rozpylaczek rozpylaczek
1337
BLOG

PiS chce, by rząd pomógł lemingom

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 39

Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie stosuje leninowską taktykę wspierania wszelkich grup, które czują się pokrzywdzone lub odtrącone. Zwykle szuka tych grup wśród swojego naturalnego elektoratu, zwłaszcza ludzi, którzy stracili (lub im się wydaje, że stracili) na przemianach gospodarczych po roku 1989. Nie ma jednak żadnych oporów przed wspieraniem ludzi, których przy innej okazji PiS uważa za swoich śmiertelnych wrogów.

Najnowszy pomysł PiS-u to żądanie, aby państwo wspomogło tych, którzy wzięli kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Takich ludzi jest w Polsce około 700 tysięcy, a więc nawet półtora miliona potencjalnych wyborców.

Nad taką gromadką warto się pochylić z troską, nawet gdy w przeważającej mierze chodzi o młodych, wykształconych i dobrze zarabiających (innych najzwyczajniej nie stać na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego) ludzi, których przy innych okazjach politycy PiS wyzywają od lemingów.

To pochylenie się z troską nic bowiem PiS-u nie kosztuje. Pomóc ma rząd. W przełożeniu na ludzki język oznacza to, że za ryzykowną decyzję wzięcia kredytu w obcej walucie zapłacić mieliby wszyscy ci, którzy nie wzięli kredytów we frankach. Zwykle dużo biedniejsi od tych, którym mieliby pomagać.

Dotąd prezes PiS mówił o potrzebie sięgnięcia do „głębokich kieszeni”, aby wspomóc biedniejszych. Teraz Ryszard Czarnecki nawołuje, żeby sięgnąć do płytkich kieszeni, aby napełnić te głębsze.

Rząd raczej nie posłucha tych apeli. A do wyborów jeszcze dwa lata. Może by więc Prawo i Sprawiedliwość samo wspomogło nieszczęsnych „frankistów” i na przykład przeznaczyło na ten cel część subwencji, jaką partia dostaje od państwa?

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka