płk Molibden płk Molibden
110
BLOG

Polacy w końcu dorośli do demokracji.

płk Molibden płk Molibden Polityka Obserwuj notkę 3

 

Jak doszło do powstania antydemokratycznego i sprzecznego z ideą Solidarności tworu po nazwą Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie nie będę wnikał. Operacja „Renesans” udała się, ale nie do końca tak, jak ją sobie wymyślono. Powstała, co prawda, neo-Solidarność, z pominięciem legalnych władz Solidarności wybranych na I Zjeździe, ale nie była aż tak opanowana przez agenturę jak planowano. Przy okazji, kiedy patrzę z perspektywy tych kilku lat na rozbicie prawicy w Polsce w latach 90-tych, to aż wierzyć mi się nie chce, że używano do tego tak pośledniej jakości narzędzi jak Andrzej Janusz („Janusza nikt nie rusza, bo Andrzej jest od Janusza”, jak się wtedy mówiło, od tego Janusza, co później został kanclerzem jakieś szkoły wyższej. A propos, czy ktoś wie jak teraz Janusz zarabia na życie?)

Ale dlaczego Lewartow, później Geremek jest antydemokratą i co to ma wspólnego z Platformą? Otóż Beniamin Lewartow i ten trockista Kuroń wymyślili, że następna monopartia powstanie z Komitetów Obywatelskich, których parlamentarnym przedstawicielstwem był Obywatelski Klub Parlamentarny. – stąd taka walka o przywództwo w OKP, Wałęsa publicznie Turowicza jak małego chłopca beształ. Hehe, a teraz to jest autorytet dla Młodych Demokratów. Chyba w Leniach Wielkich albo Płochocinie? Komitety miały być następną po PZPR lewicową partią totalitarną, tylko, że tym razem to już naprawdę „z ludzką twarzą”. Reformatorzy z PZPR mieli dołączyć jako takie „betonowe” skrzydło. Czyli miał nastać historyczny kompromis chamów z żydami, którego popłuczynami (jak popłuczynami po hinduizmie jest hare kryszna) była Partia Demokratyczna, czyli Mazowiecki i Belka na jednej kanapie. Kolejnej socjalistycznej monopartii na szczęście nie udało się stworzyć. Na przeszkodzie stanęło środowisko prawicy nazwijmy ją „parafialnej”, skupione wokół ZChN oraz Unia Polityki Realnej, zgarniająca wówczas potężne poparcie wśród młodzieży.

I pomyśleć, że „Święta Trójca” ZChN w Sejmie, czyli Łopuszański, Niesiołowski i Jurek robili świetną pracę dla budowania państwa. A teraz Łopuszański i Jurek sami wyeliminowali się z polityki, a Niesiołowski robi za pajaca na Platformie, obok Palikota. Z tą różnicą, że Palikot robi to cynicznie, a Niesiołowski autentycznie. Z kolei na UPR zapadła zmowa milczenia, wprowadzono totalną blokadę tego stronnictwa w mediach (do czego przyznało się kilku dziennikarzy), a jeżeli już jakaś wzmianka to przedstawiano jako kabaret i politykę „nierealną”.

Na drodze zbudowania nowej monopartii stanęły w końcu rzesze szeregowych członków Solidarności – motywowanych religijnie i patriotycznie.

Wracając do Lewertowa „Belzebub piekielny go …”, tzn. to samo co Zed robił z Marsellusem Wallace’em, stwierdził oficjalnie, że Polacy nie dorośli do demokracji. Bo nie wybrali wtedy popieranego przez niego człowieka na swojego prezydenta. Miejmy nadzieję, że teraz, kiedy prezydentem wybrano jego imiennika, siedząc teraz w piekielnych kotle pełnym smoły, gdzieś wśród gęstwiny brody widać mu figlarny uśmieszek, który zdaje się mówić „Nooo, teraz to te antysemickie Polaczki dorośli do demokracji”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka