My tu gadu-gadu, a tymczasem Niemcy nam Śląsk zabrali. Co prawda mieliśmy pełne prawo, żeby to przeoczyć, bo przecież Niemcy wspólnie z Rosją zabrali nam całą Polskę, z której zrobili swoje kondominium. Przecież nie bez powodu Pan Prezes i wszyscy Prawdziwi Polacy śpiewają „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Przy takim nieszczęściu można się nie orientować we wszystkich szczegółach naszej niedoli.
Pełną niepodległość odzyskamy dopiero wtedy, gdy PiS wróci do władzy. Na razie musimy się zadowolić celami cząstkowymi, zwłaszcza tak dużymi i ważnymi jak Śląsk.
Wyrwanie Śląska z łap niemieckich obiecał nam Bolesław Piecha, kandydat na senatora w wyborach uzupełniających w Rybniku: „Jestem Ślązakiem i zadanie, żeby przywrócić Śląsk Polsce po różnych zamieszaniach i dywagacjach na temat śląskości jest bardzo ważnym zadaniem PiS i moim osobiście. (…) To moi dziadowie tutaj, w tych okolicach i trochę na zachód pod Górą Świętej Anny, zmagali się nie z kim innym, tylko z Niemcami po to, aby przywrócić Śląsk Polsce.”
Potomek powstańców śląskich na pewno zaraz po zwycięskich wyborach sformuje oddział powstańczy i ruszy pod Górę Świętej Anny strzelać do Niemców, chytrze przebranych za Ślązaków.
Odzyskanie Śląska będzie jednak dopiero pierwszym krokiem. Bo Śląsk jest nie tylko niemiecki, ale i gruntownie zrujnowany. Jak zresztą cała Polska, o czym przypomina prezes Jarosław Kaczyński: „Chcemy wyraźnie powiedzieć, że (…) jeśli Polska ma się zacząć rozwijać w sposób właściwy, to trzeba odbudowywać ośrodki przemysłowe, a skoro tak, to znaczy, że trzeba odbudować Śląsk. (…) W naszym przekonaniu jest znacznie gorzej, niż mogłoby być”.
Pan Prezes powiedział też: „Jeżeli trzeba odbudować Śląsk, to siły, które chcą to uczynić, muszą dać jakiś sygnał”.
No to czekamy na ten sygnał. Karabiny i łopaty mamy przygotowane. Najpierw do boju, a potem do odbudowy.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka