M.Klukowski M.Klukowski
391
BLOG

Krótki dyskurs o tolerancji

M.Klukowski M.Klukowski Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

W dzisiejszych czasach lansuje się model tolerancji jako formy przyzwolenia. Wszystkie działania poparte wolnością (czyt. swobodą) powinny być zaakceptowane jako najpełniejszy wymiar swobód demokratycznych. Na pierwszy rzut oka wszystko by się zgadzało, ale...
W swoim wyrażaniu się na zewnątrz zapominamy o tym, iż druga strona dyskursu ma również swoje prawa i przekonania, które nie muszą być zbieżne ze zdaniem pierwszego dyskutanta. Istotna jest wolność każdej ze stron.  Jeśli żadna ze stron nie podejmie próby dojścia do kompromisu, to dyskusja w gruncie rzeczy nie ma sensu. Dobry przykład, to oczywiście akceptacja homoseksualizmu przez katolików, a raczej jego brak. W tym wypadku zwolennicy spod tęczowego sztandaru uważają „konserwatystów” za nie tolerancyjnych homofonów, popadając tym samym w grzech zarzucany innym, braku tolerancji. Osobiście odbieram to jako niemal wymuszenie i jednocześnie ciśnie mi się na język słowo terror. Terror poprawności politycznej, która zmuszać  ma do zmiany moich poglądów, wbrew konstytucyjnym prawom do wolności przekonań. Tak to mniejszość seksualna, która jest też mniejszością społeczną i polityczną wywiera wpływ na osowiałą większość, którą po prostu zakrzyczano. Wmówiono społeczeństwu, że ta mała alternatywa ludzkiej działalności jest równie istotna co inne już istniejące. Co więcej, uważa się, iż tylko akceptacja tego co się nie akceptuje spowoduje mentalne dorównanie Zachodniej cywilizacji, tak przecież chełbionej i upragnionej.
 Kompromis w tym wypadku jest mało prawdopodobny i nie z powodu mentalnego zacofania części społeczeństwa rzekomo niedokształconego, ale ze względu na niedopuszczenie do świadomości, iż ktoś może narzucić przekonania innym wbrew ich woli, a tak się czyni. Przeszłość  nie raz nam pokazała, że Polak nie lubi się podporządkować panującym trendom.
Zapewne wielu w tym miejscu przytoczyłoby zdarzenia z historii o niechlubnej proweniencji wskazujące na nie tolerancję Kościoła czy władców chrześcijańskich. Odpowiem tak, reakcja ludzi jest adekwatna do mentalności i czasów w jakim się znaleźli. W tamtych czasach, dialog prowadzono mieczem, a prawdę sprawdzano na rozżarzonych węglach. Dziś takie zachowanie jest niewyobrażalne, wręcz bestialstwem zwane, ale ówczesnym ludziom przemawiało do rozsądku i pozwalało zachowywać ład społeczny.
M.Klukowski
O mnie M.Klukowski

Roszczę sobie prawo do swych myśl i tego co piszę, dlatego domagam się respektowania prawa i dobrego obyczaju przez media (w szczególności jednej wiadomej gazety i jej dziennikarzy) by czerpały pomysły i teksty za zgodą twórcy. Wszystkie prawa zastrzeżone. Prawa do używania, kopiowania i rozpowszechniania wszystkich danych własnych oraz twórczości dostępnych na blogu podlegają w szczególności przepisom Ustawy z dnia 04.02.1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24, poz. 83 z późn. zm.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości