,, Bo dlaczego właściwie człowiek ma tylko odczuwać, a nie myśleć, lub odwrotnie, dlaczego zdolność odczuwania ma oznaczać zanik zdolności rozumowania i odwrotnie, dlaczego człowiek ma być albo wzruszonym debilem, albo kalkulującą kłodą? Dlaczego ma, kiedy - po pierwsze - nie może ?” Sławomir Mrożek
Zastanawiam się skąd ta alternatywa?
Jedno nie koliduje z drugim - choć faktem jest - że istnieje opcja odrębności - ale przecież nie wykluczenia.
Pominę kalkulującą kłodę - bo tu wszystko wiadomo.
Czy istnieje odczuwanie bez zdolności rozumowania?
Biorę jedynie na wiarę, że być może...
Gdyby dokonać medycznej punkcji czucia i w materiale pobranym brak rozumowania....jakie właściwości ma owo czucie?
Po omacku możemy czuć wiele - odbierać bodźce, rejestrować sytuacje - ale bez możliwości wczytania się, pojmowania z czym tak naprawdę mamy do czynienia.
Może w konkretnym momencie nie ma to znaczenia - ale chwilę potem warto obłaskawić rozumem frazę doznaną.
Nie chodzi o dzielenia włosa na czworo, o przekombinowanie, nadinterpretacje. Chodzi o elementarne - wiedzieć.
Nie widziałam jeszcze filmu "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego - w którego linii fabuły pojawia się metoda echolokacji - wyzwalającej niewidomych z laski w dłoni.
Jakiś czas temu widziałam dokument o amerykańskim nastolatku - który bez szkolenia, terapii - postawił na echolokację - w ramach buntu przed posługiwaniem się laski dla niewidomych.
Świetnie sobie radził, w sposób wręcz zdumiewający i świat ludzi widzących, i niewidomych.
Dlatego też rozumne czucie /emocjonalne/ nazwę echolokacją.
Bez patronatu rozumu czucie zawęża się do tego co 'mamy' w dłoniach, pod stopami.
Rozumna echolokacja dobudowuje tak ważki kontekst do tego, z czym mamy do czynienia.
Bez kontekstu świat czucia może być zupełnie czymś inym, niż naprawdę jest.
Ileż to razy odbieramy linearnie czyjąś niechęć, pod którą tak faktycznie kryje się fascynacja - ale trudno przebić się jej przez lęk odrzucenia.
Stawiając na echolokację mamy dostęp do większej przestrzeni komunikatu, bodźca.
Echolokacja bywa zawodna, ale jej brak jeszcze bardziej zawodzi.
W życiu każdy akt odwagi rodzi ryzyko, bez którego nie sposób poznać smaku wolności.
Bo tak już jest, że dosłowność często nie wystarcza - a wielokrotnie prowadzi na manowce poznawcze.
Jeśli czytasz ten tekst - to znaczy, że widzisz.
Echolokacja czucia wymaga więc zamknięcia oczu kalkulacji, powiek ego, źrenic mechanizmów obronnych etc.
Prawda, że trudne?
Ale tylko wtedy tak naprawdę wzrasta prawdopodobieństwo - rozpoznania terenu, rozpoznania intencji tych... co obok nas, rozpoznania czucia w nas samych.
'Zamknięte' powieki - czują, wiedzą....trafniej...więcej...
Inne tematy w dziale Rozmaitości