i Figurski przestrzegają przed gwałceniem brzydkich Ukrainek. Słusznie, na spontaniczność i gwałtowność uczuć nie może liczyć każdy. Sławku Nowaku chroni dzieci przed ciasnotą kolejowych wagonów. Prawidłowo, w tłoku trudno te dzieci dokładnie obejrzeć.
"PKP Intercity odmówiła rezerwacji na wyjazd kolonijny dla dzieci z parafii Wniebowzięcia NMP w Katowicach. Spółka tłumaczy decyzję interesem klientów indywidualnych. Dzieci pojadą więc pierwszą klasą. Wyjazd będzie droższy aż o 15 tys. zł. (...)
Jak ustaliliśmy, grupa organizowana przez księdza nie jest jedyną, której PKP Intercity odmówiło rezerwacji wagonów kolonijnych. Instrukcję wzywającą spółki kolejowe do ograniczenia tego typu usług wydać miał osobiście minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak. Pomysł miał argumentować względami finansowymi."
A Ziobrokurski lubieżnie wzdycha do Donaldinho:
"Oficjalnie są opozycją. Jednak podczas głosowań i prac w komisjach sejmowych politycy Solidarnej Polski wspierają projekty rządu Platformy Obywatelskiej i prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Między innymi dzięki politykom Solidarnej Polski w pierwszym czytaniu nie został odrzucony kontrowersyjny prezydencki projekt zmiany ustawy o zgromadzeniach. Politycy opozycji przekonywali, że proponowane przez Bronisława Komorowskiego przepisy są represyjne. Spowodować mogą szykany np. wobec organizatorów protestów społecznych. Gdy doszło do głosowania, aż dwunastu z osiemnastu posłów SP zagłosowało przeciw wnioskowi PiS-u o odrzucenie projektu. (...)
Do szczególnej sytuacji doszło podczas głosowania nad kandydaturą Karola Karskiego z PiS-u na stanowisko wiceprezesa Trybunału Stanu. Wstrzymała się od głosu większość posłów PO i SLD. Kandydaturę Karskiego poparli nawet skrajnie nieprzychylni PiS-owi przedstawiciele Ruchu Palikota. Przeciw było siedmiu posłów Solidarnej Polski: Andrzej Dąbrowski, Andrzej Dera, Beata Kempa, Arkadiusz Mularczyk, Andrzej Romanek, Piotr Szeliga, Marzena Wróbel."
Czy te zabiegi pomogą Deutche Bahn, która po zbankrutowaniu i całkowitej prywatyzacji PKP ostatecznie je przejmie i natychmiast kolonijne wagony przywróci? Zobaczymy.
Czy Ziobrokurski wyliże sobie w końcu te kilka wymarzonych miejsc na listach do europarlamentu, na wszelki wypadek liżąc, plując i obszczekując wszystko, co się wokół niego rusza? Hiperaktywność w lokajskim fachu po prostu nie przystoi.
Inne tematy w dziale Polityka
