Koniec systemu władzy Koniec systemu władzy
1209
BLOG

Urban do Jaruzelskiego: zamknijmy Stocznię w Gdańsku

Koniec systemu władzy Koniec systemu władzy Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

- Trzeba przestać wlec się w ogonie wydarzeń - mówił Jerzy Urban Wojciechowi Jaruzelskiemu w czasie referowania propozycji reform w 1988 roku. Stworzony przez rzecznika rządu i resztę "zespołu trzech" dokument zawierał pomysły na poprawę sytuacji w kraju. Zapraszamy do lektury fragmentu nowej książki Pawła Kowala "Koniec sytemu władzy". Przypominamy również o konkursie"Mój 13 grudnia".

 



W marcu 1988 „zespół trzech”, czyli nieformalna grupa doradcza Jaruzelskiego złożona ze Stanisława Cioska, Jerzego Urbana i Władysława Pożogi, przedstawiła generałowi nowe propozycje reformy. Autorzy zdawali sobie sprawę z braku skuteczności dotychczasowych zmian, postulowali więc "zdecydowane posunięcia". Konkluzja marcowego raportu brzmiała: "Uważamy, że zaprojektowane zmiany należałoby skomasować i przeprowadzić w maju – czerwcu. Termin jesienny byłby już gorszy, ponieważ zmiany przypadałyby wówczas na okres wzmożonych napięć gospodarczych. Powinny zaś one wyprzedzać okres napięć".

Poszczególne elementy programu próbowano realizować w kolejnych miesiącach, ale nie było już możliwości urzeczywistnienia go w całości i w gwarantującym skuteczność tempie. Wówczas do akcji włączył się raz jeszcze Urban. Rzecznik rządu w odręcznych notatkach przygotowywał się do rozmowy z Jaruzelskim spisując konkretne pomysły na „uzdrowienie systemu”, m.in. zmniejszenie liczebności Komitetu Centralnego oraz legalizację stowarzyszeń studenckich. Zachowane ołówkowe notatki Urbana wskazują, że rzecznik rządu osobiście zreferował generałowi przyjęte przez „zespół trzech” założenia, w niektórych sprawach wykraczając poza to, co zostało zawarte w przekazanych Jaruzelskiemu dokumentach. Miał zaproponować generałowi, jak „przestać się wlec w ogonie wydarzeń […] i umocnić naszą pozycję śmiałymi posunięciami”. Działania, co podkreślił Urban, powinny mieć charakter pakietowy, czyli następować na kilku polach w podobnym czasie, a dopiero całościowa ich realizacja mogła zaowocować sukcesem. Ich celem było, między innymi, „wywołanie wrażenia przełomu dla zmiany nastroju w kraju i na Zachodzie”. Prowadzić ku temu miały stopniowe ruchy liberalizacyjne oraz wysłanie emisariuszy Jaruzelskiego na rozmowy do Stanów Zjednoczonych, Republiki Federalnej Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, papieża i ewentualnie Włoch oraz poinformowanie o podjętej aktywności „Moskwy i Glempa”. Urban proponował Jaruzelskiemu, by „określić wprost, ile ten pakiet kosztuje i co proponujemy”.

W pakiecie miały znaleźć się działania podejmowane w ramach PZPR. Urban radził, dokonać „zdecydowanych” zmian w kierownictwie partii. Chodziło przede wszystkim o zmniejszenie liczebności władz i powstanie grup ekspertów, którzy pracowaliby pod kierownictwem odpowiednich sekretarzy. Jednocześnie postulował podział zadań pomiędzy administrację a organy partyjne, tak, aby Biuro Polityczne nie „firmowało decyzji rządowych". Zalecał wreszcie wymianę większości pierwszych sekretarzy na rzecz „młodych, zdolnych, nowoczesnych, intelektualnie imponujących”.

