Marek Jurek wyszedł z PIS bo miał dość. Ma już chłop swoje lata, z niejednego pieca chleb jadł, a tu nagle bluzgi, obelgi, słowa niecenzuralne i zero dyskusji. Jak w przedszkolu. My mamy rację, bo ją mamy, a ty jej nie masz, bo nie. No to go ruszyło, pomyślał sobie, mam dość. I ja mu się wcale nie dziwię.
Pan Michał Karnowski drwi sobie z tej nowej partii, pisząc: „Przecież tak naprawdę nowy twór, będzie polską prawicę jednoczył, a z czasem wchłonie partię premiera.” Ha, ha, ha. Oczywiście można drwić. Można uznawać tą inicjatywę za chorą, ale to czas pokaże, czy ta nowa partia, nie uzyska za 6 – 12 miesięcy w sondażach wyższych notowań niż PIS, o LPR nie wspominając. Każda partia rządząca się zużywa. Każda partia rządząca traci poparcie. Udowodniły to wybory w 1993, 97, 2001 i 2005. Notowania braci Kaczyńskich są z miesiąca na miesiąc coraz słabsze, a zaufanie społeczeństwa na poziomie żenująco niskim. Wiadomo. Badania przeprowadza wyborcza wśród oszołomstawa, więc jakie te wyniki mają niby być? Z kolei nowa partia potrafi być jak kula śnieżna (przypadek bardziej PO niż SDPL.), garną się do niej nowi ludzie, rodzą się nowe idee, jest pewna dynamika rozwoju, której partie istniejące od jakiegoś czasu nie mają.
Pan Karnowski nas straszy: „Jak w horrorach zamrożony przed laty gen autodestrukcji polskiej prawicy został właśnie odmrożony. Guzik nacisnął Marek Jurek”. Ale czy aby na pewno? Po następnych wyborach, może się okazać, że to dzięki tej nowej partii prawica jest w miarę przyzwoicie reprezentowana w sejmie, to raz. Po drugie, łatwo się pisze takie teksty, zza swojego biureczka, kiedy nie trzeba się przez wiele miesięcy użerać z apodyktycznym liderem partii, który ma zawsze racje. To nie pan Karnowski otrzymał wiązankę i to nie jego zakneblowano.
Dalej czytamy: „Nieudolny atak na ustawowy kompromis w tej sprawie otwiera drogę lewicowym radykałom”. I to się zgadza. Tylko ile było w tym udziału Marka Jurka, a ile braci Kaczyńskiech? W końcu to Pan Prezydent namieszał najbardziej swoją poprawką, którą prawnicy ocenili jednoznacznie. Knot i bubel prowadzący do tego, że ochrona życia może się pogorszyć.
I na koniec: „Plan Giertycha polegający na rozbijaniu PIS, obraca się przeciwko niemu”. Zgoda. Ale to chyba zwolenników PIS powinno tylko cieszyć a nie martwić. Mi jest to kompletnie obojętne, kto kogo zmarginalizuje i kto wygra następne wybory, pod warunkiem, że nie będzie to SLD ani Samoobrona. W końcu ci ostatni nie mogą już powiedzieć „My jeszcze nie rządziliśmy”. To im już JK odebrał. Z drugiej strony, przez swój udział w rządzeniu Samoobrona została „ucywilizowana” i przynajmniej z partii buraków i innych warzyw, nabrała wizerunku partii ludzi w ładnych garniturach. No i eleganckich posłanek, oczywiście.
Sorry że takie długie. Następnym razem będzie krócej.
