doppler.pl doppler.pl
2053
BLOG

Pięć powodów dlaczego studia powinny pozostać bezpłatne.

doppler.pl doppler.pl Polityka Obserwuj notkę 26

 

Pięć powodów dlaczego studia powinny pozostać bezpłatne. 
 
 

1. Studia bezpłatne są sprawiedliwe, gdyż każdy płaci za siebie. 

Nie jest prawdą jak przekonują neoliberałowie, że utrzymywanie bezpłatności jest niesprawiedliwe, gdyż zmusza "bogu ducha" winnych robotników, rolników, czy też drobnych przedsiębiorców, do opłacania nauki dzieciom z wielkomiejskiej klasy średniej. "Jakim prawem?" - pytają. "Dlaczego mam płacić na czyjąś edukację, skoro sam nie studiuję?" - powtarzany jest jak mantra koronny argument. "Dlaczego podatnicy mają ułatwiac komuś uzyskanie lepszych dochodów?" - pytał z kolei na łamach "Dziennika" Marek Rocki, senator PO i były rektor SGH. 

Trudno powstrzymać się w tym miejscu od pewnej uwagi. Jeśli faktycznie darmowe studia są tak niesprawiedliwe i nieuczciwe, jak się to nam próbuje przedstawić, to co w takim razie zrobić z tysiącami tych absolwentów, którzy - tak jak Donald Tusk, senator Rocki czy p. minister Kudrycka - mieli to szczęście nie płacić za swoją edukację. Jeżeli ma być sprawiedliwie, to obawiam się, że nie będą mieli oni innego wyjścia, jak tylko zwrócić budżetowi pieniądzę. I to co do grosza. Tanie akademiki i obiady też wliczamy w cenę...

Jednak jeżeli prawdą jest to, że podejmując pracę, zaczynamy spłacać dług wobec społeczeństwa ( placąc podatki, budując gospodarkę ), to nikogo nie powinno już więcej dziwić twierdzenie, że studia bezpłatne są sprawiedliwe gdyż każdy płaci za siebie. 
 

 

2. Studia bezpłatne są sprawiedliwe, gdyż wyrównują szanse. 

Została zupełnie zaniedbana w ostatnich latach polityka wyrównywania szans. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Frustracja polskiej prowincji, permanetnie nie dofinansowana edukacja podstawowa i średnia, dziedziczona bieda i coś, co  z tego wszystkiego jest chyba najstraszniejsze, czyli poczucie lęku przed wykluczeniem. Jedyna nadzieja pozostała więc w edukacji. Dla wielu ludzi, którzy nie mieli tyle szczęścia aby urodzić się w jako takiej zamożnej rodzinie, świadomość tego, że gdzieś tam otwarte są drzwi do lepszego świata, działa na nich jak bodziec najlepszy z możliwych. Bezpłatne studia dzienne są ich celem jak i marzeniem. Nie zamykajmy im drzwi. Obawiam się jednak, że wielu chciałoby postawic przed nimi niezbyt rozgarniętego, aczkolwiek silnego ochroniarza.O zgrozo, jeżeli to właśnie od jego łaski lub nie-łaski zależałoby kto dostąpi zaszczytu wejścia do klubu. Jednak sęk w tym, że pan ochroniarz także się myli. Jest potężny - tak, ale nie jest nieomylny, a ograniczenie jego dzialań nie musi być wcale tożsame z ograniczeniem naszej wolności. Próba zamknięcia tej drogi, sprawia wrażenie tego,jakby nowo powstająca polska klasa średnia czegoś się bardzo obawiała. Czyżby konkurencji?  

