Tragicznie zmarłemu Prezydentowi należy się szacunek. Powaga w trakcie żałoby i pamięć. Rodzinie należy się wsparcie i współczucie. Wszystko to należy się także pozostałym tragicznie zmarłym, o których warto pamiętać. Jestem zdeklarowanym zwolennikiem mówienia prawdy, otwartości prowadzenia sporów i, choćby ironicznej, ale dyskusji na argumenty. Mam 5 pytań do zwolenników akcji "Archiwum nienawiści", bo są pewne sprawy, których nie rozumiem i liczę na pomoc. Pytania poniższe nie stanowią w żaden sposób o moich osobistych poglądach, które to poglądy dla odpowiedzi na te pytania nie mają znaczenia. Zatem:
1. Czy każda krytyka Lecha Kaczyńskiego za życia to przejaw nienawiści, a jedyną dopuszczalną i usprawiedliwioną postawą było niezachwiane uwielbienie? Nagle okazuje się, że każdy krytyczny artykuł ma być podstawą do wstydu. Nie można nawet z utęsknieniem czekać na koniec kadencji nielubianego przez siebie polityka (rozumiem, że nie czekacie z niecierpliwością na koniec rządów Donalda Tuska?).
2. Czy zasady stosowane przez Was w stosunku do ś.p. Lecha Kaczyńskiego dotyczą wyłącznie Jego czy wszystkich polityków, a może i wszystkich ludzi?
3. a) Jeśli nie, to jaką mają wartość?
b) Jeśli tak, to skąd u Was obraźliwe, nieprawdziwe określenia wobec rywali Lecha Kaczyńskiego? Skąd słowa o, generalizując na potrzeby zwięzłości, sprzedawczykach, zabójcach Narodu, sługach SB (przecież to wszystko szalenie poważne oskarżenia!)? Z innej kategorii: Tuskomatołki, POpaprańcy. Innych mniej lub bardziej subtelnych epitetów nie będę przywoływać, każdy wie, co napisał/powiedział.
4. Czy (poza okresem żałoby, oczywiście) dopuszczalne są żarty z polityków, a jeżeli tak, to czy ze wszystkich polityków czy też jedynie z tych, których nie uznajecie za Prawdziwych Patriotów?
5. Czy kiedy umrze Donald Tusk, Grzegorz Napieralski, Lech Wałęsa, Andrzej Olechowski, Adam Michnik czy ktokolwiek inny, to uderzycie się w piersi i stworzycie archiwum własnej nienawiści? Czy też może jest nienawiść słuszna i niesłuszna, patriotyczna i niepatriotyczna?
* * *
Byłoby stylistycznie ładniej, gdybym poprzestał na pytaniach, ale chcę jeszcze coś dodać. Przecież ten lotniczy wypadek to tragedia, przecież nikt się tego nie spodziewał i nikt (ok, pomijam jakiegoś tam pisarza, żeby go nikt bez względu na esencję tego, co piszę, nie wytykał) nie chciał takiego końca, nie życzył Prezydentowi straszliwej śmierci, a Jego rodzinie tak dramatycznej sytuacji. Życzę nam wszystkim pokory i opamiętania.