Jerzy Urban zaproponował też zmianę reguł funkcjonowania Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego na zasadach zbliżonych do propozycji Kościoła. Sugerował, by stał się on „luźną federacją” także takich stowarzyszeń, jak Pomarańczowa Alternatywa czy ruchy ekologiczne. Rozwijając tezy z marca, opowiadał się za udzieleniem takiej organizacji pełnego wsparcia: „finansować, pomagać, wspierać”. Taki Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego miał się przekształcić w Ruch Obywatelski, na którego czele mieliby stanąć Jan Szczepański, Józef Gierowski lub/i Aleksander Legatowicz. Ten Ruch z kolei miałby doprowadzić do powstania Rządu Porozumienia, który zostałby zaprzysiężony na Zamku Królewskim na Konstytucję z 22 lipca 1952 roku („bo jesień będzie ciężka”). Całe wydarzenie zaplanował na 22 lipca 1988 roku. Na czele Rządu Porozumienia miałby stanąć partyjny premier, jednak nie członek Biura Politycznego. Środowiskom niezależnym i opozycji, której przedstawiciele znaleźliby się w rządzie (wymieniał Witolda Trzeciakowskiego, Karola Modzelewskiego, Wiesława Chrzanowskiego, Artura Rybickiego, Józefa Kaletę, Ryszarda Bugaja i Aleksandra Paszyńskiego), miałyby przypaść resorty rynku, budownictwa, zdrowia oraz młodzieży i sportu, stanowisko drugiego wicepremiera oraz ministra bez teki i sekretarzy stanu w ministerstwach.

Urban proponował, aby zmierzać do połączenia „Solidarności” z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych i powstania nowej struktury związkowej, wykorzystując oddolne inicjatywy. Metodę „miksowania” chciał zastosować także w stosunku do organizacji młodzieżowych. Doradzał legalizację Niezależnego Zrzeszenia Studentów i połączenie go ze Zrzeszeniem Studentów Polskich, a także powstawanie, „sterowanie i popieranie” innych organizacji młodzieży, bazujących, na przykład, na ruchach ekologicznych.

W sferze gospodarki proponował liberalizację działalności ekonomicznej oraz przekazanie spraw reformy w ręce Baki i Sekuły. Powtarzał propozycję drastycznych cięć budżetowych, między innymi w sferze kultury i wydatków społecznych. Wśród konkretnych „drobnych” (sic!) posunięć proponował zamknięcie Stoczni im. Lenina, by w zamian zażądać od zachodnich państw kredytów: „Tylko pakiet i za to kredyty. (Nie wolno po kawałku)”.

Jaruzelski tylko pozornie zaakceptował „pakietowe podejście” Urbana. W rzeczywistości postanowił odłożyć sprawę tworzenia Rządu Porozumienia do jesieni. Nie był pewny, na ile poprawiłoby to opinie o reżimie na Zachodzie, martwił się też reakcją w ZSRR, obawiając się osłabienia pozycji Gorbaczowa („Nasz kurs nie może być rozwichrzony”.) Generał przewidywał, że wobec Polski, podobnie jak wobec Jugosławii, zwycięży na Zachodzie taktyka „małych kroków” w poprawianiu relacji. Podzielał sugestie w sprawie Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, radził jednak poczekać z przemianowaniem go na Ruch Obywatelski do listopada, na rocznicę odzyskania niepodległości; od głębszej reformy ruchu zdecydowanie wolał zmianę jego przewodniczącego. W kwestii stowarzyszeń skarżył się na blokadę ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Na dalszą dyskusję odłożył sprawy powołania Senatu i prezydenta, a także pomysły Urbana, by „miksować” niezależne organizacje związkowe i młodzieżowe z oficjalnymi.

Odnalezione notatki Jerzego Urbana pokazują, że przygotowywane przez „zespół trzech” plany działania próbowano przedstawiać w postaci konkretnych rozwiązań politycznych, że były one dyskutowane z Wojciechem Jaruzelskim i w znacznym stopniu realizowane. Pokazują też, że generał odrzucił koncepcję „pakietowości” propozycji, wybierając sobie – jak z menu – jedynie pewne pozycje do wykorzystania. Urban, który jako jedyny był świadom upływu czasu – bezcennego dla ekipy – i konieczności działania w odpowiedniej skali, musiał taką uznać decyzję za błąd.


Jutro na blogu "Koniec systemu władzy" opublikujemy fragmenty rozmów Pawła Kowala z Czesławem Kiszczakiem i Józefem Czyrkiem.

Przypominamy również o konkursie"Mój 13 grudnia". Polecamy stronę naFacebooku.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura