maruti maruti
60
BLOG

Iluzje europejskie Platformy

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 21

Z uśmiechem na twarzy czytam najnowsze komentarze na temat Danuty Huebner, Janusza Lewandowskiego i Jerzego Buzka. Z jednej strony Platforma Obywatelska ma trzecią największą reprezentację w Europejskiej Partii Ludowej (po niemieckiej CDU i włoskiej PdL), a jako kraj Polska ma czwartą największą ilość swoich przedstawicieli (po Niemczech, Włoszech i Francji).

Donald Tusk i polska prasa wydaje się żyć jednak w jakiejś niezmąconej niepewnością twierdzy ignoranctwa, gdzie Polska wydaje się być jedynym liczącym się krajem w Europarlamencie, a EPL jedynymi rozgrywającymi w Europejskim Parlamencie.

Gdyby dać wiarę prasie to już wkrótce szefem EP będzie Jerzy Buzek, komisarzem zostanie Janusz Lewandowski, a Danuta Huebner obejmie przewodnictwo w jednej z kluczowych komisji. Jedynym głosem rozsądku jaki znalazłem w ciągu ostatniego tygodnia to Jacek Saryusz-Wolski, który nie owija w bawełnę: Jeśli uda się przeforsować Buzka, to niestety potem będziemy mogli brać komisję z trzeciej półki, a nie z pierwszej czy nawet drugiej.

Nawet jednak Saryusz-Wolski przedstawia aż nadto optymistyczne podejście.

Na początek warto zauważyć, że w tej kadencji EPL ma jedynie 264 europosłów. Druga siła socjaliści z PES ma ich na dzień dzisiejszy 161, ale w przedpokoju na akces do ugrupowania czeka w tej chwili 21 posłów z Włoch i 1 poseł z Cypru, więc de facto PES ma tych mandatów 183.  Dwa mniejsze ugrupowania to Zieloni (53 mandaty) i komuniści (34 mandaty wraz z doliczonym posłem z Irlandii). Łącznie więc te ugrupowania mają więc 270 mandatów.

Trzecia siła to osłabiona ALDE, która z 83 mandatami nie daje jednak EPL ani lewicy większości. W dodatku ALDE  jest wewnętrznie rozdarta między centrolewicą a centroprawicą, o czym świadczy m.in. obecność w tej grupie angielskich Liberalnych Demokratów czy obok niemieckiej FDP. To oni jednak są kluczowi z punktu widzenia równowagi sił - od ich poparcia zależy sukces jakiegokolwiek projektu z lewa, jak i z prawa.

W tym nowym układzie niewiadomym jest zachowanie angielskich konserwatystów, PiS i czeskiej ODS (łącznie 50 mandatów) oraz kilkunastu europosłów w poczekalni.

Układ sił oraz sposób uprawiania polityki w EP  pokazują jak nierealna jest postawa Tuska oraz jak kosmiczne są twierdzenia prasy. Na czele z nim jest autokreacja Buzka na salonach Europarlamentu. W tej chwili Buzek jest już kojarzony, ale ciekawą anegdotą było weryfikacja niektórych twierdzeń polskiej prasy czy naszych polityków z realiami. Kiedy już na dobre rozpętała się promocja Buzka jako murowanego faworyta na przewodniczącego EP powołano się na poparcie ówczesnego jej szefa. Ten zapytany o Buzka z nieukrywanym zdziwienie zapytał "A kto to Buzek?".

Wystarczy trochę pogmerać po internecie, żeby zrozumieć realia europejskiej polityki nieograniczonej do mitów polskiej dominacji (czy raczej autopromocji wielkości Tuska i PO).

Ustawianie Janusza Lewandowskiego jako komisarza w miejsce Danuty Huebner jest niezwykle zabawne zważając na to, że na razie nie znamy jeszcze szefa Komisji, a miejsce Barroso jest niezwykle niepewne. W obecnej chwili Barroso jest popierany wyłącznie przez EPL (i to nie w całości), a Zieloni, komuniści i PES wbrew nadziejom Europejskiej Partii Ludowej jednoznacznie sprzeciwiło się powtórce z rozrywki. Oznacza to, że kluczowe jest stanowisko ALDE. Tu dostrzegamy wewnętrzny podział między zwolenników wstawienia 'swojego' komisaz Verheugena na szefa KE, a wejściem z EPL w układ - w zamian za poparcie Barroso ALDE (a dokładnie Graham Watson) otrzymałby przewodnictwo w Parlamencie Europejskim.

Wejście Barroso pozwoli zapewne na podmianę  Lewandowskiego za Huebner,  aczkolwiek warto zauważyć, że Barroso to dosyć uparty człowiek i lubi bronić swoich do upadłego. Nie zdziwię się jeśli Danuta Huebner zostanie przeforsowana na komisarza wbrew woli Tuska. Sama pozycja Barroso jest niezwykle słaba, bo np. Merkel i Sarkozy nie garnią się do poparcia nielubianego na Zachodzie komisarza.

Z kolei ważna osobistość PES Niemiec Martin Schulz już oficjalnie potwierdził, że jego ugrupowanie zamierza głosować przeciwko Barroso. Bardzo ostro postawił też sprawę, żeby szefowie państw nie podejmowali w tym tygodniu obowiązujących decyzji w sprawie Barroso i nie ignorowali głosu EP.

Objęcie natomiast Komisji przez Verheugena (lub innego kandydata jak socjalisty Rasmussena) oznaczać będzie duże ustępstwa z jego strony z punktu widzenia składu komisarzy. Tu można sie spodziewać, że Lewandowski w takim układzie rzeczywiście dostałby tekę.

Tymczasem pozostanie Barroso w Komisji Europejskiej wydaje się jednoznacznie wykluczać przewodnictwo Jerzego Buzka, bo ten nawet nie ma większościowego poparcia w samej EPL, a co tu dopiero mówić o całym Parlamencie Europejskim. Ciężko powiedzieć, czy ALDE będzie na tyle twarde, żeby wymóc szefostwo w KE lub w PE, ale na pewno sprzedadzą skórę drogo.

Z tego punktu widzenia pozycję Buzka bardzo mocno osłabił kandydat Berlusconiego Mario Mauro. Nie ma co ukrywać, że ten już dogadał się z ALDE i z Graham Watsonem w kontekście przewodnictwa nad Europarlamentem. W połączeniu z dużo silniejszą pozycją Berlusconiego i Włoch w ramach EPL oraz z kluczową pozycją ALDE wygrana Buzka byłaby na tym etapie wielką niespodzianką. Jedyną siłą Buzka jest poparcie Martina Schulza, czyli socjalisty ciężkiego kalibra. Zważając na to, że kluczową rozgrywką wydaje się pozostanie lub usunięcie Barroso wszystkie gierki polityczne w EP wydają sie świadczyć na niekorzyść propozycji polskiej.

Duże znaczenie ma jednak fakt, że tu głosowanie jest tajne, więc tak naprawdę nie ma możliwości utrzymania jedności partyjnej. To też wydaje się być na niekorzyść Buzka, bo np. nie wierzę, aby posłowie PiS potajemnie zagłosowali na Buzka, choćby publicznie tak deklarowali.

Nie zdziwię się, jeśli na osłodę PO zostanie tak naprawdę przewodnictwo ważnej komisji. I tyle z wielkiej wrzawy medialnej.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka