Lech Kowalski Lech Kowalski
363
BLOG

Komitet Obrony Kraju w systemie obronnym PRL [5]

Lech Kowalski Lech Kowalski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 Wraz z pierwszymi objawami nadciągającego kryzysu społeczno-gospodarczego PRL w II połowie lat 70-ych, pojawiły się pierwsze trudności z utrzymaniem rezerw państwowych przeznaczonych dla resortów Obrony Narodowej i Spraw Wewnętrznych. W 1976 r. obniżono stan rezerw podstawowych na skutek zwolnień bezzwrotnych na rzecz poprawy bilansu płatniczego handlu zagranicznego. W 1978 r. każda pożyczka paliw dla gospodarki narodowej naruszała stan rezerw przeznaczonych dla wojska. KOK to akceptował. Gospodarka nie wytrzymywała socjalistycznego marnotrawstwa inwestycyjnego, spłaty zaciągniętych kredytów i zbrojeń narzuconych przez Moskwę. Ówczesny establishment nie chciał dostrzegać faktu, iż wielkość utrzymywanych sił zbrojnych i poziom zbrojeń nie były skrojone na miarę wielkości państwa polskiego. Rujnowało to potencjał gospodarczy kraju. W tym samym czasie - jak wynika z nieopublikowanych wyników badań Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego - około 30% polskiego społeczeństwa żyło poniżej minimum socjalnego, a około miliona osób potrzebowało pomocy socjalnej.

            Wiele do życzenia pozostawiał także system gwarantowania bezpieczeństwa własnym obywatelom w przypadku konfliktu zbrojnego. W tym przypadku władze komunistyczne zadawalały się półśrodkami, na zasadzie jakoś to będzie. Taki stan rzeczy potwierdził też gen. Tuczapski, oświadczając: „Z przyznanego nam budżetu (na rozwój pozamilitarnego systemu obronnego państwa) byliśmy w stanie utrzymać pewną ilość łączy w systemie wczesnego powiadamiania i w znikomym stopniu podtrzymać sprzęt ratownictwa technicznego, który mieliśmy na stanie. Bywały lata, że trochę nowoczesnego sprzętu zdołaliśmy zakupić. W najlepszym okresie, w przypadku zagrożenia byliśmy w stanie wydać naszym obywatelom 3 mln masek przeciwgazowych, licząc w tym dorosłych i dzieci oraz niemowlaki. Wychodzi - dodaje Tuczapski - że wystarczyłoby to na 10% naszego społeczeństwa. Brakowało nam masek, respiratorów, zastępczych środków ochrony dróg oddechowych i wiele, wiele innych rzeczy. A tymczasem takie środki powinny być pod ręką, by można było po nie szybko sięgnąć i skutecznie się bronić”.

            Z ośrodków najbardziej zagrożonych bombardowaniami jądrowymi przewidywano ewakuować około 30-40% mieszkańców, przede wszystkim kobiet z dziećmi do lat 15, starców, inwalidów i chorych. Ludność niezbędna w produkcji i funkcjonowaniu miast nie miała prawa ich opuszczać. W dokumentacji archiwalnej KOK znajduje się bardzo dużo tego typu klasyfikacji rejonów zagrożonych, często różniących się ilością wymienianych miast i ich zaszeregowaniem. Paradoksem sytuacji jest fakt, iż nawet w takich okolicznościach kierowano się po części kryteriami partyjno-politycznymi. W zależności od tego, jaka ekipa była aktualnie przy władzy, czy dominowali decydenci z Mazowsza, czy ze Śląska. Generalnie przyjmowano, ze największe zagrożenie ludności istniało w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym (GOP) oraz w Rybnickim Okręgu Węglowym (ROW). Tu uderzeniami jądrowymi było zagrożonych 72% ludności i 36% powierzchni województwa katowickiego. Na terenie większych zakładów pracy przemysłu kluczowego były przygotowane schrony dla około 150 tysięcy pracowników, co stanowiło około 5% potrzeb. Oto poziom systemu obronnego państwa w sferze pozamilitarnej związanej bezpośrednio z ochroną dóbr państwa i bezpieczeństwa obywateli.

            Zaistniały stan rzeczy najbardziej obrazowo ujął gen. Tuczapski, stwierdzając : „Ja kiedyś w złości i bezradności publicznie oświadczyłem, że jeśli chcemy przetrwać jako naród w chwilach ataku jądrowego na nasz kraj, to proponuję już teraz - dodaje - wybrać 50 kobiet wysoce płodnych i kilkunastu mężczyzn. Całe to towarzystwo skryć głęboko pod ziemią, zapewnić im określone warunki do życia, by kiedy nas już nie będzie, byli w stanie odtworzyć naszą populację. Na to - kończy swoją wypowiedź Tuczapski - byłoby nas jeszcze stać ze wspomnianego budżetu”.

            Na początku 1973 r. KOK zaczął przejawiać większe niż dotychczas zainteresowanie problematyką rozśrodkowania ludności z województw najbardziej zagrożonych. Zajął się również problematyką zabezpieczenia dóbr kultury zlokalizowanych w poszczególnych województwach. Powyższą problematykę podjęto na posiedzeniu Komitetu w dniu 31.03.1973 r. Tego samego roku Sztab Generalny WP ogłosił kolejną klasyfikację miast i aglomeracji z których przewidywano rozśrodkowanie ludności. Była to już enta tego typu klasyfikacja, a przyjęto, iż będzie uaktualniana w cyklu 5-letnim. Przy każdej kolejnej powoływano się na wzrost znaczenia poszczególnych miast w systemie militarnym państwa. A tak naprawdę zależało to od Sowietów, gdzie pragnęliby doraźnie zgrupować swe wojska w obszarze Polski. Ciągle brakowało im miejsca. I ciągle byli nieusatysfakcjonowani. Tym razem do takich miast zaliczono : Białystok, Bielsko-Białą, Bydgoszcz, Częstochowę, Elbląg, Gdańsk, Sopot, Gdynię, Górnośląski Okręg Przemysłowy, Kalisz, Kielce, Kraków, Legnicę, Łódź, Pabianice, Zgierz, Lublin, Olsztyn, Opole, Oświęcim, Płock, Poznań, Radom, Rzeszów, Szczecin, Tarnów, Wałbrzych, Warszawę i Wrocław. W planach rozśrodkowania i ewakuacji ludności przewidywano wyprowadzenie z w/w miast około 60-70% mieszkańców. Według danych z 1974 r. chodziło o około 4 mln osób, tzn. 2 mln pracowników z miejscowych zakładów pracy i 2 mln pozostałej ludności miast.

            Interesujące wydają się spostrzeżenia szefa Obrony Cywilnej Kraju gen. Tuczapskiego - któremu od 18.05.1973 r. podlegał również i ten element systemu pozamilitarnego kraju - w sprawie zabezpieczenia schronowego dla mieszkańców stolicy. Oto co stwierdził generał: „W Warszawie mamy za to w niektórych dzielnicach świetnie nadające się do skrycia różne forty, stare podziemne magazyny, pamiętające jeszcze czasy carskie, a także różne stare składy z ogromnymi podpiwniczeniami. Poza tym - dodaje - w latach 50-ych w budownictwie mieszkaniowym stolicy preferowano jeszcze przez jakiś czas budowanie większych i głębiej osadzonych pomieszczeń piwnicznych. Gorzej było w przypadku nowocześniejszych dzielnic Warszawy : Ursynowa, Bemowa, Gocławia. Stawiane tu wieżowce (z tzw. wielkiej płyty) w ogóle nie nadają się do wspomnianych celów. Pomieszczenia piwniczne w przypadku tej zabudowy to gotowe grobowce, bez wejść i wyjść ewakuacyjnych. Tego typu budownictwo nie byłoby - kontynuuje - w stanie oprzeć się atakowi jądrowemu. Z tych względów dzielnice te zakładano metodą rozśrodkowania wyludnić. Przyjmowano, że bomba o mocy 1 MT zrzucona na miasto wielkości Warszawy, gdyby padła centralnie, powiedzmy w rejonie skrzyżowania ul. Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich, spowodowałaby porażenie w promieniu 30 km od epicentrum wybuchu. Z tego wynikało, że ludność tych dzielnic należałoby ewakuować na odległość co najmniej 40-50 km. Przy wykorzystaniu transportu trwałoby to 3 - 4 godziny, pieszo do 2 dni. A tak na marginesie - uzupełnia Tuczapski - wyliczyłem kiedyś, że gdybym poświęcił nawet cały budżet przeznaczony na Obronę Cywilną Kraju, to i tak przy pomocy tych środków nie byłbym w stanie zapewnić bezpieczeństwa mieszkańcom Warszawy, Trójmiasta, czy też Krakowa. A przecież to jeszcze nie Polska. Taka była tego znikoma ilość”. Trzeba dodać, że ponura to była perspektywa dla obywateli Polski.

[CDN.]

W latach 1986-1999 pracownik naukowy (adiunkt) w Wojskowym Instytucie Historycznym Akademii Obrony Narodowej. Opublikował książki: "Generał ze skazą. Biografia wojskowa generała Wojciecha Jaruzelskiego", Warszawa 2001 - nagroda im. prof. Jerzego Łojka (Fundacji przy Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku), "Generałowie", Warszawa 1992, "Kryptonim Dunaj. Udział wojsk polskich w interwencji zbrojnej w Czechosłowacji w 1968 r.", Warszawa 1992. Ogłaszał artykuły m.in. w "Polityce", "Rzeczpospolitej", "Arce", "Arcanach", "Karcie", "Gazecie Polskiej" i paryskich "Zeszytach Historycznych". Autor nieopublikowanych opracowań: "Kulisy MON. Rozmowa z gen. broni Tadeuszem Tuczapskim" oraz "Komisarze stanu wojennego". kontakt: historyk.lech.kowalski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura