"Szkoła to miejsce, gdzie zagrożone jest bezpieczeństwo uczniów. Lawinowo przybywa przypadków przemocy. Tylko w pierwszym półroczu tego roku popełniono tam więcej przestępstw niż w całym 2007 czy 2008 r. - informuje "Rzeczpospolita". Według szacunkowych danych policji od stycznia do czerwca odnotowano ich ponad 20 tys. 5 lat temu w całym roku było 17,5 tys., a w 2011 r. już 28 tys.
Najczęściej notowane przestępstwa to wymuszenia rozbójnicze, kradzieże, pobicia i napaści na nauczycieli. - Obserwujemy większy poziom agresji w szkołach, zwłaszcza w gimnazjach, kiedy nastolatki uważają, że są już dorosłe – mówi rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.
Minister edukacji Krystyna Szumilas ogłosiła właśnie, że rok szkolny 2012/2013 będzie rokiem bezpiecznej szkoły, ale w ślad za tym nie idą jakiekolwiek działania – stwierdza "Rzeczpospolita". I wylicza, że z 6 milionów złotych zarezerwowanych w tym roku na program "Bezpieczna i przyjazna szkoła", 4,5 mln zł poszło na kampanię informacyjną o obniżeniu wieku szkolnego, a 1,25 mln zł na... promowanie zdrowej żywności. Na bezpieczeństwo wydano jedynie 250 tys. zł.; środki trafiły na profilaktykę przeciwdziałania narkomanii.
"Rzeczpospolita" zaznacza, że to właśnie resort edukacji odpowiada za demontaż programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole", który przyniósł realne efekty. Rok 2007 był jedynym w ciągu ostatnich dziesięciu lat, w którym odnotowano spadek liczby przestępstw w szkołach. Zdaniem ekspertów tę radykalną zmianę kursu młodzież odebrała jako przyzwolenie na chuligaństwo."
I niech mi nikt nie opowiada, że to nie jest świadome działanie.
Wychowywanie do agresji odbiera trzeźwość osądu i jasność widzenia.
Rosnący poziom agresji w społeczeństwie, przy umiejętnym, propagandowym sterowaniu, pozwala na kierowanie jej przeciwko społeczeństwu i rozładowywanie frustracji wewnątrz grup i środowisk.
Agresywni szybciej i chętniej reagują na bodźce pod postacią podsuwanego im "kozła ofiarnego" lub "Żyda".
Dzięki hodowli bandytów wykuwają się nowe kadry funkcjonariuszy i zwolenników "państwa" pod nazwą III RP.
A gdy u jednych rośnie agresja, u innych pojawia się tak uwielbiany przez władzę strach.
Inne tematy w dziale Polityka
