SDP milczy w sprawie mediow w Turcji

Obecne kierownictwo SDP ma dalekosiezne plany, ale krotka pamiec. Nadal - sam pisalem w tej sprawie do nich dwa razy - nie zabralo glosu w sparwie roli mediow w obecnych wydarzeniach w Turcji.

Wiadomo juz, ze media tradycyjne staraja sie  tam"przykryc" wydarzenia na ulicach konkursami miss, a symbolem stalo sie haslo "Telewizja klamie, ale twitter nie". Sladem tego hasla, brzmiacego jak reklamowe, zatrzymannych zostalo 25 osob za pisanie na tweeterze o konflikcie.

Wyslanie protestu w tej sprawie chocby do tureckiej ambasady nie kosztuje nic. Srodowisko, ktore rzadzi dzis Stowarzyszeniem, powoluje sie w coi drugim zdnaniu na tradycje "Solidarnosci", w dodatku ludzie ci przewaaznie maja do tego prawa. Przedziwna jese wiec amnezja i obojetnosc na to, jak bardzo wazne teraz dla ludzi tam sa symboliczne nawet deklaracje. Bo nie chce myslec, ze moze chodzi o idee: protesty tureckie zaczely sie od sprzeciwu wobec wycinki drzewek, a teraz obok represji policji glownym lontem jeste przeprowadzana etpami przez rzadzaca partie AKP  reislamizacja kraju. Protestuje Turcja swiecka, miejska, prozachodnia. Moze to nie pasuje. Erdogan wygral wybory, ale nie przekonal wystarczajaco wiekszosci spoleczenstwa do taka dalekich zmina, jakie zaczal wprowadzac w trzeciej kadencji swoich rzadow.

Kiedy w trakcie ostatniego zjazdu Stowarzyszenia glosowano nad listem przeciwko zamykaniu do "tureckich wiezien" dziennikarzy, jedna z kolezanek powiedziala, ze nie bedzie protestowac przeciwko zamykaniu "agentow KGB". No to widac dzis, jak bez tych "agentow" wygladaja tureckie media.

Generalnie: zapomnial wol, jak przesladowanym byl (przepraszam, to moze zrazic, bo ochrona zwierzat.).