Jeszcze zanim kryzys zaczął być widoczny w Polsce, Prezydent proponował powołanie sztabu antykryzysowego. Oczywiście został natychmiast opluty przez POlityków z wrzaskiem "kryzys nas nie dotyczy, to są sprawy krajów, które mają duże interesy z USA", a nam kryzys nie grozi. Następnego dnia warszawska giełda poleciała na łeb, na szyję.
To znaczy, że Premier wraz ze swoim sztabem fachowców, nie potrafił zobaczyć kryzysu, o którym ostrzegał Prezydent.
Fundusz Walutowy prognozuje w Polsce spadek PKB o 0,7 proc., a Komisja Europejska przewiduje spadek o 1,4 proc.. Nasz Minister Finansów prognozował wzrost o 3,4 proc. Nasz Premier lekceważy niezależne prognozy i Polakom ich nie pokazuje. Tak wielka pomyłka i brak korekty PKB,
to przecież świadectwo olbrzymiej ignorancji ludzi, którym powierzyliśmy swoje pieniądze
Ci ludzie albo rzeczywiście nie widzą kryzysu albo nie zdają sobie sprawy z tego, że to bardzo groźne albo mają w dupie. Wszystkie możliwości są dla nas równie fatalne.
Ponieważ wygląda na to, że wysiłki Pana Tuska są skierowane wyłącznie na sondaże, jedyną szansą dla Polaków jest, że kochający Tuska zaczną kochać kogoś innego. Tymińskiego już mieliśmy, Leppera już mieliśmy, Tuska już mamy...
Kto następny?
Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię.
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