"Bezpłatne studia zamykają szanse przed dziećmi z biedniejszych domów, preferując, za to wielkomiejską mlodzież z klasy średniej, gdzie w domach się zawsze czytało" - oglosili swego czasu rektorzy.Szkoda tylko, że nikt nie podaje żadnych danych, które mogłyby ten argument potwierdzić. Czy w Olsztynie, Rzeszowie, Szczecinie, czy tez w Toruniu studenci również wywodzą się z wielkomiejskiej klasy średniej ? A jeśli nawet jest tak, jak twierdzicie drodzy Państwo,to naprawdę uważacie, że wprowadzenie odpłatności za studia, nagle to wszystko zmieni ? Proponujecie szeroki program łatwo dostępnych kredytów. Ale kredytów na co ? Na czesne ? A co z opłatami za stancję, jedzenie, książki, ubranie, bilety etc. ? Zapomnieliście, że studia to nie tylko uczęszczanie na zajęcia, to także wkraczanie w dorosłość. Wielkomiejska mlodzież z klasy średniej poradzi sobie. Będzie mieszkać u mamy i taty. Z kolei ci, którzy pochodzą z prowincji, a proszę mi wierzyć, tym razem to naprawdę nie jest ich wina, zostaną wykończeni przez kolejne opłaty. Czy o to Wam chodzi drodzy neoliberałowie? 

Jezeli jest zatem tak, jak twierdzą rektorzy, to w jaki sposób wprowadzenie czesnego pomoże studentom z biednych rodzin? Jeśli system tworzy znane nam patologie już na wcześniejszych etapach, to chyba właśnie je należy najpierw zlikwidować. Wprowadzenie odpłatności  niczego nie zmieni. Nadal, zupełnie tak jak teraz, mlodzież z prowincji będzie miała utrudniony dostęp na studia, z tą jedną różnicą, że wszystko będzie więcej kosztować. Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Zamiast walczyć ze skutkami tego stanu rzeczy, zajmijmy sie wreszcie ich przyczynami. 

3 Studia bezpłatne nie są reliktem komunizmu, lecz cechują społeczeństwa które cenią wiedzę! 

Ciekawe, że tak zupełnie bezrefleksyjnie powtarzany jest slogan o tym, że studia bezpłatne są reliktem poprzedniej epoki. A już kompletnie zdumiewa,jak bezwstydnie zapewnia się nas, że w krajach wysoko rozwiniętych, czegoś takiego jak bezpłatnej edukacji wyższej po prostu nie ma. Mamy w takim razie rozumieć, że kraje nordyckie należą do trzeciego swiata?

Pani Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, zapowiada wprowadzenie rychłej odpłatności na studia. Wzorem dla naszego nowego systemu ma być USA i Wielka Brytania. No cóż, fajnie.Tylko następnym razem warto zapoznać się z modelem na którym pragniemy się wzorować.

Szkocja swoim pięciu milionom obywateli gwarantuje bezpłatną wyższą edukację na 21 znakomitych uniwersytetach !!! Jakość kształcenia , wbrew temu co chętnie rozpowszechniają sami Anglicy, wcale nie ustępuje temu w Anglii.

Czy p. minister nie sądzi, że zabawnym byloby to, gdyby tym razem na wyspy zamiast po pracę, Polacy wyjeżdżaliby po edukację ?   

4 Wprowadzenie odpłatności jest zagrożeniem dla wiele niepopularnych acz potrzebnych kierunków. 

Niestety wiele bardzo ważnych kierunków charakteryzuję to, że są trudne, żmudne i niewdzięczne. Już teraz nie ma na nie zbyt wielu chętnych, a wprowadzenie wysokiego czesnego tylko ten stan pogłębi.

"Nie chcą ludzie studiować, więc muszą być zbyteczne" - powiemy. "Tłumy walące na zarządzanie i marketing nie mogą się mylić" - dorzucimy na odczepne. Ano właśnie...

Już ktoś wcześniej zadecydował, że nie potrzebujemy zawodówek i techników. Efekt jest taki, że brakuje nam wykwalifikowanych robotników, co ma destrukcyjny wpływ dla naszego rozwoju. Lepszego zamachu na naszą gospodarkę nie można było sobie wymyśleć. Wprowadzenie odpłatności na studia, doprowadzi do tego, że staniemy się społeczeństwem usługowym. Zapomnijmy w takim razie o budowie gospodarki opartej na nowych technologiach oraz na unowocześnianiu Polski. USA może fachowców kupować, my możemy ich jedynie wyedukować. Warto o tym pamietać, zanim poraz kolejny strzelimy sobie w stopę. 

5 Inwestycja w edukację jest inwestycją w społeczeństwo. 

Droga do dobrobytu prowadzi przez edukację. Zrozumieli to już Finowie, którym żyje się o wiele wygodniej i bezpieczniej niz Irlandczykom. Wiedzą też o tym w pozostałych krajach nordyckich. W odróżnieniu od Anglosasów, Skandynawowie postawili na budowę gospodarek opartych na wiedzy oraz inwestycje w naukę i badania, i to wlaśnie potomkowie Wikingów są lepiej przygotowani na wyzwania jakie niesie ze sobą jutro.

Może zamiast bezmyślnie kopiować rozwiązania amerykańskie, które funkcjonują w zupełnie innych realiach, warto czasami  spojrzeć w górę mapy. Mobilność społeczna jest większa w Szwecji niż w USA, Finowie mają Nokie, Irlandczycy Guinessa. Duńczycy są europejskim potentatem w biotechnologii, Anglicy z kolei mają problemy z wykształceniem dobrych inżynierów, więc muszą ich sobie sprowadzać.

Przewaga krajów nordyckich jest bezdyskusyjna.Ludzie dobrze wykształceni podejmują nowe wyzwania i są gwarantem unowocześnienia gospodarki.

Oczywiście zachowanie bezpłatnych studiów to nie wszystko. Żeby stać się drugą Skandynawią, musimy o wiele więcej niż teraz przeznaczać pieniędzy na edukację. I to na wszystkich jej szczeblach! W samej tylko Norwegii, łączne wydatki na nią, stanowią  6,6 % produktu krajowego brutto. Warto pamiętać, że zaledwie co 12 korona w budżecie norweskim pochodzi ze sprzedaży gazu i ropy. Więcej się tam zarabia na eksporcie know-how oraz nowych technologii związanych z ich wydobyciem, niż na samym surowcu, co jest najlepszym dowodem na to, że bez dobrej i co najważniejsze powszechnej edukacji, Norwegia nie bylaby tym krajem jakim jest obecnie. 

I na sam koniec miejmy świadomość tego, że człowiek dobrze wykształcony jest mniej podatny na uroki populizmu. Zatem jeśli nie chcemy jego powrotu, zacznijmy inwestować w edukację, a może pewnego dnia, Polacy uodpornią się nie tylko na ten swoisty populizm ludowy, którego Kaczyński z Lepperem są świetną egzemplifikacją, lecz także na jego niebezpieczne lustrzane odbicie, korwinowski populizm rynkowy, który od kilku lat zawładnął naszą debatą publiczną i niczym niezagrożony prowadzi do o wiele większych zniszczeń.  
 

Bogusław Siemiątkowski

Tekst ukazał się w tygodniku "Przegląd".

 

doppler.pl
O mnie doppler.pl

"Nie powinniśmy porzucać utopii, ponieważ sprzeczność pomiędzy ideami a rzeczywistością stanowi zarówno główny dylemat socjaldemokracji, jak i jej fascynującą siłę motoryczną". -- Olof Palme "Jeśli cokolwiek, co rozumiemy przez termin "socjalizm" w odniesieniu do gospodarki będzie bardziej produktywne, efektywne i innowacyjne od liberalizmu gospodarczego w wydaniu neoliberalnym, socjalizm ma kolejną historyczną szansę, aby zatryumfować" -- Jeremy Rifkin "Człowiek ma skłonność wybierania na co dzień nie tego, co jest dla niego rzeczywiście najlepsze, lecz co wydaje się dobre w chwili wyboru." -- Herbert Simon Get your own Box.net widget and share anywhere!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka