Hmm; co ja, a może i my wiemy dzisiaj o zbrodni katyńskiej?
Otóż wiem, a może i wy też wiecie na pewno, że już w listopadzie 1939 roku na terenie ZSRR utworzono trzy duże obozy dla polskich jeńców wojennych, tj; w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku.
Wiemy też, a przynajmniej ja, że w okolicach Smoleńska krążyły wieści (które też podchwycili Niemcy), że w lesie katyńskim NKWD mordowało polskich żołnierzy.
Latem 1942 roku: Niemcy ściągnęli Polaków do przymusowej pracy na kolei pod Smoleńskiem, i to oni w lesie katyńskim wykopali kilka zwłok polskich żołnierzy, które ponownie pochowano i postawiono tam krzyż.
Wiosną 1943 roku Niemcy postanowili; chyba w celach bardziej propagandowych, jak z dobrego serca, powołać Międzynarodową Komisję Ekshumacyjno-indentyfikacyjną uczonych z 12 państw europejskich, wśród których znalazł się tylko jeden uczony z państwa neutralnego.
Dn. 29.03.1943 r. Niemcy z przystąpili do ekshumacji odkrytych ośmiu zbiorowych dołów śmierci.
Ekshumacja zwłok ujawniła 4143 ofiary zbrodni rosyjskiej sadystycznej formacji NKWD!
Z tych 4143 zamordowanych oficerów polskich zidentyfikowano 2815 ofiar, w tym 2730 z całą pewnością na podstawie różnych rzeczy osobistych.
Do prac ekshumacyjno-indentyfikacyjnych dopuszczono też przedstawicieli Polskiego Czerwonego Krzyża, w tym polskich oficerów z niemieckich oflagów.
Obecność Polskiego Czerwonego Krzyża miała zapewne uwiarygodnić to, co odkryli Niemcy rękami Polaków, a co Józef Stalin przypisał Niemcom.
Jak wiemy na pewno, to z dołu nr I ekshumowano - 2500 zwłok; z II - 700; z III - 250; z IV - 150; z V - 5, a 46 pozostawiono; z VI - 250; z VII - 250; z VIII – 10, i Niemcy przerwali ekshumacje ze względu na panujące upały - dół śmierci nr VIII zasypano.
Podejrzewa się, że w dole śmierci nr VIII mogło spoczywać snem wiecznym około 200 oficerów WP.
Liczy się, że wraz z pozostającymi zwłokami w dole śmierci, nr V - 46 i nr VIII – 200, w lesie katyńskim zamordowało NKWD strzałem w tył głowy około 4500 polskich oficerów, co odpowiada liczbie oficerów polskich skupionych w obozie Kozielsk przed jego likwidacją.
To też wynika z rosyjskich danych o tych trzech dużych obozach, tj; w Starobielsku było osadzonych polskich żołnierzy i nie tylko 3920, w obozie Ostaszków było osadzonych 6500 żołnierzy i nie tylko, i w obozie Kozielsk było osadzonych na początku 5000 żołnierzy i oficerów, a tuż przed jego likwidacją pozostało już tylko 4500 oficerów WP, którzy byli przetransportowani w kilku rzutach koleją i samochodami do miejsca zbrodni, tj; do lasu katyńskiego!
Zaskoczyła mnie wiadomość, że nim się II W.Ś. skończyła: Niemcy, jak i Rosjanie tych naukowców po kolei wykańczali – dlaczego?!
Dzisiaj, jak słyszę w mediach i na uroczystościach w rocznicę napaści Rosji na Polskę, że nasi władcy i politycy mówią brednie, że jakoby w Katyniu zostało zamordowanych około 3000 oficerów, to mnie się niedobrze robi, bo to jest wierutne łgarstwo!
Te fakty z Katynia: Niemcy opublikowali w "Amtliches Material zum Massenmord von Katyń" (Urzędowe Materiały o Masowym Mordzie w Katyniu), wyd. Berlin 1943 - Rozdział IV wykaz 4143 zwłok zidentyfikowanych do 07.06.1943 roku.
Ten dokument z ekshumacji dołów śmierci w Katyniu, nie zawiera zwłok ofiar z dołu śmierci nr V – 46 ofiar, i z dołu śmierci nr VIII - prawdopodobnie 200 ofiar.
Na pomysł likwidacji polskich oficerów w lesie katyńskim prawdopodobnie wpadł szef bezpieki ZSRR Ławrientij Beria ze swoją krwawą hołotą, a Józef Stalin ze swoimi przydupasami, ten pomysł zaakceptował!
Po śmierci Józefa Stalina, dn. 05.03.1953 r.; szefa rosyjskiej bezpieki i ministra spraw wewnętrznych Ławrientija Berię, dn. 10.07.1953 roku na Plenum KC KPZR oskarżono, o osłabianie państwa radzieckiego na rzecz obcego kapitału i stawianie MSW ZSRR nad KPZR i rząd radziecki za co go usunięto z KC KPZR, i postawiono przed Sądem Najwyższym!
A dn. 23.12.1953 roku zdrowy, jak rydz Ławrientij Beria, już nie żył; śmierć Ł. Berii do dzisiaj jest owianą tajemnicą - prawdopodobnie dostał kulkę w łeb, jak to w ZSRR najczęściej robiono podczas czystek w aparacie władzy radzieckiej!
Dzisiaj, jak już wiecie, albo czytając to, dopiero się dowiecie; pomysłodawca zbrodni katyńskiej Ławrientij Beria dostał kulkę w łeb, a zleceniodawca opanowany fobią paranoidalną Józef Stalin z dużym prawdopodobieństwem został uduszony poduszką właśnie przez swojego kumpla z bezpieki ZSRR Ławrientija Berię - szach i mat – dwóch krwawych sadystów ZSRR, opanowanych żądzą mordu - mszcząc się na polskich oficerach, dostąpiło w końcu wiekowej sprawiedliwości, nim ich piekło pochłonęło!
