Fakt 1.: po meczu Polska – Rosja Putin zadzwonił do Tuska zaniepokojony traktowaniem rosyjskich kibiców w Polsce;
fakt 2.: premier polskiego rządu tłumaczył się przed głową obcego państwa;
fakt 3.: 16 czerwca, w dniu meczu Polska – Czechy i Rosja – Grecja, we Wrocławiu urządzono łapankę na mieszkających tu Czeczenów. Poinformowała o tym dziś na antenie Radia Wrocław Mirosława Różecka, radna miejska PiS. Informacja pochodzi z pierwszej ręki, bo to w jej mieszkaniu kilka minut po godzinie 6. rano, po uprzednim łomocie w drzwi, pojawiło się sześciu uzbrojonych i ubranych w kamizelki kuloodporne dżentelmenów w poszukiwaniu Czeczena, któremu pani radna użyczyła swojego adresu do celów korespondencyjnych. Jak udało się ustalić, w tym samym dniu w ten sam sposób, poszukiwano jeszcze kilku innych Czeczenów, w tym dwóch posiadających obywatelstwo polskie. Co ważne, ci ludzie nie są ściganymi przez wymiar sprawiedliwości przestępcami. Jedyną ich „winą” jest przynależność do kaukaskiej nacji. Czy są to standardy właściwe dla państwa prawa?
Inne tematy w dziale Polityka
