Ciągle zderzam się nieprzyjemnie z firmami świadczącymi usługi dla ludności.
Naprawa lodówki – monter przyjdzie za tydzień w godzinach 9 – 14; ja: przecież nie mogę czekać cały dzień, recepcjonistka: takie mamy procedury. Monter przychodzi i stwierdza, że potrzebna jest jakaś część. Jak będzie to zatelefonują - mówi. Mija miesiąc i cisza.
Zamówienie w Internecie – kurier będzie między 9 a 18; ja: czy nie można się umówić na konkretną godzinę? Recepcjonistka: nie, takie mamy procedury.
Kupno biletów w linii lotniczej „Norwegian” z ubezpieczeniem od rezygnacji. Musiałem zrezygnować, a polski oddział firmy odmówił wypłaty. Recepcjonistka: proszę napisać podanie po angielsku do centralni w Norwegii.
Oddział „Multibanku” w godzinach otwarcia rzecz jasna. Osoba obsługująca mój rodzaj konta na urlopie, a pani dyrektor władna załatwić sprawę, na spotkaniu z klientem. Inna wizyta, chciałem podjąć z konta 800 euro. Nie można, tylko 500. Dlaczego? Takie mamy procedury.
Próba umówienia wizyty do specjalisty w prywatnej klinice. Recepcjonistka, niestety najbliższy termin – za tydzień, ale proszę jutro o 8-ej zatelefonować, może lekarz zgodzi się dodatkowo przyjąć. Ja: to może pani raczej oddzwoni. Recepcjonistka: to nie możliwe.
Istnieje podobno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Czy coś robi? Jak widać nie wiele. Między firmami kurierskimi jest zmowa wskutek tego nie ma możliwości umawiania się na konkretną godzinę, bo byłoby dla tych firm niewygodne. Podobnie istnieje zmowa punktów świadczących usługi naprawcze. A co na to UOKiK nic. Banki całkowicie lekceważą klientów - także nic. Przeniesienie się do innego banku jest na ogół kłopotliwe i one dobrze o tym wiedzą. Podobno Komisja Europejska ma to zmienić, a UOKiK nic nie może zrobić? Chyba może, ale widać nie chce. Linie lotnicze „kradną” bezkarnie pieniądze klientom, a prywatne kliniki za spore pieniądze świadczą coraz gorsze usługi i są nieżyczliwe pacjentom.
Inne tematy w dziale Polityka