W Polsce przewija się narodowa dyskusja o PZPN. Od lewa do prawa różne mądre głowy opowiadają jak można uzdrowić naszą piłkę skopaną, że tak pozwolę sobie zacytować klasyka.
Nie od dziś wiadomo że FIFA i UEFA to taka paka fajnych kolesi, że nie daje sobie w kaszę dmuchać. Polityków którzy próbują im fikać szybko sprowadzają do parteru ( Putin jako stary judoka się ostał). Tak się składa że w boju z PZPN poległo już trzech ministrów sportu. Smutny jest fakt że każdy z nich miał swoje za uszami, ale to temat rzeka na oddzielną notkę. Przypuśćmy że tym razem wszyscy złapią się za ręce i zgodnie wprowadzimy do PZPN komisarza, kuratora, komornika czy jeszcze innego pana od robienia porządku. Co zrobi Platini i jego ekipa? Rzecz jasna postraszą nas "banem" że tak się językiem komputerowca posłużę. Co ten ban oznacza? Ano to że nasza kadra i kluby nie zagrają w najbliższym czasie na różnych imprezach, typu mundial czy europejskie puchary. Niby to straszna perspektywa, ale chciałbym na kilka faktów zwrócić uwagę.
Nasza kadra jest tak rozbita, że opinie fachowców że mamy podwaliny i trzon reprezentacji można między bajki włożyć. Owszem, nasza złota "trójka" z Dortmundu będzie dalej grała na wysokim poziomie, tyle że za granicą. Reszta naszej legii cudzoziemskiej po tak kiepskiej prezentacji może co najwyżej stracić miejsce w składzie. Może poza bramkarzami, do nich nie mam zastrzeżeń.
W grupie eliminacyjnej mamy Anglię. I tyle w temacie...
Nie wiem w jak słabej formie byli by wyspiarze, nasi piłkarze na mecz z tą drużyną wyjdą na miękkich nogach. Mamy taką ( a w zasadzie piłkarze mają ) przywarę że z silnymi drużynami w meczu o stawkę wygrywamy raz na kilka, kilkanaście lat. Anglicy byli naszym katem już kilka razy w ostatnich latach. Już dzisiaj słyszę Szpakowskiego który będzie mówił o szansach i przerwaniu tego fatum. Znowu się zacznie wspominanie naszego Janka Tomaszewskiego, który na krótki czas zostanie przywrócony do łask, przez różne media. Zobaczymy ze dwadzieścia razy bramkę Marka Citki i piekną asystę nieżyjącego juz Heńka Bałuszyńskiego. Potem dostaniemy łomot i znów sięgniemy po kalkulatory, aby liczyć iluzoryczne szanse. Mamy w grupie jeszcze Ukrainę, Czarnogórę i Mołdawię. Wbrew pozorom to mocni przeciwnicy i tu także pogubimy sporo pkt. Sympatyczni listonosze z San Marino nie powinni nam zagrozić. Chociaż jak sobie przypomnę ten pamiętny remis 0:0, albo skromne 1:0 po bramce Furtoka ( nie będę pisał w jakim stylu ją zdobył )to też wypada poważnie podejść do tych meczów.
Eliminacje przegrywamy, co dalej? Ano proszę państwa eliminacje EURO 2016 we Francji.
W starej formule pewnie losowano by nas w 4 czy 5 koszyka i gdzie byśmy nie wpadli, to i tak przechlapane. Sęk w tym że podczas EURO 2016 będzie obiązywała nowa formuła. Czyli awansują 24 drużyny. Jak tak dalej będziemy rozszerzać liczbę uczestników ME to trzeba będzie nowe państwa tworzyć. Tego się obawiam bo może "posypać" się Hiszpania której kibicuję. Wyskoczy jakaś Katalonia czy Baskowie...Masakra.
Przyznam się że nie wiem jaka będzie formuła finałów EURO 2016. Podejrzewam że będzie to podobny układ jak na MŚ w Meksyku w 1986. Czyli szansę na wyjście z grupy będą miały drużyny które w grupach uplasowały się na trzeciej pozycji.
Co by nie mówić decyzja o zwiększeniu uczestników ME wydaje mi się nie trafiona. Ale co zrobić, skoro pieniądze i polityka szefów FIFA i UEFA nie podlegają dyskusji.
Oglądając EURO miałem wrażenie że wszyscy politycy i celebryci na widowni byli tylko kwiatkiem do kożucha Platniego. Szczęśliwy ten który mógł obok niego usiąść na meczu. To pokazuje jaką władzę ma były kumpel Bońka z boiska.
Trzeba zadać sobie pytanie, czy warto iść na "wojenkę" z FIFA i UEFA i podnieść rękę na leśnych dziadków w PZPN? Na jak długo zostalibyśmy odsunięci od rozgrywek narodowych?
Gdybysmy mieli takiego "giganta" polityki jak Putin, moglibyśy spróbować nieco "pofikać". Tusk co najwyżej może pocharkać w gałę z Schetyną. Nie ma takiej siły przebicia. Gdyby jakimś cudem się udało rozmontować ten PZPN-owski beton, to zmiany musiałyby być głębokie, do samych fundamentów. Dugiej szansy może już nie być...
Inne tematy w dziale Rozmaitości