Hiszpanie? Stalin? Hitler? Nie, pierwszy obóz koncentracyjny stworzyli fizycy. Miało to miejsce w 1861 r.
To był obóz dla logicznego myślenia, a rolę ogrodzenia podłączonego do prądu elektrycznego pełniły w nich równania Maxwella. Pierwszym i chyba najważniejszym więźniem tego obozu były rezultaty eksperymentów Oersteda.
Ten duński Chemik i fizyk poświęcił swój naukowy potencjał badaniu związku między magnetyzmem a elektrycznością. Pewnego razu, przygotowując obwód elektryczny do kolejnej prezentacji dla studentów zauważył, że strzałka magnesu leżącego w pobliżu przewodnika, przez który przepuścił prąd, odchyliła się. Wielokrotne powtórzenie tgeo eksperymentu w różnych warunkach rozwiało wszelkie wątpliwości. Związek między elektrycznością i magnetyzmem został znaleziony.
Ale co to? Gdy Oersted ustawił pionowo przewodnik, przez który przepływał prąd, to strzałka ustawiła się nie po prostej między strzałką kompasu i przewodnikiem, a po stycznej do przewodnika. To wskazywało na wichrowość "pola" dookoła przewodnika.
Dlaczego termin "pole" piszę w cudzysłowie? Ponieważ pole rozchodziłoby się jednorodnie dookoła przewodnika. A więc, gdyby dookoła magnesu byłoby też pole, to pola te oddziaływałyby między sobą po prostej. A przecież eksperyment "przeczył" temu.
Blady strach padł na fizykalne środowisko. Przecież ten eksperyment zagrażał newtonowskiej koncepcji budowy świata.
Intensywne poszukiwania jakiegoś logicznego wybrnięcia z tej sytuacji doprowadziły do zamknięcia fizyki w swoistym obozie koncentracyjnym – równaniach Maxwella.
A czy ty, Szanowny czytelniku mojego bloga, widzisz jakieś inne wyjście z tej tupikowej dla nauki sytuacji?
Inne tematy w dziale Technologie