Pan redaktor się pogubił.

Zwykle bardzo przytomny redaktor Terlikowski zdenerował się z powodu poniższej wypowiedzi księdza biskupa Pieronka dla "Rzeczpospolitej" co zaowocowało postem w  Salonie:
 

Emocjonujący fragment to:
 

„Może zyska lewica? Grzegorz Napieralski na fali tego sporu zapowiada złożenie w Sejmie projektów ustaw o liberalizacji aborcji‚ związkach partnerskich i parytetach.

Nawet gdyby się to udało‚ to co to ma za związek z Kościołem?

Dotyka nauczania Kościoła w sprawie aborcji‚ moralności.

Moralność to jest działanie zgodne z sumieniem. Jeżeli ktoś jest chrześcijaninem i ma wyrobione sumienie‚ to ustawy mu nie przeszkadzają. Jest faktem‚ że ludzie nieświadomi uważają‚ że jeżeli coś jest dozwolone prawem‚ to jest moralne”.

Tymczasem ksiądz biskup Pieronek bardzo celnie - moim zdaniem - ujął sytuację:

Jeżeli zwolennicy SLD masowo skorzystają z prawo do aborcji na żądanie, to kwestia tego kierunku politycznego w następnym pokoleniu będzie przesądzona. Ważniejsze jest by katolicy nie byli tym zjawiskiem dotknięci tzn. nie zabijali swoich dzieci. Od czasu kiedy "Krytyka Polityczna" opublikowała program polskiej lewicy, gdzie jasno stoi, że przyrost naturalny mają ratować imigranci (taka kserokopia programu zachodnich partii neokomunistycznych), należy zaakceptować, że - programowo - działacze lewicy nie mają instynktu przedłużenia gatunku i nie denerwować się ich pomysłami.

Ze związkami partnerskimi jest już pewien problem - mianowicie dzieci wychowane poza stabilną rodziną bez ojca lub matki mogą być pewnym ciężarem ekonomicznym dla społeczeństwa ze względu na niższą samodyscyplinę i mogą wpływać na poziom podatków płaconych przez katolików na opiekę społeczną, ale i tu związek z ludźmi praktykującymi jest jedynie poprzez urząd skarbowy i świetlice dla trudnej młodzieży prowadzone przez Caritas.

Co do parytetów - w seminariach ich nie ma i nie będzie, oby ich tylko na KUL i UKSW nie wprowadzono, bo czwórkowe kandydatki na filologię odpadną w konfrontacji z trójkowymi kandydatami i zaniży to poziom tych uczelni.

Więc mogę powtórzyć za ks. biskupem - "Co to ma za związek z Kościołem?"