bufon bufon
1062
BLOG

Inżynier słodowy wyjaśnia Smoleńsk

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 30

  

Prof. Binienda: „Jeżeli faktem jest, że fragment skrzydła został znaleziony w odległości 111 m od brzozy, to należy sprawdzić, na jakiej wysokości i w jakiej odległości od miejsca znalezienia musiał się ten fragment oderwać od skrzydła, żeby upaść tam, gdzie je znaleziono. Wyniki badań wyraźnie pokazują, że oderwanie skrzydła musiało nastąpić 70 m za brzozą na wysokości co najmniej 26 m od ziemi, podczas gdy trajektoria sugerowana przez MAK sugeruje, że w przestrzeni pomiędzy brzozą a miejscem znalezienia kawałka skrzydła samolot leciał na wysokości nie większej niż 6,5 m .

 

Badania pokazują, że w pierwszym etapie lotu fragment urwanego skrzydła gwałtownie opada do ziemi. Aby ruch na prawo był możliwy, fragment ten musi oderwać się na wysokości co najmniej 26 m.”

 

 

 

(http://niezalezna.pl/19151-tu-154-stracil-skrzydlo-26-m-nad-ziemia)

 

 

 

Na wstępie proponuję pominąć ostatnią wyraźną nagraną wypowiedź z czarnej skrzynki, w której nawigator informuje, że samolot znajduje się 20m nad ziemią. Nie będzie przynajmniej siał wątpliwości, że samolot nie mógł się rozpaść na wysokości 26m bo był poniżej 20m.

 

 

 

Na wątpliwości – nie ma to jak domowy eksperyment. Tym razem nie tyle domowy ile warsztatowy.

 

Proponuję trochę poeksperymentować. Wiem, że to nie będzie doskonały eksperyment, ale może coś wyjaśni tym, którzy nie wiedzą jak lewa skarpetka może leżeć przy prawej stopie.

 

Do eksperymentu będą niezbędne:

- duże pomieszczenie bez kruchych przedmiotów,

- ciężki stół,

- imadło,

- deseczka lub sklejka,

- nasza noga lub ręka,

- alternatywnie – ołówek.

 

Ciężki stół ustawiamy w dużym pomieszczeniu bez kruchych przedmiotów. Przestrzeń oraz brak kruchych przedmiotów są konieczne ze względu na przewidywane latające sklejki. Ciężki stół jest zaś punktem stałym gwarantującym, że nie będzie nam wszystko podskakiwało wraz ze sklejką.

Do ciężkiego stołu z jego lewej strony przykręcamy imadło w taki sposób, aby otwór w imadle ustawiony był poziomo.

Następnie€ždelikatnie€ łamiemy sklejkę (deseczkę) na pół ale w taki sposób, aby ułamane kawałki sklejki jeszcze się nie rozdzieliły i trzymały na pojedynczych włóknach, lecz jednocześnie nie zwisały swobodnie.

W imadle przymocowujemy koniec jednego z kawałków.

 

Na ułamane skrzydło działały dwie podstawowe siły działające pionowo:

- ciężkości – o zwrocie w dół – o wartości +/- 2tony (szacunkowy ciężar 40% długości skrzydła),

- oraz o wiele większa siła nośna – o zwrocie ku górze – o wartości +/- 20ton (40% wartości siły nośnej jednego skrzydła, która była połową całej siły nośnej, stanowiącej z kolei 130% równowartości ciężaru samolotu – na samolot działało w tym momencie przeciążenie ok. 1,3g).

Przed udarem w brzozę skrzydło całą siłę nośną konstrukcyjnie przenosiło na kadłub samolotu. Po udarze konstrukcja nie była w stanie przenosić całej siły i ta sama siła spowodowała destrukcję skrzydła. Stąd ułamany fragment skrzydła nie leży ani z resztą samolotu, ani przy brzozie, ale ok. 111m dalej.  

 

Na ułamany fragment sklejki działa siła grawitacji analogicznie jak na ułamane skrzydło. Siłę nośną w doświadczeniu zasymuluje nasza noga lub ręka.

W tym celu uderzamy od spodu w ułamany fragment sklejki nie przytrzymywany przez imadło.

 

Niestety, bez względu na wysokość nad ziemią na jakiej znajduje się sklejka oraz bez względu na siłę z jaką uderzymy w sklejkę, po jej odłamaniu w żadnym z przypadków nie chce ona najpierw opadać (w pierwszym etapie lotu fragment urwanego skrzydła gwałtownie opada do ziemi) by spełnić przewidywanie pana profesora.

 

Poza przypadkami bardzo słabego uderzenia (siła sporo mniejsza niż dziesięciokrotność ciężaru ułamanego fragmentu), ułamany fragment nie chce również spadać z lewej strony stołu.

 

Po uderzeniu i oderwaniu od fragmentu przytrzymywanego przez imadło, urwany fragment koziołkując przelatuje na prawą stronę stołu, podobnie jak fragment skrzydła przeleciał na prawą stronę samolotu.

 

 

Prezentując to doświadczenie przedszkolakom ze względów bezpieczeństwa możemy pominąć imadło i zamiast sklejki posłużyć się ołówkiem. W doświadczeniu co prawda nie będziemy mieli momentu zginającego nadającego ołówkowi kręt (moment pędu), przez co nie poleci w prawo (w głąb stołu). Bez problemu za to pokażemy maluchowi, że w żadnym przypadku, bez względu na siłę uderzenia od spodu oraz na wysokość blatu nad podłogą, ołówek nie zechce dostosować się do postulatu profesora – „w pierwszym etapie lotu gwałtownie opada do ziemi”.

Aby „zachęcić” ołówek do lotu w głąb stołu, wystarczy natomiast palcem drugiej ręki w momencie uderzenia delikatnie przytrzymywać ołówek na stole (analogicznie jak nadłamany fragment skrzydła był „przytrzymywany” przez resztę konstrukcji aż do chwili odłamania).

 

 

Jeżeli ktoś jeszcze nie rozumie dlaczego na ułamanym fragmencie skrzydła, siła działająca od spodu wywołuje moment zginający względem złamania, a po jego urwaniu przemieszczanie się nie w dół lecz w górę i nie w lewo ale w prawo, idzie wówczas do osiedlowego sklepiku spożywczego. Tam kupuje dwa piwa, butelkę coli oraz tabliczkę czekolady i tak zaopatrzony idzie do sąsiada obdarzonego licealistą. Licealista po otrzymaniu coli i czekolady znika na chwilę w swoim pokoju, gdzie w kilka minut na kartce rozrysowuje siły działające na odłamujące się skrzydło. A my w oczekiwaniu na wyjaśnienia, wraz z sąsiadem wypijamy duszkiem po piwku. Po wypiciu piwa olewamy licealistę tłumaczącego coś o momentach zginających, pędzie i wracamy grzecznie do domu. Tam patriotycznie obalamy kolejne dwa piwa, koniecznie z regionalnego polskiego browaru, i idziemy spać wiedząc, że prawdziwy samolot został strącony przez ruskich oraz polskojęzycznych zaprzańców.

 

 

 

Ps.:

W twierdzenie Antoniego Macierewicza, że „tensamolot nie dlatego się rozpadł, że uderzył w ziemię, tylko spadł na ziemię, bo się rozpadł” jest spora część prawdy. Istotnie, bez utraty prawie połowy skrzydła samolot nie runąłby na ziemię. Ale w powietrzu utracił jedynie tę połowę skrzydła oraz trochę kolejnych elementów tegoż skrzydła i statecznika. Cała reszta elementów samolotu znajduje się razem w miejscu upadku. 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka