ladynoprofit ladynoprofit
730
BLOG

Hodowla Potworów

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 11

,,Nie przejmowałbyś się tym, co ludzie o Tobie myślą, gdybyś wiedział, jak w ogóle rzadko myślą."
Phil Mc Graw

Trafiłam na całkiem milusią receptę jak stać się potworem...w wygodnym hamaku skrupulatnie wypracowanej nieszczęśliwości.

" Pamiętaj by czuć się ofiarą w każdej sytuacji.

To,   co  cię  spotkało  od Boga, świata, losu, natury, chromosomów i hormonów, społeczeństwa, rodziców, krewnych, policji, nauczycieli, lekarzy, przełożonych, przyjaciół, partnerów jest ciężarem  tak  wielkim, iż sama   sugestia,   że   być   może   mógłbyś jakoś temu przeciwdziałać, już stanowi  obrazę.

(...)
Recepta na katastrofę, która wykształciła się na naszej planecie w ciągu milionów lat i doprowadziła do wymarcia całych gatunków.

Uparcie trzymaj się zachowań i rozwiązań, które niegdyś były całkowicie wystarczające, skuteczne, a może nawet jedyne możliwe.

Nie zwracaj uwagi na zmieniające się otoczenie, kontekst, warunki.

Przejawiaj skłonność do traktowania najlepszych w określonych warunkach zachowań przystosowawczych jako na zawsze jedynych możliwych.

Doprowadzi cię to do podwójnej ślepoty: po pierwsze na to, że dane zachowanie z biegiem czasu po prostu przestaje być najlepsze; a po drugie na to, że oprócz niego od dawna istniało wiele innych rozwiązań albo przynajmniej istnieje teraz. Ta podwójna ślepota ma dwa skutki: po pierwsze — sprawia, że patentowe rozwiązanie staje się coraz mniej skuteczne, a sytuacja coraz trudniejsza; po drugie — rosnąca w ten sposób presja cierpienia prowadzi do jedynego na pozór logicznego wniosku, a mianowicie do przekonania, że włożyło się w rozwiązanie jeszcze za mało wysiłku. Stosuje się zatem więcej tego samego „rozwiązania", osiągając przez to właśnie więcej tej samej biedy.


Pożądany przez nas skutek (więcej nieszczęśliwości) jest gwarantowany, dopóki będziesz się trzymał się dwóch prostych reguł.

Po pierwsze: istnieje tylko jedno jedyne możliwe, dozwolone, rozsądne, sensowne, logiczne rozwiązanie problemu i jeśli wysiłki związane z jego wdrożeniem nie przyniosły ci jeszcze rezultatu, oznacza to tylko, żeś się niedostatecznie wysilił.

Po drugie: samego założenia, że istnieje to tylko jedyne rozwiązanie, nie możesz nigdy poddawać w wątpliwość; eksperymentować wolno ci tylko ze stosowaniem tego podstawowego założenia.

Autosugestia
Wmawiaj sobie, że jest ci zdecydowanie gorzej niż wcześniej. Pamiętaj by zajmować się odkrywaniem u siebie pięciu tysięcy objawów. Przecież wiadomym jest, że na pewno ci coś dolega. Prawda, że to proste?

Bądź podejrzliwy


Ostrz swe spojrzenie na niezwykłe, niesamowite związki istniejące między wydarzeniami.

Nie ma lepszej metody na odróżnienie prawdziwych przyjaciół od wilków w owczej skórze, którzy skrycie maczają palce w globalnym spisku. Ci bowiem mimo albo właśnie z powodu swej przebiegłości zdradzą się tym, że będą ci usiłowali wmówić, iż twoje domysły pozbawione są wszelkich podstaw.

Dla ciebie, nie będzie to żadnym zaskoczeniem, bo jest przecież oczywiste, że ten, kto chce ci zaszkodzić, otwarcie się do tego nie przyzna. Raczej, udając najlepsze intencje, będzie cię usiłował odwieść od twoich rzekomo nieuzasadnionych podejrzeń i przekonać o swoich dobrych, przyjaznych zamiarach. A wtedy masz już nie tylko tę pewność, kto bierze udział w spisku, ale i tę, że coś w tym naprawdę musi być, dlaczegóż bowiem w innym razie ci „przyjaciele" tak by się starali ciebie przekonać, że jest zupełnie inaczej?

Czytaj w myślach innych ludzi


Pielęgnuj w sobie przekonanie, że wiesz co ta druga osoba/grupa osób myśli. Nie musi ten ktoś o tym mówić. Przecież ty wiesz!

Wybornym przykładem powyższego z obszaru „związki”  może być: „Dlaczego się na mnie gniewasz?", kiedy zapytany, o ile mu wiadomo, nie gniewa się ani na pytającego, ani na kogokolwiek innego.

Pytanie sugeruje jednak, że pytający wie lepiej, co się dzieje w głowie pytanego, albo że odpowiedź „Ależ ja się wcale nie gniewam" jest po prostu nieprawdą. Skuteczność tej techniki polega na tym, że o nastroje i ich następstwa można się sprzeczać  do  dnia  sądu  ostatecznego, a także na tym, że przypisywanie negatywnych  uczuć  bardzo szybko doprowadza większość ludzi do wrzenia.

Rób partnerowi/współrozmówcy/przeciwnikowi równie gwałtowne, co mgliste zarzuty.


Gdyby  chciał  się  dowiedzieć,   o   co   ci   właściwie   chodzi, możesz zamknąć hermetycznie pułapkę dodatkową  wskazówką:   „Gdybyś   nie był   takim   człowiekiem,   jakim   jesteś, nie  musiałbyś mnie  o  to  pytać.   Fakt, że  nawet nie wiesz, o czym mówię, świadczy najlepiej o twej ograniczoności/twej głupocie/etc".

Skutecznym sposobem zakłócenia stosunków  interpersonalnych jest więc danie partnerowi dwóch możliwości do wyboru, a kiedy wybierze jedną, obwinienie go o to, że się nie zdecydował na drugą. W teorii komunikacji mechanizm ten znany jest jako iluzja alternatyw,  a jego  podstawowy schemat wyraża formuła: Zrobi A powinien był zrobić B, zrobi B - powinien był zrobić A. Cokolwiek wybierze i tak będzie źle.

Uważaj siebie za niegodnego miłości


Żeby wyhodować prawdziwą Nieszczęśliwość, trzeba koniecznie samego siebie uważać za niegodnego miłości. Każdego, kto takiego jak ty pokocha, możesz z miejsca zdyskredytować.  Bo jeśli ktoś kocha drugiego, który na miłość nie zasługuje, to z jego życiem wewnętrznym jest coś nie w porządku. Prawda?


W praktyce należy więc zakochać się beznadziejnie - w mężatce lub żonatym, księdzu, gwieździe filmowej albo primadonnie. W ten sposób można podróżować z nadzieją, nigdy nie dobijając do celu, a ponadto odpada ryzyko otrzeźwienia w takim wypadku, gdy by ktoś drugi był zwyczajnie gotowy na związek - tracąc przez to natychmiast całą atrakcyjność.

Jak dzień codzienny uczynić nieznośnym? - poszerzony dekalog.


·    Żyj niepowodzeniami – rozpamiętuj je, przeżuwaj jak krowa trawę.
·    Patrz w przeszłość – zwracaj uwagę na wszystkie niemiłe rzeczy, które w przeszłości ci się wydarzyły i od czasu do czasu idealizuj swoją młodość. Nigdy nie kończ żałoby.


·    Przypisuj ludziom naokoło siebie negatywne intencje – pamiętaj, że każdy chce Ci zrobić na złość. Specjalnie. Zarzucaj partnerowi brak uczucia, szefa posądzaj o złe zamiary, pogodę obciążaj winą za katar.


·    Nie ufaj! - przecież to fakt, że każdy Cię oszukuje.
·    Nie miej nadziei, że ktoś inny od Ciebie może coś dobrze robić.
·    Generuj problemy a broń Boże rozwiązania.


·    Skupiaj się na tym co nie działa i na negatywnych stronach zagadnień. Potęga negatywnego myślenia nie zna granic – szukaj a znajdziesz !


·    Bądź zaczepny, roszczeniowy, i miej ciągłe poczucie, że nikt Cię nie rozumie.
·    Krytykuj innych głośno (nie zapominając o sobie – rób to w swojej głowie)
·    Nie przyjmuj informacji zwrotnych, przecież nie musisz się zmieniać – to wszyscy na około ciebie mają się zmienić.


·    Zawsze uważaj, że masz rację i jest tylko jedna prawda
·    Rób ciągle to samo i oczekuj innych efektów


·    Pamiętaj, że nie jesteś doskonały i cały czas czegoś ci brakuje
·    Wiń innych za swoje niepowodzenia (przy okazji w cichości swoich myśli, krytykuj siebie)
·    Przerzucaj odpowiedzialność za swój poziom zadowolenia na innych


Zakończenie
Gdyby powyższe wskazówki były dla ciebie za trudne zacznij hodowanie swojego Potwora od pierwszego małego kroku. Powinieneś zwyczajnie przyjąć, wszystkim przeciwnym sygnałom na przekór — że twoje własne zachowanie jest w każdych warunkach oczywiste i normalne. Dzięki temu wszelkie inne zachowanie, innych osób,  w tej samej sytuacji ,,staje się” wariackie albo przynajmniej głupie." Olga Rzycka

Kiedy tak patrzę na tę instrukcję wyhodowania siebie na potwora - to panoszy się we mnie ulga, ze to co we mnie, cały mój plon felietonów - lokuje się na drugim biegunie tych zaleceń.

Bo przecież smutek zdarza się, problem w tym by nie rozciągać go jak prezerwatywy na wymiar chronicznej nieszczęśliwości.

Kolejna intrygująca sprawa, że potwór desygnuje normalność jedynie wtedy, gdy podzielasz jego zdanie.

Aspekt mglistych zarzutów - to cały orszak tych, co kontestują dla samej przyjemności kontestowania, coś chcą zarzucić - ale przy braku podstaw zostawiają pieczęć farsy i swej nieporadności.

Bez aspiracji  na bycie świętym - mamy ogromną przestrzeń budowania siebie , gdzie ścianą jest rezultat: potwór.

Wczoraj pisałam o graczach i zdumiewająca rzecz wydarzyła się potem. Otóż - na rożny sposób pojawili się mężczyźni z mej przeszłości. A to w prywatnej korespondencji, a to manifestacja takiej histerii, że sama wyparowała.

Przypadek? Maybe...

I taka pokrewna do tego wpisu myśl:


"Przestańmy martwić się o naszych bliskich. Zacznijmy w nich wierzyć!"  Dorota Hołówka

Na pochwałę musimy zasłużyć, ale wiara w nas inaczej się tka.

Potwór potrafi wyrwać jedynie serce. Wcześniej dewastując wlasne.

Inni przyłożą policzek do osierdzia w modlitwie, by nasze serce, swym rytmem -  upewniło ich, iż nadal jesteśmy.

A  w tym jestestwie jesteśmy... Jacyś...

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości